Szczepienie na RSV

Cześć Dziewczyny

 

Czy szczepiłyście się lub planujecie szczepić przeciw RSV? Niedługo muszę podjąć decyzję i nie wiem co zrobić. Koszt szczepienia to okolo 1000 zł, daltego też zastabawiam się co zrobić. Wiem, że szczepienie to jest bardzo zalecane przez lekarzy jednak nikt z moich znajomych czy rodziny nie szczepił się. Jak to wygląda u was? Może jest ktoś, kto się nie zaszczepił a dziecko zachorowało? Podzielicie się jak to przebiegało?

Kurczę nie szczepilam nawet nie miałam pojęcia o tej szczepionce . mój syn zachorował jak miał 3 miesiące bylismy w szpitalu jego stan był bArfzo dobry w porownaniu z tym co widziałam u innych dzieci :(

A długo byliście w szpitalu? Dałaś mi do myślenia i to bardzo. A twój syn jest może wcześniakiem?

Moja Córka też już przechodziła RSV, miała chyba 3 tygodnie.. I też przeszła w miarę spokojnie, ale dziewczynka na naszej sali walczyła o życie, straszny widok. 

Szczepienia to temat rzeka.

Są zwolennicy i przeciwnicy. A ja ? Ja jestem gdzieś pomiędzy. Szczepie na wszystkie obowiązkowe oraz te nieobowiązkowe jak pneumokoki czy meningokoki i rotawirusy chociaż teraz już coś też jest obowiązkowe z tego co się dowiadywałam a kiedyś nie bylo. Za to nie szczepie się ani dzieci przeciwko grypie bo grypa zupełnie jak covid mutuje i dostaje sie szczep z zeszłego roku który niekoniecznie pomoże na nową mutacje, choć oczywiście MOZE przyczynić się do tego że lepiej się grypę przejdzie. 

Są też szczepienia które mimo podania nie zagwarantują że się nie zachoruje - np na ospę. Na ospę nie szczepiłam bo wiem że im dziecko mniejsze tym lepiej przechodzi a to szczególnie niebezpieczne u mężczyzn bo gdy mężczyzna zachoruje na ospę bedac dorosłym może nawet powodować bezpłodność. 

Podobne zdanie mam na temat szczepień w ciazy, osobiście się nie zdecydowałam ani na rsv ani na krztuscia bo nie uznaje szczepień w ciąży, nikt nie wie jak to działa na dzieciątko tak do końca, choć mowia że to bezpieczne..... 

Decyzja jest trudna zwłaszcza że bardzo dużo Ukraińców jest u nas  a oni np w ogóle nie mają pewnych szczepień i stąd aż tyle dziwnych mutacji chorób, Odra czy krztusiec. Na krztuscia teraz choruje naprawdę wiele osób a to taka zapomniana choroba mimo że każde dziecko dostaje w pierwszych miesiącach szczepionkę. 

Myślę że decyzję musisz podjąć rozmawiając z lekarzem któremu ufasz oraz mezem/ partnerem. 

Moja lekarka prowadząca nawet słowem nie wspomniała o żadnym szczepieniu, a nie wie jakie mam podejście do tego więc to też dawało mi do myślenia. 

My mamy szczepienie na rsv za darmo ze wzgledu na wade serca i wczesniactwo .. ale powiem wam ze gdybym miala placic to bym nie szczepila.. starsze dzieci tez nie  szczepilam i nie zachorowaly na szczescie. 

Moze to zbieg okolicznosci ale po kazdym szczepieniu mamy infekcje gornych drog oddechowych.. po 3 dawce doszlo do zapalenia pluc bez objawowego ale lekarze twierdza ze to nie przez szczepionke.. dla mnie to dziwne bo za kazdym razem po szczepieniu jest to samo. Nawet znajomi z dziecmi z wada serca tez maja takir zdanie ze co szczepienie laduja w domu z katarem

Mamina ma rację, że szczepienia to temat rzeka. Ja mam podejście podobne, będę szczepić dziecko tymi obowiązkowymi szczepionkami, ale nie na grypę i covid. 

