Wczesna ciąża, temperatura ciała, plamienie

Cześć wszystkim, z góry będę bardzo wdzięczna za wszystkie odpowiedzi.

 

Z partnerem za specjalnie się nie staraliśmy, uznaliśmy, że jak się uda to się uda widocznie tak miało być. Po stosunku (byłam w trakcie owulacji) przez około 2 tygodnie do 3, zauważyłam u siebie dość duże zmęczenie, bóle głowy nasilone, drobne wahania nastroju i tkliwość piersi (pojawiły się na nich niebieskie żyłki, co dotychczas mi się nie zdarzało), temperatura pochwy mierzona codziennie wskazywała 37,02 po owulacji i utrzymywała się do dnia spodziewanej miesiączki na poziomie 37,02-36,87. Test zrobiłam w dniu spodziewanej miesiączki - negatywny. Cykle mam regularne 28-dniowe.  

 

Niestety dziś wczesnym porankiem obudziłam się jak co dzień by zmierzyć temperaturę a tam 36,6 do tego krew..   Czy któraś z Was kobitek miała podobną sytuację? Sama nie wiem co o tym myśleć.. Najbardziej przeraziła mnie ta niska temperatura :( 

Nie ukrywam, że zaczęłam się cieszyć, że może nam się udało i rzeczywiście niedługo zostaniemy rodzicami, a tu taka sytuacja. Wybiło mnie to całkowicie.. Dajcie znać jak to u Was wyglądało i czy miałyście lub słyszałyście o podobnych sytuacjach. 

Gorące pozdrowienia dla wszystkich przyszłych i obecnych Mamusiek! :)

Wygląda na to że jednak nie jesteś w ciąży i dostałaś okres. Gdybyś była w ciąży, temp była by wciąż podwyższoną. Normalne jest że po owulacji temperatura się podnosi i utrzymuje się na wyższym poziomie aż do miesiączki. 

Życzę powodzenia...

Ja nigdy nie mierzyłam sobie temperatury więc nawet nie wiem jakie są normy. Może nie byłaś w ciąży skoro test był negatywny 

Ja również nigdy aż tak skrupulatnie nie mierzyłam sobie temperatury w pochwie podobnie jak dziewczyny wydaje mi się że skoro Test wyszedł ci negatywny to jednak po prostu jest to miesiączka która delikatnie się spóźniła

nigdy temperatury nie mierzyłam w tych częsciach ciała;) ale jak były czasu covidowe to bedąc w ciazy miałam cały czas w granicach 37,3 bo mierzyli nam temeprature przed wejsciem do pracy (oczywiscie temperatura mierzona z czoła) 

Wydaje mi się, że nie jesteś w ciąży.  Temperatura wzrasta po owulacji do 37st i można mieć różne dolegliwości m.in. takie jakie wymieniłaś.. 

Później spada i kobieta może być w świetnej kondycji. Wszystkie objawy mijają.  

Ja przed ślubem dostałam zadanie w poradni mierzyć temperaturę pochwy i robić wykres... he

Jednak starając się o dziecko nie mierzyłam i nie porównywałam temp.

Dla pewności możesz powtórzyć test dla pewności. Trzymam kciuki żeby następnym razem udało się;)

ja też nigdy tam temperatury nie mierzyłam, może odczekaj kilka dni i zobaczysz jak sie bedziesz czuła, jaki jest okres, na spokojnie wszystko bo w nerwach też organizm lubi płatac figle 

ja też nie mierzyłam temperatury w pochwie ..

Ja przy planowaniu dziecka za każdym razem bardzo mocno korzystałam z metody objawowo termicznej. W zasadzie to przy pierwszej ciąży tak najbardziej wszystkie objawy sprawdzałam a potem już się na tyle tego nauczyłam że wystarczyła mi obserwacja śluzu. I tak naprawdę nie trzeba mierzyć temp w pochwie. Można równie dobrze w buzi czy pod pachą i też ta różnicą temperatur się ładnie rysuje... Taka ciekawostka. W pierwszym trymestrze ciąży nagły spadek tej temp z lekko podwyższonej to pierwsza oznaka tego że coś się dzieje nie tak z ciążą. I faktycznie ja tak miałam w ciazy która poroniłam. Jednego dnia spadek temp a drugiego dnia już leżałam na ginekologii. Oczywiście nie mierze obsesyjnie temp w ciąży, ale czasem człowiek czuje że coś się dzieje nie tak, wtedy można sobie sprawdzić tą temp i albo się uspokoić albo zareagować na tyle wcześnie że może to uratować maluszka...

Ja też nigdy nie mierzyłam i nie obserwowałam tej tempereatury więc nie wiem jak ciało powinno się zachowywać.