Wieczorna rutyna z dzieckiem

Drogie mamy, po jakim czasie udało się Wam wypracować wieczorną rutynę razem z dzieckiem? Było to dla Was trudne zadanie czy nie sprawiło większego problemu? Dajcie znać, jak to u Was wyglądało :)

U nas to 3 dzieci nauczona zasypiania samemu. Nasz rutual wieczorny wyglada tak ze kapiel mlekl i do lozeczka. Zostaje wlaczony szumi mis i wychodze. Na poczatku przez 3 - 4 dni byl placz ale wtedy pomagalo krotkie bujanie az do uspokojenia i odkladalam :) 

U nas rutyna usypianią jest wprowadzona od urodzenia .Wieczorna kąpiel ,mleko i odkładam małego do łóżeczka dając mu przy tym swoją rękę do trzymania .Pare chwil i syn już śpi .Ma już 3,5 miesiąca i co wieczór tak to u nas wyglada 

Na początku było ciężko, bo mała miała problemy z zasypianiem o stałej porze, ale w końcu udało nam się znaleźć rytm! Kluczem było konsekwentne trzymanie się tych samych kroków – kąpiel, książeczka, przytulanie i zasypianie. Teraz mamy już spokój, a wieczory są przewidywalne i spokojne.

Mamy od dłuższego czas swój wieczorny rytuał , kąpiel , balsamowanie piżamka , ksiazeczka na dobranoc i do łóżeczka :) . Zazwyczaj koło 19 dzieci są już w łóżkach :)

U nas jakoś wypracowało się to samo. Ostatnia drzemka jest max do 15 lub 16 gdy dzień jest pełen wrażeń np. wyciszamy się, żadnego radia, tv czegokolwiek. Książeczki, zabawki. Jemy kolację, kąpiel, pierś, myjemy ząbki i kładziemy się spać zwykle ok 19. Córka zasypia w łóżeczku ale jesteśmy przy niej dopóki nie zaśnie. Śpiewamy, nucimy, głaszczemy. 

Przy pierwszym synku rutyna była dość prosta, wieczorem przygaszone światło, ewentualnie jakąś cicha muzyka, kąpiel, masaz balsamem, mleko, książka i spać. 

Teraz już jest starszy dużo ale wiele się nie zmieniło.

Z drugim synem nie balsamuje go, dodaję do wody olejek ze slodkich migdalow i to wystarcza, więc po prostu leżymy i się masujemy czy dotykamy za stópki.

Jednak nie mam parcia na godziny, jeśli coś mi się rozjedzie o godzinkę to trudno, każdy dzień jest inny i każdy jest wartościowy 

Od narodzin siedzi staraliśmy się o stałej porze kapac dzieci, karmić i już godzina 19 spały do tej pory staramy się aby trzymać się godzin kapania i spania ale wiadomo są dni że czasami dzieci posiedzą dłużej:) 

Ja zawsze byłam za rutyna ale nie zawsze się to udaje , ale jak jestem w domu robię wszystko o podobnych porac zwłaszcza wieczorem przed spaniem. 

Nasza rutyna zmieniała się z wiekiem dziecka. Teraz od kilku miesięcy mniej więcej mamy ustalone jak wyglądają wieczory. Jednak wyjazdy do rodziny bądź  późne powroty do domu potrafią rozregulować dziecko. Zapewne inne zadania, czynności wejdą w życie kiedy pojawi się kolejne maleństwo. I tego jestem bardzo ciekawa. :) 

Pierwsze dni po powrocie ze szpitala były dość chaotyczne. Wszyscy musieliśmy się nauczyć nowej rutyny, nowych zasad i siebie nawzajem;). Myślę, że tak gdzieś po 2 tygodniach byliśmy tak juz dobrze zorganizowani. 

Każdy, łącznie ze starszą córką ma swoje zadania żeby to jakoś płynnie szło. Kąpiel, sprzątanie zabawek, mleko, zasypianie. Starsza córka już ogarnia się sama więc też jest trochę łatwiej;). Oczywiście jak to z malutkimi dziećmi bywa, są wieczory, że nie wszystko idzie według planu ale w większości staramy się trzymać ustalonej rutyny

Co wieczór jak  mówię, że idziemy się kąpać to córka już wychodzi po schodach  do łazienki, kuma o co chodzi ;)

 Co wieczór we trójkę czytamy bajki na łóżku,  bawimy się az do jej zaśnięcia ,zasypia kolo 20  i prześpi do rana plus minus 6 30  ,rzadko się przebudzi na mleczko w nocy.

Nam rutynę zaburzają wyjazdy do rodziny albo gdy mamy gości. Już nauczyłam się "wypraszać" gości bo mieliśmy sajgon jak przegapiliśmy sen małej o jej porze.   

madzialena123 Fantastycznie, że tak szybko udało się wypracować rutynę! Napotkaliście po drodze jakieś trudności? :)

Mamusiadwochchlopcow Długo Wam zajęło dojście do takiego momentu? :)

akk Ekstra! Samo zasypianie też nie sprawia kłopotów? :)

Inka404 Pierwsze chwile są zawsze najbardziej chaotyczne, a potem już tylko lepiej :) Super, że macie pasującą do Was rutynę :)