Uczulenie po złotej serii pampersów dada

Pokrzywa mój mąż być w 3 biedronkach. Ciężko było je znaleźć. Albo w nie w każdej biedronce były albo ludzie wykupiło bo był po 14. A jak wam się udało kupić? 

U nas zawsze są, jakoś ludzie się na nie nie rzucają. 

U nas spokojnie było dużo u nas osiedle starszych ludzi więc też się ludzie nie rzucaja:) 

U nas biedronek jest chyba z 4-5 i i tak niektórych produktów nie idzie dostać

U nas różnie właśnie. Raz udaje się nawet na drugi dzień kupić a innym razem w ten sam dzień się nie kupi bo na otwarcie wszystko wykupią 

U nas tak jest ale w Lidlu. Co by nie było do kupienia, wykupią wszystko czy im to potrzebne czy nie. 

Maz byl poznym popoludniem w Biedronce i kupil dwa boxy zielonych na promocji. Mowil, ze jeszcze cala paleta byla, wiec jakos specjalnie sie ludzie nie rzucili. Ja w sumie tez jeszcze mialam troche zlotych, ale jak byla promovcja, to warto sie zaopatrzyc. 

W naszej Biedronce już wszystko się uspokoiło i niczego nie brakuje.Ludzie się oswoili z zaistniałą sytuacją i już tak nie panikuję pod względem zakupów.

Mąż był w Biedronce to już ochroniarza nie było nie pilnowali ile osób jest w sklepie, nie patrzyli czy dezynfekują ręce bo zakładają rękawiczki... Płyn się kończył to też nie wiadomo czy o tym się zorientowali 

Ja dziś byłam też i nic już nie pilnują. 

U mnie pilnują, jedna osoba musi wyjść i dopiero kolejna może wejść. Pilnują też rękawiczek i dezynfekcji rąk. 

U nas już dawno w Kauflandzie nikt nikogo nie pilnował

Już odpuścili każdy chce żyć normalnie bo mają już tego dość 

Może i mają dość, ale dla mnie to nierozsądne, tym bardziej, że jeszcze nie było szczytu zachorowań. No , ale naturalna selekcja musi być

U nas wszędzie pilnują rękawiczek, masek, dezynfekcji rąk poza Rossmanem. 

U nas pilnują w marketach ale w małych sklepach już nie. 

U nas pilnują rękawiczek i maseczek 

Ja tam nie wiem jak w innych sklepach. mąż chodzi na zakupy