Walka z pasożytami

Witam mamusie, prowadzę walkę z pasożytami u córci od roku, jeżeli są jakieś mamusie kóre mają również z tym problem i jakieś dobre rady na zwalczenie itp… proszę o wypowiedzi. Pozdrawiam

Olu a co na to lekarz pediatra?? Bo jak u chrześnicy było podejrzenie pasożytów to lekarz od razu kazał zastosować kurację oczyszczającą. Taką ziołową. W aptece zapewne jest mnóstwo specyfików…

Zosiu cały czas odtruwanie, niestety moja pediatra jest przeciw tym specyfikom ziołowym ponieważ mała jest jeszcze za mała na nalewki. Leczyłam małą w tamtym roku ziołami, nie nalewką tylko kupiłam wszystkie składniki tej nalewki i parzyłam codziennie i dawałam do picia. Po półtora tygodnia wystąpiła reakcja alergiczna (pokrzywka lub rumień) nie pamiętam już dokładnie. Dwa miesiące temu robiłam jej badanie z krwi i wyszedł wynik negatywny że już nie ma a teraqz nagle wykryto jaja pasożyta w kale. Dostała odrobaczenie 26 września oczywiście z reakcją skórną. A gdzieś tam się dowiedziałam że to dobry znak że jest reakcja wynika to z tego że organizm w ten sposób walczy z toksynami zatrutych robaków… Ale ile w tym prawdy nie wiem, już mi ręce opadają cały czas się odrobacza i bez rezultatu…

Aleksandro rozumiem ze robilas badanie kalu na pasożyty i w ktorejs z trzech probek one wyszly. Co do leczenia pasozytow u dziecka głownie sa to owsiki, które bardzo szybko się mnoza i przenosza z człowieka na człowieka za pomocą brudnych rak, nieumytych podczas korzystania z toalety. Pilnuj aby dziecko nie drapało odbytu bo w nocy owsiki wychodzą na zewnątrz odbytu i latwo przekazac je komus z domownikow. Po każdym takim drapaniu tych okolic i po korzystaniu z toalety pilnuj aby umylo raczki. Posciel reczniki wypierz najlepiej w 90 stopniach. Zabawki pluszowe ubranka dziecka również upierz w jak najwyzszej temp jakiej możesz.
Co do leczenia to dziecko powinien zobaczyć lekarz pediatra i to on powinien przepisac leki przeciwko robakom. Dodatkowo na pewno udzieli informacji jak zapobiegać rozprzestrzenianiu się pasożytów na innych domownikow. Dodartkowo każdy z domownikow powinien wykonać badanie kalu na pasożyty żeby wzajemnie się nie nadkazac.

Marto u nas niestety jest to glista ludzka. I mała jest pod obserwacją lekarza nic się nie odbywa bez pediatry.

Ale rozumiem ze Twoja mala jest leczona farmaceutykami a nie ziolami?

Aleksandra, a jakie to dokładnie pasożyty? Może leczenie nic nie daje bo dziecko zaraża się cały czas na nowo, np. od jakichś zwierząt czy gdzieś na podwórku.

Aniami takjest leczona farmaceutycznie, Beato jest to glista ludzka

Olu ja bym skonsultowała problem z innym pediatrą. Tym bardziej jeśli piszesz, że problem powraca. Może warto podać zioła równloegle z lekiem na alergię, będzie to tylko na czas kuracji a może pomoże. Jeśli córcia jest mała to może podawaj zioła dłużej ale w mniejszej dawce…

Ja rowniez skonsultowalabym to z innym pediatra, dziwne ze kolejne kuracje nic nie daja, ale moze to nie tak latwo sie pozbyc tego pasozyta? Nie mialam z tym stycznosci, ale moze poczytaj na forach co inni pisza.

A podczas kuracji widziałaś w kale glisty? często w laboratorium są wyniki fałszywie dodatnie. Bo pewne pyłki, ziarna są podobne do jaj glist. Podczas kuracji farmakologicznej powinny glisty być widoczne w kale. (brrr)

A oprócz wyników dodatnich masz jakieś inne objawy?

Hmm nie wiem już sama, mieszkam w małej miejscowości i nie jest tak łatwo o opinie innego pediatry. Właśnie czytałam po forach troszeczkę i ludzie się wypowiadali że właśnie w kale zaobserwowali tam szczątki np. glisty, ja nigdy nie zauważyłam żeby po odrobaczeniu u malej w kale cos było tym bardziej ze zazwyczaj biegunka była i na nocniku siedziała non stop wiec cos bym zauważyła. Zosia myslalam nad ziołami właśnie tylko ze pediatra nie jest zbytnio za ziolami woli specyfiki farmaceutycznie ponieważ wszelkie nalewki ziolowe sa od 6 roku zycia a ona skończy 3 w lutym. Na razie dokończę ta kuracje zalecona i zobaczę co będzie dalej, jeżeli nic to nie da przejde na leczenie ziolowe.

