Waga dziecka przy narodzinach

Małgorzata__eL Mój syn lubi być noszony na rękach ale nie robie tego ponieważ nie dałabym sobie rady. Jestem z nim sama więc muszę go uczyć że nie może być noszony. W ciągu dnia bawi sie sam na macie na dywanie. Moje plecy nie dałyby rady dźwigać takiego klocka. Używałam też nosidełek ale jemu nie odpowiadały. Jak jedziesz nad może to powodzenia:)) My byliśmy i wózek po piasku nie dał rady. Jak nie ma promenady to można się namęczyć. Chyba lepszym rozwiązaniem będzie chusta.

Na prawdę podziwiam mamusie, które dają radę urodzić takie malutkie ciężarki; )
Ja rodziłam przez cc no ale za pierwszym razem to miałam tak wielki brzuch, że myślałam, że mój syn będzie ważył z 5 kilo; D
a miał 3240g ; ) i 54 cm w 39 tygodniu urodzony a za drugim podejściem miałam malutką piłeczkę na koniec i też urodził się z tego okruszek - 2960 i 47 cm^^ Normalnie Baby Born ; )

Małgorzata__eL 7-8 kg. Nie, tego nie słyszałam I do tego naturalnie? To chyba dla kobiety nawet niebezpieczne, dla dziecka zapewne też. No chyba, że to któryś tam poród i wszystko porozciągane.
Powiem Wam, że jak synek zaczął się ruszać to poleciał z wagi, teraz prawie nic nie przybiera i ma 12 miesięcy i 9 kg.

Maritka małgorzatka moje gratulacje :slight_smile:

Moja córka ważyła 2900, w porównaniu do dzieci znajomych to stosunkowo mało, teraz ma 5 miesięcy i waży niecałe 6 kg, ale za to jest zdrowym dzieckiem i bardzo energicznym więc nie sądzę żeby mała waga miała jakiekolwiek znaczenie:)

A jak po badaniu usg znaliście mniej więcej wagę dziecka to nie chciałyscie cc?
Martita to nieźle też szczęście spore urodziłas, najważniejsze że zdrowe :slight_smile: o największym dziecku jak do tej pory słyszałam to moja sąsiadka urodzila syna ważył 5.5kg ale cc :slight_smile: kawał chłopaka swoich rówieśników od początku przebijal w wymiarach każdy dawał mu więcej.
To ja już czekam na te ruchy małej bo ona woli na rękach a moje ręce długo tego nie z niosą heh

Małgorzata__eL najlepsze jest to 3 zdjecie, gdzie leży dwójka dzieciaczków i jest różnica.

AmiAga mi np nikt nie przewidywała wagi mego synka, wszystkie usg wskazywały na mniejszą. A cc to chyba od 4,5 bez pytania? Czy to zależy od szpitala?

Też tak słyszałam że nie zrobią cc jeśli nie ma do tego wskazań medycznych także na życzenie odpada przy mniejszej wadze niż właśnie 4.5kg bo to chyba taki wskaźnik w większości szpitali (w tym gdzie ja rodzilam to to samo).
Ale wiem że można było jakoś to obejść bo dziewczyna się chwalili że chciała i miała a nie biło konieczności także zależy od lekarza i szpitala :-/

Ja też tak słyszałam że na cc decydują się w ostateczności więc tym bardziej dziewczyny wielkie uznanie że dałyście rade :slight_smile:

No z tego co wiem i u ilu lekarzy ja byłam, właśnie zawsze się pytałam o cc przy wadze i podobno nie ma czegoś takiego jak wskazanie do operacyjnego zakończenia ciąży ze względu na zbyt dużą wagę dziecka - bo usg może kłamać - no i masz babo placek…

Mój tata miał ponad 5 kg jak się urodził; oo a jego bracia bliźniacy po 3kg i też babcia obu rodziła naturalnie.

Samanta sama waga nie ale niewspółmierność porodowa tak jak kobieta nie da rady wypchnąć dużego dziecka. Chociaż moja koleżanka niedawno miała cc ma szerokie biodra,jest ogółem duża a dziecko 5 kg… Lekarz nie pozwolił jej naturalnie bo dziecko za duże i od razu dał skierowanie na cesarkę,uznał,że za duże ryzyko rodzić naturalnie.

