Urlop macierzyński - wieczny poślizg z wypłatą?

Witam,

Szukałam ale nie znalazłam tego wątku dlatego jeśli był poruszany to z góry przepraszam za kolejny.

Mam problem z wypłatą z ZUS. Już w ciąży miewali non stop poślizg. Urodziłam 24.05 i otrzymałam ostatnie pieniążki 5.06 za okres od kwietnia do wlasnien24.05. I do tej pory cisza… mamy 23.07! … z czego my biedne kobitki mamy żyć…

Jak to u Was było? Kiedy zostaliście pierwszą “wypłatę” na macierzyńskim?

Mam interweniować czy czekać?

Uważam, że powinnaś zadzeonić i „przypomnieć się”. Ta sytuacja może btć spowodowana okresem urlopowym, choć oczywiście tak nie powinno być

Może zadzwoń lub wybierz się tam i grzecznie zapytaj.
Ja nie pamiętam kiedy, tzn po jakim czasie od urodzenia dostałam pierwszy macierzyński,ale nie po aż tak długim jak u Ciebie. Raczej wszystko dostaję w terminie.

Dzięki dziewczyny. Takie moje szczęście. Będę się dowiadywala kto i w którym momencie zawalił i czemu ja z tego tytułu “muszę cierpieć”.

Jak najbardziej interweniuj! Jest tak, że kobiety dostają czasem z tydzień,/dwa w przód czy w tył, ale bez przesady…

Silence urodziłam tego samego dnia i u mnie nie ma problemu z wypłatą, więc nie czekaj bo jak sama stwierdziłaś musisz z czegoś żyć, pomyślałam jak Mama,że może być bałagan z powodu okresu urlopowego. Oby jak najszybciej wypłacili Ci to co się należy

Już ponoć przygotowane i zaakceptowane do wypłaty… ma wyjść 25.07 od momentu urodzenia do końca lipca… masakra

Dla nich to widzę żaden problem…

Przyznam się Wam że z l4 było to samo… Dost alam e połowie kwietnia pieniądze od za luty marzec i kwiecień… bo coś tam im nie pasowało ale zamiast dać znać wcześniej to trzeba było się przypominać…

Eh nie bez powodu idą za się że ZUS to po prostu osZUSt - coś e tym jest :slight_smile:

Najważniejsze że wszystko wyjaśniło się.
Chyba zawsze tak mówią, że już już miało być wysłane, a jakby człowiek nie upomniał się to nadal by czekał…

Mam przeczucie, ze usłyszałaś ze wszystko gotowe, a po Twoim wyjściu panie rzuciły się do przeliczania Twojego wynagrodzenia :slight_smile:

u mnie na l4 ciazowym nie bylo pieniazkow 5 dni po terminie zadzwonilam do szefa i grzecznie zapytalam kiedy dostane on powiedzial ze to sprawdzi i okazalo sie ze ksiegowa zapomniala i dwa dni pozniej osobiscie przywiozl do domu :wink:

Moja znajoma czekała na pieniądze od ZUSU 2 miesiące . Obecnie jestem na zwolnieniu lekarskim z racji , że w firmie nie ma ponad 100 pracowników przejął mnie ZUS dzisiaj wchodzę na konto i widzę jakieś marne 350 zł za okres 30.06-06.07
Dzwonię do Zusu i się pytam co to za pieniądze , a Pan do mnie że dostaję pieniądze za okres jaki lekarz wystawił zwolnienie . Myślałam , że będę dostawała 1 w miesiącu pieniądze, a okazuje się , że na raty i nawet nie ma jak zagospodarować pieniędzmi dobrze . Miała któraś z was tak ?

Tak mi się właśnie wydaje że gdybym nie zadzwoniła to bym dalej nie dostała… weszło terminowo jak obiecywali .

Pari1990 miałam raz takie wyrównanie- bo na początku byłam na zwykłym l4 bo byłam przeziębiona i mieli problem z czymś tam i najpierw dostałam wszystko na raz za ponad 2 miesiące A potem wyrównanie za kilka dni w wysokości wlasnie 200 czy 300 zł.

silence no właśnie jak dzwoniłam do ZUSU i będę miała płacone tak jak zwolnienia wystawia lekarz , także chyba czas się przyzwyczaić do tego że pieniądze będą w ratach , bo lekarz raczej mi nie da zwolnienia na miesiąc

Pati, a który to tc? Co ile Ci l4 wystawia? Ja szczerze mówiąc miałam na miesiąc - tylko że u mnie wcale nie płacili a potem nagle boom wszystko naraz…

Zasiłek chorobowy ZUS płaci za okres zwolnienia. Od momentu dostarczenia zwolnienia do ZUSu ma on 30 dni na wypłatę, stąd takie opóźnienia. U mnie w firmie np. zwolnienia dostarczano na koniec miesiąca, więc opóźnienia były spore, nawet 2 miesiące.
Pati, to zależy od lekarza. Na początku ciąży dają krótsze, potem dostawałam nawet i po 6 tygodni.

Magros, żeby się trzymali tych 30 dni to było by spoko… najgorsze jest to że jak im coś się nie zgadza to też zwklekaja i nie dają odrazu znać i wszystko się przyciąga… to bardzo nie w porządku :frowning:

Pati mój lekarz przyjmował co 4 tygodnie i na cały ten okres dostawalam zwolnienie bez problemu

Ja akurat miałam płacone terminowo, ale z tym okresem jest prawda.

Jak wspomnialyscie o długości L4 to mi się przypomniało coś. U nas jak dostaniesz L4 to ciągniesz do porodu, w Wielkiej Brytanii możesz dostać kilka dni, ale po tym czasie powinnaś wrócić do pracy- odpoczniesz, dobre samopoczucie wraca to i Ty wracasz do pracy :slight_smile:

Silence 17 tyg jestem od początku na L4 i wystawiał mi na 2 tyg teraz miałam na 20 dni , a na wczorajszej wizycie dostałam na miesiąc prawie , więc teraz chyba będę dostawać na dłużej . Chociaż na usg mi wczoraj powiedział , że 15 tyg i 5 dni i co pójdę na wizytę coraz mniej :frowning: Teraz miałam zwolnienie do 26.07 i dzisiaj już dostałam pieniądze więc jak na razie jest dobrze według zwolnienia następne pieniądze powinnam dostać 24.08 zobaczę może będzie płacone w terminie :slight_smile:

Trzymam w takim razie kciuki za terminowe wpłaty i jak najdłuższe l4 :slight_smile: na końcu i tak się chodzi co tydzień ale przynajmniej ta biurokracja jest z głowy:)