Driada to bardzo się cieszę że jednak wszystko ok 
Samanta a co w takim razie jeśli ktoś na prawdę ma zagrożoną ciąże skoro tak ciężko się dostać?
Z tego co wiem na Wyspach to w ogole ciazami sie zbytnio nie przejmuja. U nas jak dowiesz sie ze jestes w ciazy np w 6-8 tygodniu i plamisz, boli Cie brzuch czy cokolwiek, to dostajesz luteine i kaza Ci lezec. A tam dla nich ciaza do 12 tygodnia w ogole nie istnieje i uwazaja ze to naturalna selekcja jesli poronisz przed 12 tygodniem. Przykre ale tak to wyglada niestety.
Ale dziewczyna jest już w 25 tygodniu. Więc takim dzieckiem i ciążą powinni się już jakoś opiekować. W tym stadium ciąży już chyba nie ma mowy o naturalnej selekcji.
Tutaj ciążę prowadzi położna, jeśli coś się dzieje to odsyła cię do szpitala. Bardzo długo się czeka na lekarza w szpitalu, tak jak ja ostatnio 4h. Tak naprawdę wszystko jest zależne też od przychodni i szpitala bo jak piszę z dziewczynami z UK to każda ma inne zdanie. Tak jak piszecie w Pl to bym leżała w szpitalu i zrobili by mi usg, a tutaj sprawdzili mi tylko ktg dziecka czy bije , moje ciśnienie i temp i po 4h lekarz sprawdził czy nie mam rozwarcia i brzuch dotknął. Badanie trwało 5min jakby przyszedł od razu zaoszczędziła bym czasu i może pieniędzy bo tak musiałam dostać się taxi do szpitala bo w moim mieście w szpitalu nie ma oddziału położniczego, ani porodówki.
Tak samo jak jesteś tutaj w ciąży pierwszą wizytę masz u położnej np w 9tyg, ale jest to tylko wywiad gdzie pyta o choroby Twoje, partnera i w rodzinie, wagę i wzrost mierzy, a dopiero ok 12-13tyg ma się pierwsze usg, badanie krwi i najlepsze jest to że wyników nie widzisz bo ma tylko lekarz wgląd do tego, a położna Ci powie na następnej wizycie czy wszystko ok. Chyba, że byłyby złe wyniki to dzwonią do ciebie że masz się zgłosić
Masakra nie wiedziałam, że tak jest. Trochę jak zaczęłam czytać o tym USG to przypomniała mi sie ciąża w które byłam 18 lat temu. Wtedy też nikt nic nie mówił.
dla kobiety początki są straszne, martwi się czy jest maluszek, czy nie ma pozamacicznej ciąży lub pustego pęcherzyka itd, tutaj się tego nie dowiesz aż do 12tyg. Ja byłam prywatnie u ginekologa polskiego bo tyle tyg bym nie dała rady żyć bez wiedzy co tam się dzieje. A pierwszy 3 miesiące wymiotowałam jak kot, myślałam, że moje maleństwo tego nie wytrzyma, nic nie mogłam jeść, nawet jak się napiłam to wymiotowałam za 5min, mój organizm nawet wit nie akceptował
Wracając do tematu uczucia otwierajacej się szyjki, to ja dzwoniłam wczoraj do mojej położnej, bo zaniepokoiło mnie uczucie kłucia i mrówienia w pochwie i ona zawyrokowała że pewnie otwiera mi się szyjką. Czy miała rację - okaże się w poniedziałek po badaniu dam Wam znać
czekamy na wieści
Gosia, to z tego wynika, że można poczuć rozwarcie szyjki…? daj znać to my się tez upewnimy czy mozna to poczuć czy nie:-)
No właśnie jestem ciekawa czy można czuć bo ja nie czułam więc czekamy na info
Czekamy, czekamy. Może w niektórych przypadkach można to poczuć.
no ja Wam powiem szczerze że też nigdy wcześniej o tym nie słyszałam ani nie czytałam, ale położna była dość przekonywujaca w tym co mówiła, więc z niepokoju drżę j
Spieszę Wam donieść, że chyba jednak nie da się poczuć otwierania szyjki… 
U mnie szyjka niby “zmiękła”, ale nadal zamknięta!
Gosia a co tzn. “zmiękła”, że bardziej elastyczna?
Widocznie tak ma być, abyśmy dopiero ból przy porodzie odczuwały:-)
Moja położna mówiła, że najgorzej do 6cm, potem to już z górki i faktycznie tak było…
Tak, że się zrobiła elastyczna.
Niby czytam i słyszę że jak szyjka zamknięta to jeszcze daleko, ale słyszałam też o przypadkach że szyjkę otwierały dopiero skurcze porodowe, więc chyba nie ma reguły.
Gosia ja tak miałam ze były już skurcze a szyjka była zamknięta. Polozne nawet męża chciały odesłać do domu, ale się nie dal i dobrze. Dostałam zastrzyki i szyjka się zaczęła otwierać i urodziłam po 4h.
A mi to nawet 10 godzinne skurcze nie pomogły…: (
Ja przy tych pierwszych, łagodniejszych skurczach, miałam już rozwarcie na 3mc, potem ju przy tych boleśniejszych na 6mc,
Gosiu ja też odczuwałam takie mrowienie i ucisk…a to nie jest tak że dziecko siedzi już bardzo nisko i uciska po prostu? W pierwszej ciąży właśnie z powodu tego ucisku mama spanikowała i zabrała mnie to szpitala…miałam rozwarcie dopiero na 1,5 palca ale zostawili mnie, podłączyli pod kroplówkę i po 4,5 godzinach na świat przyszła córa. Z synkiem to sam też mnie wszystko kłuło i bolało, do tego były już jakieś skurcze i 3 dni po terminie więc pojechałam do szpitala i okazało się że rozwarcie dopiero na 2 palce.