Mi się wydaję że dużo zależy od lekarza prowadzącego moja mama szczupła, miała problemy od dziecka z biodrami ( dzieciństwo spędziła w szpitalach ) małe miednica a urodziła mojego 4kg brata siłami natury u mnie też pierwszy lekarz chciał żebym urodziła naturalnie a jak przyszła druga zmiana to bez badania lekarz stwierdził że czeka mnie cesarka

AmiAga u mnie było tak, że kiedy przyszłam do szpitala (bez żadnych skurczy ani bólu, ale 3 dni po terminie) jakiś lekarz zrobił mi usg i stwierdził, iż dziecko ma około 4 kg., więc kwalifikuję się na cesarkę. Kiedy przyszła moja doktor prowadzącą oznajmiła, że na pewno dam radę urodzić naturalnie, dobrze się przecież czuję i w ogóle. Fajnie, bo chwilę później zapytała mnie co robimy, więc to ja mogłam podjąć decyzję. Stwierdziłam, iż obojętnie byle szybko. Tak poszłam rodzić sn. Nie żałuję, gdyż poród mnie prawie nie bolał (nie licząc skurczy partych trwających 50 minut). Trudno, nacięli mnie, ale spodziewałam się tego. Później szybko do siebie doszłam i zajmowałam się synem.

Ja urodziłam w 38tc. dziecko ważyło 3120, na porodówce jak mi robili usg to powiedzieli że waży 2700, a na pewno nie więcej niż 2900. Jak widać potrafią się pomylić. Całą ciąże ginekolog mi mówiła, że dziecko będzie spore bo około 4kg. Może i by taki był, gdybym dotrwała te 2 tygodnie

Roxi ale przy niewspółmierności musi być zrobione szczegółowe usg i zmierzona miednica - myślisz, że to przy porodzie się praktykuje? Usg w szpitalu przy porodzie (przed) się nie robi, bo jeżeli występują skurcze jest to ponoć bolesne i nieprzyjemne dla rodzącej. Ostatnią osobą, która mierzyła mi miednice i to raz jeden jedyny był lekarz prowadzący po 30 tygodniu, jednakże nigdzie nie było to odnotowane. Ja nie wiedziałam jaki duży czy mały urodzi się pierwszy synek - lekarz do tego podchodził bardzo olewacko, bo właśnie twierdził, że usg na końcu może kłamać…
Ale gdy w Irlandii leżałam przed narodzinami Młodszego w szpitalu to zostałam przed cięciem wysłana na tak szczegółowe usg, że pomiar wychodził na równe 3 kg a Mały urodził się 2960g - czyli jednak można. Na pewno szczegółowa wiedza na temat dokładnej wagi dziecka ułatwiła by nie jeden poród.

To ja miednice miałam mierzona podczas samego przejęcia do szpitala i tylko chcieli ostatnie badanie usg z opisem to o żadnej cc nawet nie było by mowy bo waga małej miała być troszkę ponad 3kg.
Pewnie że zależy od lekarza i tego jak podejdzie nas.
Małgorzata możesz być z siebie dumna decydując się na poród sn znając w przybliżeniu wagę malucha.
Samantka jak widać podejście lekarzy w Irlandii jest lepsze i masz rację gdyby i nas tak było porody nie budziły by strachu u niektórych mam.

hmmm ja miałam mierzoną miednicę i usg w szpitalu z tym,że i tak musialam miec szybciej ukonczona ciaze i tak pewnie przy naglym porodzie nikt tego nie pilnuje.

W szpitalu gdzie rodziłam sprawdzają miednicę i robią usg każdej ciężarnej na izbie przyjęć, niezależni czy przyjmują już rodzącą czy na patologię. Taki standard.

To ciekawie czy w tym moimi szpitalu to standard że nie robią podczs przyjęcia chyba że mi nie zrobili bo miałam ostatnie z końca 37 tc a urodziłam w 38 tc :slight_smile: A może to przez to że poród już dość dobrze postępował.
Co szpital to inne podejście.

W trakcie trwania ciąży nie miałam ani razu mierzonej miednicy. Dopiero jak trafiłam na porodówkę ze skurczami regularnymi i bólami kręgosłupa w 39 tc to przy KTG i ogólnie przy wypełnianiu wszystkich papierów, położna wzięła ten dziwny sprzęt (szczerze to nie pamiętam jak wyglądał, chyba za dużo wrażeń, ale kuzynka mówi, że to cyrkiel :stuck_out_tongue: ) i zmierzyła moją miednicę, nadawałam się idealnie do porodu naturalnego.