Walka z mrówkami

Cześć Mamusie!
Od kilku dni mam problem z mrówkami w kuchni – pojawiają się przy blacie, czasem na podłodze, mimo że staram się utrzymywać czystość i nie zostawiać resztek jedzenia. Mam małe dziecko, więc zależy mi na bezpiecznych i najlepiej naturalnych metodach.
Czy któraś z Was miała podobny problem i może polecić coś sprawdzonego?
Czy domowe sposoby (np. ocet, cytryna, soda oczyszczona) naprawdę działają, czy lepiej sięgnąć po coś ze sklepu?
Z góry dziękuję za wszelkie rady!

Spróbuj octem albo soda oczyszczona z cukrem


Ja znalazłam którędy wchodzą i rozsypalam tam proszek na mrówki ale przy dziecku to ryzyko jeżeli jest to przy drzwiach. Ja akurat miałam na parapecie dość wysoko więc sypnelam. Ale sól też działa

Najbardziej podoba mi się określenie, posypać sokiem z cytryny, :rofl::rofl::rofl:

Rok temu mialam zatrzesienie… probowalqm sody, soli, octu,cytryny i cynamonu. Nie pomoglo. Wysypalam pod domem mrowkozol i dopiero dal rade ale szukalismy kilka dni ktoredy wchodza bo wlasnie nie chcialam ani w domu ani pod calym domem sypac chemia

1 polubienie

No tak do takich proszków to najlepiej wsypać to miejsce gdzie wchodzą bo chemia to chemia nawet my przez przypadek możemy tego dotknąć

Miałam podobny problem – pomógł ocet z wodą (1:1) w spryskiwaczu, którym przecierałam blaty i miejsca, gdzie wchodzą. Dobrze działa też cynamon i sok z cytryny, naturalne metody są bezpieczniejsze. Ważne też znaleźć i zabezpieczyć wejście mrówek.

Mi pomógł dosłownie w mgnieniu oka produkt od Bros


Po mrówkach nie ma śladu, łaziły po parapecie, tam też to postawiłam, odkąd stoi mam spokój, nie ma w domu ani jednej mrowki

1 polubienie

Hahaha
Ale moze autorowi chodzilo o kwasek cytrynowy :smiley:

Wyprobuje ten mrowex. Najbardziej do mnie przemawia. A na blat w kuchni jeszcze corka nie dotarla wiec nie ma ryzyka ze to zje :rofl:

Szukac miejsca ktoredy wchodza bedzie ciezko bo mam wookol domu juz 1,5 metrowa trawe.
Ale powiem Wam ze nie spodziewałam sie ze w nowym domu bede miec taki problem.

Oj wszędzie jest. U mnie Wlazły na pierwsze piętro bo córka ciasto zostawiła przy drzwiach balkonowych. Jak one to zrobiły to nie wiem

Kiedyś pamiętam taki proszek na mrówki kupiwalam

,jak do tego doszło nie wiem, :sweat_smile::sweat_smile:

1 polubienie

U nas twz pomogl proszek na mrowki plus wymycie ich ścieżki. Te które lazily po regale po garażu wciągałam odkurzaczem i od razu na pole

O jestem wlasnie u kresu walki, przeprowadzilam się niespełna 2 miesiace temu i okazało się że w nieszkaniu ktore kupiliśmy sa mrówki. Wyszly pod koniec remontu. Powiem Ci jak je wybilam, bo bylo ich sporo. Najpierw zlokalizuj mniej więcej skad idą. U mnie szly ze scianek działowych więc mają tam gniazda. uszczelnilam podlogę i wnttm jednym miejscu sprawa się załatwiła. Uszczelniłam rury od grzejników bo tam tez wychodziły.
Na resztę ktorych nie mogłam odciąć użyłam żel Advion. Tubka kosztuje 150zł ale starcza na około 150m2. Żel najlepiej rozlożyc na taśmie papierowej/malarskiej bo trudno go zmyć. Nakladasz zel wielkości ziarnka ryżu po 2/3 punkty na tasmie w miescu gdzie je widzisz (u mnie byly przy suficie, przy podłodze i w szafce gdzie trzymalam slodycze - szzczelnie zamknięte ale zapach je wabił). Mrowki zjadają zel i zanoszą to gniazda a on je zabija. U mnie bylo sporo mrowek i gniazd więc walka trwała ok 2 miesiące. Po tym czasie widzę sporadycznie jakies mrowki 1 lub 2 sztuki a nie po 15 w szafce. Codziennie wycieram na wieczór zlew do sucha. Chowam jedzenie. Pakuję w pojemniki lub w woreczki. Odkurzam pod stołem przy ktorym jemy. Nie zostawiamy nic zeby jadly tylko żel. Żel dokładasz raz na tydzień odrobinkę na stary, bo taki suchy juz nie chca chętnie jeść. Jak juz zobaczysz, że prawie wyginęły, że pojawiają się po jednej, dwie to mozesz dopiero wtedy wystawić kratki zapachowe, dobre są z Vaco. Nie stosuj nic innego podczas stosowania Advionu. Nie zabijaj wtedy mrówek. One muszą zanieść zel do gniazda i karmić królową oraz larwy. To najgorszy etap kiedy trzeba patrzeć jak grasują. W dodatku jesli poczują zagrozenie np stusujac ocet mogą sie rozdzielić i stworzyć nowe gniazda a tego nie chcemy. Pytaj śmiało jesli cos potrzebujesz albo szukaj rady u czatu gpt. On mi podał najwiecej informacji jak je unicestwić sensownie. Uzbroj się w cierpliwość i powodzenia.

O rany , to faktycznie brzmi jak wojna z pracownicami mrówkami.
Ale jelsi to pomoglo to super, ważne jest aby wlasnie zaniosly do gniazda ten środek wtedy szybciej sie pozbedzimy mrówek.

Ja właściwie też nie mam pewności, czy wchodziły przez okno czy jak. Po prostu tam je widziałam, więc tam to postawiłam.
Tak samo tuptały przy zlewie, też postawiłam tam drugie i też już jest po problemie. Sama walka naprawdę trwała może 1/2 dni

Pamiętam że moja mama sypała proszkiem do pieczenia ale czy było skuteczne ciężko mi powiedzieć

Cynamon. Podobno nie lubią ostrych zapachów.

Ja mam zawsze pelno na balknie mrowek i zaczynaja sie w ojresue wiosennym. Kupilam jamkis ply do rozcieczania z w woda dojladnej nawzwy nie pamietam takie kropelki. Psikam raz i spokoj caly rok. I nie jakos duzo tego tylko taki oprysk robie wieczorem. Bez zapachu jest. Ja mam akurat sztuczna trawe na balkonie to ja sciagam i pod nia pryskam