A pytanie czy faktycznie jest ta inwazja pasożytami? Ma dziecko inne objawy? Może nie warto jej w ogóle truć?

Aleksandra. jeżeli Twoje dziecko jest chore leczenie musi przejść cała rodzina
warto jeść świeże pory , czosnek i pestek z dyni. glista ich nie lubi, nigdy nie pijcie nie przegotowanej wody, mięso musi być dobrze upieczone lub ugotowane
warto też bardzo często myć ręce

Mamabasia nie zgodzę się z tym, że leczenie musi przejść cała rodzina.
Moja córka miała glistę ludzką i leczona była tylko ona. Dostawała leki, które tą glistę rozpuszczały jakby w jej organizmie i nic nie było widac w kupce.
Glistą ludzką człowiek zaraża się przez kontakt z kałem, który w którym są jajeczka. Oczywiście muszą one trafić do buzi.

a ja uważam że jeśli tak długa walka z glistą nie pomaga to leczenie powinna przejść cała rodzinna
może tu powinien wypowiedzieć się ekspert , ? dlatego poproszę Lovi o przeniesienie wątku do sekcji zdrowie i wypowiedz eksperta
Aleksandra mam nadzieję że przeniesienie wątku Ci nie będzie przeszkadzać ?

Aleksandra, my uporaliśmy się z glistą za pierwszym razem środkiem pyrantelum. Nie pamiętam, ile bylo dawek przy leczeniu. Najprawdopodobniej moja córka zaraziła się nią liząc wózek sklepowy, gdy na nią nie patrzyliśmy. Czy opróczl podawania leków stosujesz zasadę czyszczenia mieszkania, prania i prasowania pościeli, szczegolnej higieny? Bo skoro wynik z krwii był negatywny, a po jakimś czasie pojawiły się jaja glisty w kale to tak jakby ponownie się zaraziła wg mnie. Opisz najlepiej jak postępujesz w czasie odrobaczania córki, być może tu popełniasz jakiś błąd, albo pomyśl czy pojawienie się glist nie jest związane z jakimiś wyjściami, na plac zabaw, do konkretnych znajomych… A w ogóle w jakim wieku jest Twoja coreczka?

Witam.
Walka z pasożytami od roku…
Nie mam zbyt wiele danych ale, albo dawka leku za mała, nie powtarzana, albo lek źle dobrany. Nie wiem, czy Pani leczy dziecko pod kontrola lekarza. Czy wszyscy członkowie rodziny, łącznie ze zwierzakami (wszelkimi), poddali się leczeniu. Jakie pasożyty są obecna w przewodzie pokarmowym dziecka. Myślę, że domowe sposoby są niezbyt skuteczne. Jeżeli jeszcze nie badał córeczki lekarz, to proszę udać się do pediatry albo do Poradni Chorób Zakaźnych. Rok leczenia to chyba za długo.
Pozdrawiam

U nas na owsiki też był pyrantelum. jedna dawka a po 2 tyg powtórna dawka. Zrobiłam badania i wynik na jaja pasożytów negatywny u obydwu moich pociech. Może jest tak jak Pani doktor mówi, ale zły lek, albo dawka za mała
Po pierwszej dawce widziałam normalnie w kupce owsiki, było ich naprawdę dużo. Po drugiej dawce u młodszego widziałam tylko jednego owsika. Do teraz nic nie ma, bo został mi nawyk sprawdzania każdej kupki.
Co do profilaktyki to częsta zmiana pościeli i jej wypranie w jak największej temp, częste mycie rąk, prasowanie bielizny i spodni, czy bodów od wewnętrznej strony, aby zabić ewentualnie pozostałe jajeczka.

Pani doktor już wszystko napisała,również wydaje mi sie że rok to za duży okres czasu leczenie widać nie jest skuteczne więc l na Twoim miejscu udała bym się do innego pediatry.Robaki mogą wyrządzić duże spustoszenie w organiźmie szczególnie dziecka.Tutaj zgadzam się również z Mamą Basią,w sumie Pani Doktor to również potwierdziła,odrobaczyć powinni się wszyscy domownicy,bo jaki jest sens odrobaczania dziecka jeżeli inni domownicy będą zarażeni.