Widok krocza po porodzie

Cześć, mam dziwne pytanie. Jak wyglądało wasze krocze po porodzie naturalnym? Czy wszystko wyglądało jak przed ciąża? minęło już trochę czasu od mojego porodu, byłam nie raz u ginekologa u fizjo i każdy mówił, ze wszystko jest Ok, a dla mnie pochwa wyglada jak jakaś ogromna Dziura. Współżycie jest ok, ale wstydzę się nawet pokazać tego mężowi, wiec jak współczujemy to jest to dość śmieszne ale wręcz chowam się pod kołdra, zgaszam wszystkie światła byle by tego nie widział. niby wszystko jest dobrze ale wyglada to okropnie dla mnie, a na zadną plastykę itd nie stać mnie. 

Anabelka już zakładałaś ten sam wątek z tym samym problemem. Zawsze możesz ponownie dać komentarz z odświeżeniem tematu tym samym wątku:,-) 

 

Druga sprawa jeśli Cię to trapi idź do psychologa porozmawiać o swoim problemie. Z pewnością pomoże Tobie przyzwyczaić się do nowej sytuacji, przetrawic temat,a widać,że jest to dla Ciebie ciężka sprawa i nie daje Ci to spokoju i nie potrafisz wrócić do normy w życiu intymnym.

Niestety po porodzie nigdy pochwa nie będzie taka sama. To jedt normalne i trzeba to brać pod uwagę ,że ona będzie inna. W końcu z małej dziurki wyszło wielkie dziecko siłą rzeczy musiała się rozciągnąć 

Psycholog powinien ci pomóc 

Tak wątek był i to nie dawno:) odpalaj lupkę. Musisz się nastawić na to ze ona juz taka zostanie i nie ma w tym nic złego. Bo jakby nie było to przecież nie jesteś jedyną z takim problem.  Moje krocze zmieniło się bardzo ale po pol roku mogw powiedzieć że wyglada całkiem przyzwoicie a przyjemność ze zbliżenia jest i to duza :)

Anabelka myślę, że dziewczyny mają rację, nic po ciąży nie wygląda już tak samo, ani nasze życie ani nasze ciało i musimy się z tym najzwyczajniej liczyć. Może faktycznie taka wizyta u psychologa mogłaby Ci pomóc w rozwiązaniu problemu i przyzywczaić się do tej sytuacji?

U mnie z kolei było tak (1 ciąża w wieku 23 lat, planowana), że rodziłam w prywatnej placówce - w tamtym czasie byłam pewna, że mam najlepszą opiekę ever. Niestety bądź stety byłam nacięta. Miałam kilka szwów wewnątrz jak i zewnątrz - część rozpuszczanych. Goiło się to strasznie.. Część szwów ciągnęła. Położna zaproponowała po 2 wizycie wyjęcie częsci z nich co miało polepszyć sytuacje jednak nadal się to średnio goiło. Miałam problem z poruszaniem się bo czułam ból. Wtedy mam poleciła mi ten żółty puder leczniczy który pomógł i wysuszyć trochę to miejsce jak i przyśieszył gojenie. Pochwa pomimo "zaciśnięcia jak to mówią dla męża" nie była taka sama a na pewno z biegiem czasu juz nie jest :D teraz przygotowuję sie po 7 latach do drugiego porodu. Jeżeli chodzi o ciecie to wydaje mi sie, że będzie to lepszy wybór niż ewentualne pęknięcie. W tej ciąży pojawiły mi się również małe żylaki co sprawia, że czuję się tam na dole "staro". Jestem jednak pozytywnej myśli, że po ciąży/porodzie może będzie lepiej. Chociaż trochę "wrócę" do normy. Nie mniej jednak powoli odkładam kasę na jakąś super rewitalizację tego miejsca. Bo jestem jednak świadoma, że mogę odczuwać jeszcze mniej przyjemności niż teraz. No dziewicami już nie bedziemy ale myślę, że żadna z nas nie powinna się tego ani wstydzić czy zamartwiać. Medycyna estetyczna i kosmetologia poszła tak do przodu, że nie jedna z nas ma szansę na nowo poczuć się piękna tam na dole. Psycholog też byłby dobrym pomysłem.. bo najważniejsze to z kimś o tym poromawiać i zmienić podejście :-) 

zoexzoe niestety nie zawsze coś co uważamy za super opcję w rzeczywistości takie jest. każdy przypadek jest też inny, czasami trafiają się porody "trudniejsze". ja rodziłam w iczmp po to by mieć pewność, że w razie jakiejkolwiek komplikacji dziecko będzie miało od razu udzieloną natychmiastową pomoc, w końcu wyposażenie szpitala w sprzęt i specjalistów to bardzo dużo.

