Usypianie dwójki dzieci

Hej :)

Jak radziłyście sobie z usypianiem dwójki dzieci? Np z różnica rok po roku :). Synek 7 miesięcy skończone zasypia przy piersi ewentualnie na rekach ale jak pojawi się ewentualnie młodsze rodzeństwo a synek bedzie mial ponad tok trzeba będzie to jakoś pogodzic. Jak sobie radziłyście?:)

U mnie noworodek i 4,5latek.  Kiedyś starszakowi czytaliśmy na zmianę raz ja a raz mąż a teraz ja zazwyczaj karmie lub odciągam więc czyta tylko mąż. Jak dojdę do siebie to planujemy znowu na zmianę czytać i na zmianę zajmować się młodszym bo mąż ma taką pracę że wieczorami jest w domu

Jaknurodzilam corke syn mial 2 lata. Mala lo kapieli i karmieniu kladlam do luzeczka wlaczalam szumi misia i szlam mlodego klasc. Ja ogolnie nie ucze bujania miziania itp. Slyszalam tez kilka razy ze jestem wyrodna matka itp no ale coz kazdy wychowuje po swojemu :) dzisiaj maja 4 i 6 lat to czytam bajke koncze i wychodze sami zasypiaja. Drugi syn 5m o tak samo nakarmiony do lozeczka szumi mis i wychodze 

Wikii a dzieci nie płakały n poczatku jak je zostawiałaś po karmieniu i wychodziłaś?

Wiki to chyba dużo zależy też od dziecka. Ja mojego próbowałam tak odkładać do łóżeczka i wychodzić. W najlepszym wypadku będzie stał w łóżeczku i patrzeć w stronę drzwi kiedy wrócę aż w końcu zacznie marudzić i płakać a w najgorszym będzie płacz od razu jak tylko go włożę do łóżeczka. Mój też zazwyczaj zasypia na piersi. Od jakiegoś miesiącu ciężej mu idzie zasypianie, więc doszło do tego bujanie, ale czasem i to nie pomaga. Dzisiaj się poddałam i ukryłam pod kołdrą, udając że śpię. Mały się wyszalał, wyszalał i poszedł spać obok mnie  sam z siebie :D

Nie plakaly bo jak nakarmilam to od razu zasypiali. Wiadomo czasami sike przebudzili bo np smoczek wypadl to podeszlam wsadzilam chwilke postalam i wyszlam. 

Ogolnie to jestem sama z 3 dzieci w tym jedno z wada serca bo partner w delegacji no i musze ogarnac wszystko. Sa nauczeni praktycznie od malego ze o 19 chodza sie myc i spac. Teraz jak sa starsi to nie musze ich ubierac w pizamki bo sami juz to robia to w tym czasie ogarniam malego jak on juz lezy nakarmiany to ma odlot i jemu juz nic wiecej nie trzeba :) wtedy ide do tycj starszych oni juz sa ubrani z ksiazka czekaja czytam i ida spac. Wiadomo jak wyjde to jeszcze ze soba rozmawiaja ale wtedy ja juz nie wchodze. Zasypiaja sami. 

Na poczatku było ciężko , później starszak nauczył się zasypiac sam i było już z górki 🤣

Malina, chodzi Ci o zasypianie tylko w nocy, czy także o drzemki? Czy partner będzie pomagał ?

Macie jeszcze sporo czasu, żeby wypracować odpowiednią metodę, a kluczem jest, według mnie, konsekwentna rutyna. To, co sugeruje Wikki, czyli nauka samodzielnego zasypiania, wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem.

U nas wygląda to tak: zarówno na drzemki, jak i na nocne spanie odkładam córkę, gdy jest jeszcze przytomna, żeby zasnęła sama, bez dodatkowych wspomagaczy. Jeśli płacze, podnosimy ją, przytulamy i odkładamy ponownie. Nie bujamy ani nie kołyszemy, bo razem z mężem mamy słabe plecy, a córka z każdym dniem robi się cięższa. W przyszłości, gdy córka będzie starsza, chcemy wprowadzić rytuał czytania bajek przed snem.

Warto pamiętać, że około drugiego roku życia PODOBNO pojawia się regres snu. Dlatego uwazam ze ważne jest, żeby już teraz wprowadzać rutynę, która później pomoże przejść przez taki trudniejszy czas.

Jeśli uda Wam się opanować zasypianie jednego dziecka, przy noworodku, choć to zawsze nieprzewidywalne, będzie nieco łatwiej.

U mnie duża różnica wieku więc jakoś sobie radzimy, ale co do usypiania to mam tak jak Wiki. Daję mleczko, kładę do łóżeczka i wychodzę. Bujanie i noszenie tylko w awaryjnych sytuacjach, (choroba, ząbkowanie), a tak to zasypia sama. Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia, od początku tak było, więc policzek do kocyka i jest dobrze;).

U nas co prawda , różnica 4 lat. Ale starszego synka kapie tata pierwszego , ja szykuje córcie do kąpania. Starszak po kapaniu ma chwilkę na bajkę a w tym czasie ogarniamy młodsze. Ja albo mąż daje mleko córci , a starszak kaldzie sie do łóżka i zasypia sam. 

Zeby nie bylo ze ja nie nosze.. nosze jak placze ale jak sie juz uspokoi to odkladam :) my mamy swoje godziny juz wypracowane i teraz maly jak sie zbliza 18 . 30 to sam juz zaczyna sie pokladac.. 

Spotkalam sie jak kilka osob mi powiedzialo ze zle robie ze jestem wyrodna matka ze dziecko nie ma nic wiezi z mama bo nie przytulam itp. Wydaje mi sie ze wiez ma bo w ciagu dnia jak nie spia to sa przytulane i wgl a to ze chodza spac o rownych godzinach i sa tak nauczeni od malego to wydaje mi sie ze tez dobrze robie. Jak usna ogarne wszystko to mam czas dla siebie a tak to bym latala bujala lezala ze starszymi w lozku bo tez znam kilka osob co klada sie z dzieckiem i zasypiaja z nim..

U nas różnica 3,5 roku i noworodek na pokładzie. Starsza córka nauczona spać ze mną lub mężem i ciekawa jestem jak nauczyć ją zasypiać sama. Jak to zrobiłyście? Bardzo by mi to ułatwiło bo mlodsza potrzebuje non stop uwagi z racji że jeszcze nie ma nawet miesiąca.

Wikki to przykre że tak ktoś powiedział :( Masz wypracowane metody które działają i to jest ważne.

MagdalenaGie próbowaliście stopniowo skracac czas, jaki spędzacie z nią w pokoju? Śpicie u niej czy ona u Was?  Jeśli dotychczas spała razem z Wami w swoim pokoju stopniowo opuszczajcie pokój. Myślę że ważne tutaj są małe kroki i konsekwensja w działaniach. Niestety wyobrażam sobie ze przy noworodku ciężko jest wprowadzać zmiany. Zmęczenie, dodatkowe obowiązki to często sprawia że odpuszczamy i robimy to co jest dla nas wygodniejsze i zaznac odpoczynku. 

MagdalenaGie a malutka nie budzi starszej w nocy np. Placzem?

Jestem ciekawa jak będzie u mnie. hihi 

choć moja córka nie ma problemów z zasypianiem, czasem jest bardziej aktywna to teraz drugie maleństwo lada dzień w domu ale tatuś pomorze. :)

mam nadzieję tylko że nie będzie dużej zazdrości..