Cześć jestem mamą 2 miesięcznego syna nie dawno wyszliśmy ze szpitala. Robili nam rutynowe badanie usg głowy wyszło że syn ma niewielkiego torbiela. Pani doktor nastraszyla nas ze syn przestanie się rozwijać i że nie wiadomo co dalej będzie. Miałam ciężki poród ponieważ syn utknął głową obok macicy urodził się z spuchnieta prawa strona (tam znajduje się teraz torbiel) ale po 2 tygodniach nie było śladu. Położna powiedziała jak była na kontroli że wszystko wróciło do normy i jest ok. Neurolog tak nas nastraszyla w szpitalu że nie śpię po nocach. Czy jest szansa że będzie się dobrze rozwijał i że torbiel się wchlonie i nie będzie po niej śladu?
D. Daszkiewicz a byłaś z synkiem na kontrolnym usg główki czy ta torbiel się wchłonęła?
Wczoraj wyszliśmy że szpitala właśnie ze stwierdzeniem torbiela powiedzieli mi że na kontrolę mam przyjechać jak syn skończy 4 miesiące a do tego czasu to chyba się wykoncza po nocach nie śpię
Będzie dobrze, może potrzeba czasu, aby ta torbiel się wchłonęła. Będzie dobrze, lekarze straszą niepotrzebnie zamiast wszystko dokładnie wyjaśnić.
Życzę Ci i oczywiście Twojemu synkowi aby na następnej wizycie nie było śladu już po tej torbieli.
Dziękujemy mam nadzieję że znajdzie się tu ktoś kto miał podobny problem
Nie dziwię Ci się ze sie martwisz. Kiedy byłam w ciąży w 30 tygodniu, u córki wykryto torbiel 3cm na jajniku. Lekarz nie straszyl mnie, a ostrzegal o wszystkich możliwościach, niektóre brzmiały przerażająco. Byla rez opcja ze do porodu albo przy porodzie torbiel sie wchłonie i tak tez bylo. W szpitalu po porodzie zgłosiłam ze były takie podejrzenia i ma usg jama brzuszka byly czysta, zadnych guzow. Znajomych synek tez mial 2 torbiele w glowie po 1cm każdy i tez zniknęły podczas porodu.
U Was co prawda torbiel pojawił się po porodzie ale też nie jest powiedziane ze nue znikną. Lekarz Was nastraszyl, ale pewnie chcial Wam powiedzieć o wszystkich ewentualnosciach. Nie pozostaje Wam nic innego jak to kontrolować i być pid stałą opieka lekarzy. Mam nadzieję ze wszystko będzie dobrze i torbiel sam sie wchlonie. Tego Wam zycze. Powodzenia.
Czesto torbiele sie wchlaniaja. Moja malutka miala w gruczole sutkowym. Wchlonal sie czesciowo ale mamy czas do pol roku aby calkowicie sie wchlonal. Musisz zrobic kontrolne usg glowk.
A masz w wypisie dziecka napisane o torbielce. Takie okołoporodowe torbielki, wylewiki ładnie się wchłaniają, nie przejmuj się na zapas. Lekarze lubią straszyć. Mój synek miał wylewik pierwszego stopnia, dr tak ze mną rozmawia że nie wiedziałam o co chodzi co ma synek, płakałam, pytam czy będzie miało to wpływ na rozwój powiedziała że może mieć i to duży. Później poszłam z mężem do innej dr (jeszcze jak byliśmy w szpitalu) nic nie powiedziała nawet nie chciała spojrzeć w papiery dziecka, mówiła że nie zna dziecka. Brak słów. Wylewik się wchłonął mieliśmy dwa usg główki, syn byl młodszy niż cztery miesiące kiedy miał usg.
Domyślam się, że jest Ci ciężko ale musisz być dobrej myśli. Mam nadzieję że za 4 miesiące nie będzie sądu po torbieli. Lekarz powiedział wszystko szczerze i przedstawił Ci najgorszy scenariusz jednak wcale nie musi tak być i może okazać się że na kolejnej wizycie wszystko będzie w porządku. Jesteś wystraszona to jest oczywiste ale spróbuj się nie stresować. Może te 4 miesiące jest czasem kiedy torbiel w większości przypadków się wchłania i dlatego wtedy masz wizytę. Lepiej się nie stresować co 2 miesiące i słyszeć że jeszcze ona jest bo wtedy w ogóle byś się wystraszyła. Trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze.
mojej dobrej koleżanki dziecko też ma torbiel w główce. Z tego co wiem to często chodzą do lekarzy aby to kontrolować i obserwować czy się coś zmienia. póki co mały rozwija się dobrze a torbiel nie powiększa ani nie wchłania. także czekają i mają nadzieję ze kiedyś to nastąpi. nie martw się może po prostu pani dr chciała Cię nastawić co może nastąpić a wcale nie musi. taj jak z lekami i skutkami bocznymi
Jejku to straszne co musicie przeżywać.
Nie mam pojęcia nic o torbielach u mnie w rodzinie nie było przypadków takich.
Ja mam nadzieje że wszystko skończy się dobrze.
Ale dziwie się że lekarz tak was nastraszył, przewaznie zatajaja całą prawde.
Trzymam kciuki za syncia!