Tokofobia - jak sobie poradzić?

U mnie w pierwszej ciąży był strach wydawało mi się że jestem za  młoda  miałam 24 lata ,  bałam się że sobie nie poradzę ale teraz już wiem że instynkt macierzyński naprawde pomaga;) i chcemy  dać z siebie jak najwięcej. Przy drugim dziecku było dużo radości i naprawdę nie miałam kompletnie żadnego strachu a teraz już przy driguej ciąży był strach ale z względu na chorobę młodszego synka bo mając dwa latka zachorowal na nowotwór guza mózgu i mim że marzyliśmy o 3 dziecku i że może uda nam sięoec córkę , zrezygnowalismy z planów na kolejne dziecko ale gdy wszystko się zakończyło szczęśliwie i synek ma już 4lata czysto zdecydowaliśmy się na 3dziecko ale nadal nie wiem czy to była dobra decyzja bo strach o wznowę choroby synka będzie już ma zawsze. Ale puki co nie myślimy o tym tylko cieszymy się tym co mamy a may dwóch ślicznych i mądrych chłopaków i 5miesieczna córeczkę;)

Po pierwszym poronieniu miałam bardzo duże obawy , dodatkowa wada macicy nie ułatwiała sprawy, potem z ex partnerem pojawiła się niepłodność z jego strony, ostatecznie z obecnym partnerem pomimo obaw zdecydowaliśmy się i całą ciążę bałam się czy donoszę czy sobie poradzę jak to przecież nigdy nie miałam takiego maleństwa na rękach , a co jak instynkt macierzyński to ściema i nie istnieje i wszyscy wiedzą co robić tylko nie ja?! No więc tak sobie siedziałam i martwiłam się całą ciążę , dodatakowo Poród był dla mnie przerażający , jak cesarka jak cos sie nie uda itp .. glowa pelna obaw , na szczęście wszystko dobrze sie skończyło jednak nie mam zamiaru przez to przechodzić po raz kolejny ponieważ głowę po tych wszystkich przeżyciach zbierałam 6 miesięcy 

Wydaje mi się, że u każdej kobiety jest w jakimś stopniu lęk przed porodem. Pewnie bierze się to przez to, że kobiety są straszone przez bliskie im osoby. Ja niestety też mam takie doświadczenia- mama, która powinna mnie wspierać ciągle tylko mnie dołowała i mówiła, jakie jej porody były okropne, że nie da się urodzić dziecka bez nacięcia krocza albo bez pęknięcia i w ogóle te moje ćwiczenia, które wykonuję, żeby się przygotować do porodu to nic nie dadzą, bo i tak będzie mnie bolało… Jeśli możecie to unikajcie takich osób w swoim otoczeniu, a otaczajcie się takimi, które będą Was wspierać i dopingować.