Wprowadzenie kaszki

Olijana - Twój maluszek jest na tyle ‘duży’ że spokojnie możesz podawać i kaszkę i warzywka, bardziej martwiłabym się o to czy polubi te konsystencje :P:P
oczywiście wprowadzaj wszystko stopniowo . … i wybieraj posiłki te “mniej ważne” czyli eksperymentuj z drugim śniadankiem i podwieczorkiem czy obiadkiem , a śniadanko i kolację zostaw na razie takie jak je do tej pory bo to najwarzniejsze posiłki dla takiego maluszka :slight_smile:

Szukaj ich w sklepach ze zdrową żywnością. W zwykłych ich nie widziałam.

Olijana poczytaj sobie wątki na temat rozszerzania diety. Przez 6 miesięcy karmiłaś tylko mm? Rozszerzanie diety najlepiej zacząć od warzyw i stopniowo dołączać owoce a później kaszki. Przynajmniej ja tak robiłam i wszystko było ok. Nie wprowadzaj też kilku składników jednocześnie, bo jak będzie coś nie tak to nie będziesz wiedziała co spowodowało daną reakcję. Rozszerzanie diety trochę musi potrwać. A ekspozycja na gluten już zakończona? Bo dobrze by było żeby przed pójściem do żłobka gluten był już wprowadzony. Chociaż jak karmisz modyfikowanym to jeszcze ekspozycja powinna trwać.

A czy jak bede zaczynać ekspozycje na gluten to czy ta kaszke manna mogę dodawac do butelki mleka??

Kaszki holle mozesz tez zamowic przez internet.

My zaczelismy dawać kaszke po skonczonym 4 miesiacu. Byly pół płynne z butelki. Niestety u nas ryżowe szybko powodowały zaparcia i lekarz kazał spróbować od razu manne albo kukurydzianą. Po kilku dniach maluch jadł od razu gluten i nic mu nie było.

Jeśli jesteśmy już przy temacie rozszerzania diety to powiedzcie dziewczyny po jakim czasie zaczęłyście wprowadzać produkty dwuskładnikowe? Mój synek ma skończone 4 miesiące i zaczęłam rozszerzanie diety od Pierwszych Łyżeczek marchewka i jabuszko. W planach mam brokuły i dynię. Radzicie poczekać z produktami dwuskładnikowymi do skończenia 5 miesiąca, czy może radzicie wcześniej? Co do kaszek też chciałam mu wprowadzić teraz, jednakże poczekam, aż skończy 5 miesiąc.

Justyna na początek lepiej podawać dania jednoskładnikowe. Wtedy dużo łatwiej jest wychwycić, co może ewentualnie powodować alergię. Nowe smaki powinno się wprowadzać pojedynczo, w kilkudniowych odstępach czasu.

Jeśli dziecko próbowało już jak piszesz osobno jabłuszka i osobno marchewki nic nie stoi na przeszkodzie by podać je razem :slight_smile:

Hmm ja po kilku dniach juz wporwadzalam dwuskladnikowe, wazne tylko aby jednorazowo tylko jeden skladnk byl nowy, abys mogla sie domyslic co powoduje ewentualne objwy nietolerancji. Np probujesz marchewke przez kilka dni, jesli jest ok, to moesz pozniej probowac marchewke z jablkiem nie ma to znaczenia ze sa to dwa skladniki:) Tak wedlug mnie jest tez troche ciekawiej, laczenie smakow. Pozniej mozesz dac np marchewka z dynia, pozniej zupke marchewka-dynia-ziemniaczek, wazne zeby zachowac te kilkudniowe odstepy na obserwacje.

My też zaczynamy rozszerzanie diety. Zanim podamy pierwszą marchewkę planuję podać kaszkę. Według nowej tabeli żywienia po 4 miesiącu można podać już kaszkę bezglutenową ryżową lub pszenną (raz dziennie 150 g), marchewkę i ziemniaczki oraz jabłko. Ja planuję kupić BoboVita kaszka ryżowa do przygotowania na mleku modyfikowanym (używamy Bebiko 1). Więcej możesz poczytać na moim blogu. Zaczynam serię wpisów o rozszerzaniu diety mojego Tanka;) http://swiathandmade.pl/swiat-tanka/

