Chciałabym poruszyć bardzo przykry temat, odnośnie ubezpieczenia grupowego w pracy od urodzenia martwego dziecka.
Tu dopiero ludzie potrafią być niewrażliwi , nierozumiejący. I wcale tutaj nie mam namyśli pieniążków jakie rodzice otrzymają bo nie okłamujmy się ale pochówek też kosztuje. Maleńkie nagrobki kosztują od tysiąca złotych. Tak… Ale nie o tym chciałam mówić. Wyobraźcie sobie , że to czy rodzice dostaną z ubezpieczalni środki w wyniku urodzenia martwego dziecko określają TYGODNIE w którym doszło do poronienia.
Nie żartuję tutaj kilka przykładów.
Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie COMPENSA S.A. za dziecko uznaje istotę, która przyszła na świat w 36. tygodniu ciąży i żyła 24 godziny od chwili narodzin.
Natomiast według Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie WARTA S.A. za martwo narodzone uważa dziecko, jeżeli zgon nastąpił najwcześniej w 23. tygodniu ciąży.
PZU Życie S.A. za dziecko martwo urodzone uważa takie, które urodziło się po 22. tygodniu ciąży (i zostało zarejestrowane w urzędzie stanu cywilnego). Podobną granicę wieku dziecka ustaliła Aviva. Według Allianz Życie Polska S.A urodzenie martwe, to urodzenie po 20. tygodniu ciąży.
Dla mnie to był szok, jak człowiek może określać czy zarodek, czy maleńki płód u którego widać już rączki może decydować o tym czy to dziecko czy jeszcze nie. Decydują o tym ubezpieczalnie i nie rozumiem dlaczego Państwo Nasze Polskie nie normuje konkretnego czasu jednakowego dla wszystkich. Wiadomo każdy z Nas uznaje poczęte dzieciątko od pierwszych chwil.
"Konstytucja RP zapewnia ochronę życia każdemu człowiekowi art. 30 konstytucji potwierdza nienaruszalność godności istoty ludzkiej.
Przepisy kodeksu cywilnego, rodzinnego i opiekuńczego, a nawet karnego zawierają zapisy, zgodnie z którymi ochronie prawnej podlega istota ludzka już od chwili poczęcia. Żadna ustawa nie definiuje martwego i żywego urodzenia.
Tak Już Od Chwili Poczęcia - dlaczego więc ludzie zdolni są bezczelnie normować sobie pojęcie"Istota ludzka"
Dziewczyny nie wiem jak Wy, ale mnie to strasznie rusza. Może miałyście taką sytuację? Znajomych , rodziny ?? Jak się wszystko rozwiązało?