Najważniejsze to zaakceptować siebie. Jeśli mężowi nadal się podobamy to musi liczyć się z tym że po porodzie nasze ciało nieco się zmienia, taka kolej rzeczy ;)

Niestety po porodzie nasze ciało nie będzie już takie samo. Jeżeli ktoś nie potrafi tego zaakceptować to może warto udać się na terapie.

Szczerze mówiąc to nawet nie zaglądam do mojej pochwy. Nie mam problemu z jej wyglądem. Skoro lekarz i fizjo twierdzą że wszystko ok to może ci się wydaje że wygląda inaczej. Przez brzuch ciążowy mogłaś jej dokładnie nie widzieć, przez te kilka miesięcy na pewno się powiększyły wargi sromowe. No a ciało po ciąży tak szybko nie wraca do normalności tak jak to widzimy u niektórych aktorek czy innych celebrytów. Wygląd nie jest najważniejszy tylko przyjemność.

lena004 szczerze.. ja również nie "zaglądałam" i nie przyszło mi do głowy by to robić.. jednak może to wynika z faktu, że nic złęgo się z nią nie dzieje i na pierwszy rzut oka po rpostu wygląda normalnie. jednak są przypadki kiedy kobiety sobie nie radzą, czy wstydzą się, bo ewidentnie pochwa nie wygląda po porodzie tak jak powinna. wtedy uważam, że warto udać się do psychologa żeby przepracować temat, ale również w razie konieczności do chirurga, który oceniłby czy może nam pomóc.

Ogladalam się tam z miesiąc po porodzie ale u mnie wszystko wyglada ok jak lekarz mówi że jest ok to chyba jest ok. Chyba często ciąża zostawia po sobie ślady... Czy nawet rozstępy myślę se to wszystko naturalne... 

Ja po cc, więc u mnie wszystko taki jak było. Jednak skoro odczucia są pozytywne, to myślę, że wiele się nie zmieniło. Mąż też nie narzeka, więc myślę, że musisz się pokochać na nowo i trochę ściągnąć tę kołdrę. Urodziłaś dziecko, a to jest najważniejsze. Nie powinnaś wstydzić się partnera, bo na pewno Cię akceptuje taką jaką jesteś. A jak coś się zmieniło, to dojrzały facet też to zaakceptuje i nie da po sobie poznać, że jest coś inaczej.

A ja jestem po trzech Cesarka ch i wcześniej moje blizny były całkiem spoko, a teraz nad blizną mam takie zrosty że mimo że jestem cztery miesiące po porodzie, to nadal jest zgrubienie skóry i boli

każda blizna, która zostaje po ciąży, po porodzie to nasza historia. nie ma czego się wstydzić. 

Moje wyglądało okropnie  ale generalnie ja się rozeszlam po tygodniu jechałam na powtórne szycie i już jest super ale długi czas brałam witaminę C dopochwowo i smarowalam Blizne żeby ładnie się zeszła u mnie był ten problem że byłam nacięta i to tak fatalnie że po prostu gdyby nie to szycie musiałabym podejrzewam mieć plastykę ale pamiętaj twoje ciało wydało na świat dziecko pomyśl o tym w ten sposób i tak myśl o tej bliźnie nie w sposób negatywny

Ja nawet boję się i nie chcę zaglądać po porodzie bo pewnie nie będzie to wyglądać ciekawie. Po ciąży nie wraca się tak szybko do siebie.

Wlasnie blizny normalna rzecz Przeciez po cc tes ma sie blizne I ile wieksza I to w bardziej widocznym miejscu. Teraz tez moda na ochrone krocza I coraZ wiecej kobiet rodzi bez naciecia

moda? no ale jeśli trzeba to mimo wszystko, za wszelką cenę? no chyab nie?

To straszne ze jest tak moda