Ja polecam kaszki z Bobovity, chociaż my zaczęliśmy rozszerzanie diety od dodania jednej miarki kleiku ryżowego do mleczka raz dziennie. Akurat kleiku kukurydzianego mój mały nie polubił i nie chciał pić wtedy mleczka. Co do glutenu to u dzieci karmionych piersią można go wprowadzać po 5 miesiącu, a u dzieci karmionych mm dopiero po 6 miesiącu życia w formie 2-3 g kaszki glutenowej dodanej do mleka lub posiłku. 2-3gramy to mniej więcej 1 płaska łyżeczka.
aha i jeszcze jeżeli chodzi o rozszerzanie diety to lekarka mówiła, że jeżeli wprowadzamy nowe produkty to jednorazowo jeden produkt i potem odstęp kilku dni (2-3) czyli dzisiaj marchewka lub jabłuszko i przez dwa dni nie podajemy nic oprócz mleka.

Aha dziękuję za informację. Ja przez kilka dni podawałam marchewkę i dzisiaj bez żadnej przerwy zaczęłam podawać dynię póki co jest ok i mam nadzieję, że nie zrobiłam żadnego błędu żywieniowego, z racji nie zachowania odstępu kilkudniowego.

Również od koleżanki słyszałam, że kaszki Bobovity są dobre. Pewnie nowości nie napiszę, ale polecam zarejestrować się na portalu Bobovity są tam przydatne informacje oraz przepisy na urozmaicanie kaszek.

Justyna, jeżeli dzidziusiowi nic nie jest to jest dobrze. Każdy lekarz zaleca inaczej, więc nie przejmuj się :slight_smile:

Justyna jeżeli twój maluszek tak dobrze toleruje nowe potrawy to nie ma co się martwic , i super bo czasem przy wprowadzaniu nowych dań jest naprawdę ciążko a to brzuszek , a to biegunka czy kolka ,Więc się ciesz i smakujcie dalej

Tak mi się przynajmniej wydaje, bo nie ma ani wysypki, kupki robi o dziwo tak samo, jak robił i je chętnie, nawet się buntuje, jak mu zabieram. Fakt jest taki, że nie daje mu tego, jakoś specjalnie dużo, bo nauczona doświadczeniem sprzed paru dni, jak zjadł pół słoiczka marchewki to mu się ulało, niewiele, ale jednak. Dziś dałam do picia soczek marchewkowy Hipp po 4 miesiącu i też mu bardzo zasmakował. Tylko nie wiem czy, go brzuszek nie boli, bo taka marudka dziś jest, ale zobaczymy co będzie wieczorem. Dziękuję za rady.

Drogie koleżanki podzielcie się swoimi doświadczeniami i napiszcie od jakich kaszek zaczynałyście? Jakie smaki najpierw wprowadzałyście? Jak wasze pociechy na to reagowały?

U nas najpierw była kaszka malinowa a później chyba bananowa. I młoda jadła ją z zainteresowaniem - co prawda na początek zjadła tylko 3-4 łyżeczki ale tego się akurat mogłam po niej spodziewać.

U nas najpierw jabłkowa, potem bananowa. A później to już poszło brzoskwiniowa i malinowa (te po 4 miesiącu) a teraz mamy już dużo szersze pole do popisu

u mnie najpierw była kaszka malinowa, bananowa. Jeśli chodzi o smak lub firmę to nie zauważyłam żeby jedne bardziej lubiły inne mniej. Chęć na kaszkę zależy od dnia raz jedzą fajnie raz nie… Zaczynałam podawać kaszkę w małych ilościach do mleka. Później robiłam coraz gęstszą i podawałam butelką ze smoczkiem do kaszki a następnie łyżeczką. Raczej radzą żeby od razu dawać łyżeczką. Do mleka na noc dodaję kleik ryżowy ale on bez smaku :slight_smile:

Też myślałam o malinowej na początek. A powiedzcie/napiszcie czy podawałyście na początku kaszki ryżowe czy melczno-ryżowe. Wiem, że firma Bobovita daje możliwość wyboru dwóch rodzajów i zastanawiam się od, której zacząć i czy jest jakaś różnica? A i odnośnie kleiku ryżowego to czy podawałyście go swoim pociechom? Kleik jest bez smaku i pytanie dlaczego niektórzy go podają? Ma jakieś właściwości np. przygotowuje dziecko do podania kaszki? Nie zgłębiałam tej tematyki, więc liczę na porady i z góry dziękuję.