Wózek pod drzwiami mieszkania

Hej, dziś na drzwiach klatki pojawiło się ‘rozporządzenie’, że wszystkie wózki, szafki, buty itp itd nie mogą stać na klatce bo stwarza to zagrożenie podczas pożaru bla bla. Ok, mieszkam na 5 piętrze, na każdym są tylko 2 mieszkania, ogólnie blok 10 piętrowy, winda jeździ co 3 piętra, więc na moim windy nie ma. Od urodzenia dziecka (5 mies) stelaż wózka stoi pod moimi drzwiami, w bloku dziecko ‘wózkowe’ mam tylko ja, nie wiem jak na wyższych piętrach, ale pod mieszkaniami nie stoją żadne szafki czy inne graty, ewentualnie jakieś sanki czy buty. Kazali to wszystko usunąć bo jeśli nie to te rzeczy zostaną potraktowane jako śmieci i wywiezione na wysypisko. Nie ma opcji żeby trzymała wózek w mieszkaniu bo najzwyczajniej w świecie nie mam na to miejsca. Czytałam na stronach, że w takim wypadku administracja ma wyznaczyć miejsce tzw wózkowe, oczywiście tu nic takiego nie ma i raczej nie będzie. Więc jak to ma wyglądać teraz? Gdzie do cholery za przeproszeniem mam trzymać ten stelaż jak pod swoimi drzwiami nie mogę ( a jest miejsce bez problemu żeby obok wózka przejść) tym bardziej, że rzadko ktoś chodzi schodami. Miał ktoś do czynienia z takim problemem?

O rany, to faktycznie kiepsko. … A jakbyś poszła do spółdzielni zapytać w takim razie o miejsce na wózek? Albo skoro czytalaś przepisy i tam jest taki zapis, na pisać oficjalne pismo do spółdzielni z prośbą o wyznaczenie miejsca na wózek. Wtedy to oni będą już musieli się do tego ustosunkować na piśmie, a skoro są takie przepisy to nie będą mogli Cię zbyć. Swego czasu u moich rodziców w bloku tez się pojawiła taka informacja, ale w sumie nikt sobie nic z tego nie robił, wózki i inne rupiecie dalej stały, a spółdzielnia nic z tym nie zrobiła. No ale wiadomo, że to zależy od spółdzielni.

Też spotkałam się z tym, że takie rozporządzenie wisiało bo musiało wisieć, a i tak każdy trzymał swoje rzeczy na klatce bo tak było mu wygodnie.
Najlepiej udaj się do spółdzielni/administracji i zapytaj gdzie w takim razie masz trzymać wózek.

Szczerze to wydaje mi się że jednak może to nieść jakieś problemy w nagłych sytuacjach. A piwnica nie masz możliwości tam wstawić wózka?

Ja bym zrobiła jak dziewczyny radzą , napisała pisemko albo poszła osobiście do spółdzielni . U nas w każdym bloku jest w piwnicy miejsce na wózek . Taka mała komórka i każdy ma od niej klucz .

Powinno być coś takiego no przecież zwlec wózek z 5 piętra to nie lada wyzwanie

U nas w bloku też niby nie można trzymać wózków i innych rzeczy na klatce- uświadomiła nas ostatnio pani ze spoldzielni mieszkaniowej bo te rzeczy torowały by drogę ewakuacji w razie pożaru.Mieszkam na 2 piętrze wózek jeden z lżejszych 13 kg dla mnie i tak ciezki i na początku syna zostawiałam na macie lub w leżaku a wózek znosiłam na 3 razy tak że najpierw stelaż później gondole a na koniec syna.Z czasem podrósł i zrobil się bardziej mobilny więc strach go samego zostawiać chyba że w ostateczności w łóżeczku.Kiedy mąż zadzwonił do spółdzielni z prośbą aby zrobić jakiś skobel haczyk czy cus żeby mogla przypinać wózek na klatce babeczka oświadczyła że na klatce nie może nic stać.Zaproponowala wozkownie w piwnicy ale po pierwsze trzeba by było ją wynająć za kase bo kiedyś wisiała kartka że zabierają czy likwiduja teraz sąsiedzi mają w niej pijackie schadzki, a po drugie schody do piwnicy chyba z 20 wąskie stopnie pod dużym skosem z pieca na łeb nie wspominając o szczurach i zalewaniu piwnicy w trakcie ulewnego deszczu.Skonczylo się na tym że mąż mi znosi rano przed pracą wózek na sam dół i przyczepiamy go klamra do rowerów do kosza z ulotkami i jak wraca z pracy to zabiera do domu.Tez mam mało mc w domu wózek mata leżak bujak suszarki z praniem ale na noc bym wózka bała się zostawić bo chodzą pijaki,dziwni ludzie i złodzieje pomimo domofonu ( ktoś ich nieraz wpuszcza).Spółdzielnia bierze tylko kasę i podwyżki co parę mc ale żeby coś zrobić to nie np.chcielismy aby zamontowali w drzwiach od klatki schodowej taka blokadę że drzwi otwieram na oścież i one się trzymają bo teraz muszę przy wyjeżdżaniu z klatki trzymać i jest niewygodnie,widziałam że niektóre bloki to mają ale babka nas zbyła że tego nie montują.Nie są przygotowani na małżeństwa z dziećmi i mlodzi uciekają w nowsze budownictwo z windą,szerokimi korytarzami i innymi udogodnieniami.

DorotaB-1986, u mnie dokładnie to samo, mieszkają sami starzy ludzie ( mieszkanie mam po babci), ciągłe podwyżki czynszu itd. Na razie postanowiłam, że stelaż będę składać i trzymać przy ścianie pod drzwiami, miejsca do przejścia bądź dynamicznej ucieczki przed pożarem (którego nie było odkąd stoją bloki czyli jakieś 60 lat) jest dużo. Niedługo zabronią dziecku płakać po 22 :confused:

Justkejt to do rze że nie było pożaru a jakby był i właśnie przez takie rzeczy typu wózek komuś stała by się krzywda?
Dla wózków powinno być wyznaczone miejsce.

ale nie ma i skoro dają takie wymogi to sami powinni to miejsce zorganizować

Oczywiście że powinni. Przecież nikt wózka nie będzie trzymał pod gołym niebem

U nas jest to samo… nie można trzymać ani wózków, ani rowerów na korytarzu… a niestety mieszkanka nie są zbyt wielkie, aby wszystko pomieścić.