W ciąży nie zaszczepiłam się na nic, ale tu sytuacja również podobna - mój lekarz prowadzący o tym nawet nie wspominał. 

Mój lekarz akurat mówi o szczepieniach, jedyne do czego nie namawiał to szczepienie na covid, reszta według niego jest zalecana, na RSV też, bo podawał przykłady jak dzieci to przechodzą. Wiem, że ogólnie to temat rzeka i są zwolennicy i przeciwnicy a decyzje każdy musi podjąć sam, ale czasami dobrze posłuchać czy poczytać o doświadczeniach innych osób.

Nie szczepiłam , trafilismy do szpitala przez bakterie w moczu oddzial był przepełniony dziećmi chorymi na RSV . i Faktycznie tak jak dziewczyny piszą niektóre dzieciaczki dramat jak się męczyly . Dzięki Bogu my się nie zaraziliśmy 

RSV to ciężki temat znajomego syn zatrzymał się w karetce jak go wieźli do szpitala, reanimowali go i okazało się że to RSV na szczęście wyszedł z tego i ma się dobrze. Chłopczyk będzie miał 3 latka teraz. RSV jest groźne dla dzieci do 1rz ale czy jest sens szczepić to nie wiem jak dla mnie te szczepionki są jeszcze za mało przebadane. Ja szczepilam podstawowymi i nie 5  czy 6 w jednym tylko te zwykłe refundowane. Osobiście uważam że te szczepionki które są od lat kilkunastu bądź nawet kilkudziesięciu są bezpieczniejsze niż te ,,nowe,, choroby mutują i tak naprawdę nie wiadomo czy akurat szczepionka stanie się pomocną. To tak jak z covidem moja mama się nie szczepiła bo każdy lekarz niby zalecał a jej hematolog powiedziała że ona wręcz nie wyraża zgody na szczepienie ponieważ ta szczepionka może mamę zabić. Przeszła go tak że przez dwa tygodnie leżała w łóżku z objawami identycznymi jak grupa pytanie czy szczepionka by jej pomogła czy nie tego nikt nie wie. Jeżeli chodzi o  lekarzy np moja pediatra jak się pytałam na co szczepić to powiedziała podstawowe plus na co chcesz a jak nie chcesz to nie szczep więc oni też mają różne podejście do tego. 

Magda piszesz że lekarze zalecają ale tak naprawdę zalecają czy to taki chwyt marketingowy? Z iloma lekarzami rozmawiałaś na ten temat? Bo sama jestem ciekawa czy faktycznie lekarze aż tak bardzo chwalą tą szczepionkę?

Wpadłam tu głównie poczytać, sama uważam, jeśli chodzi o szczepionki, że tylko minimum, które od dawna są, choć i tych się zawsze obawiam, bo jednak słyszy się o chorobach poszczepiennych u dzieci. 

Ja tez szczepie tylko obowiazkowymi szczepionkami.. na rsv mnie namowili ze wzgledu na ciezka wade serca Felka i ze moze dla niego byc smiertelne zachorowanie na rsv. Szczepionka na rsv to tylko przeciwciala ...

Ja osobiście się nie szczepiłam i nie mam zamiaru tego robić będąc w ciąży. Jestem przeciwniczką szczepień w ciąży. Córki też nie szczepiłam. Raz miała RSV i bardzo dobrze go przeszła. Wiadomo że nie każdy organizm reaguje tak samo. Dlatego kwestia szczepień to bardzo indywidualna sprawa każdego człowieka. 

Ja nie szczepiłam i nie będę szczepić na to dzieci. Wykupiłam im płatne szczepionki ale bez np., meningokoków i RSV. Uważam że coś co nie jest do końca przebadane nie powinno być podawane dziecku.

Może i racja 

Z tym się zgadzam. Też się boję wszelkich nowości, dziewczynki szczepiłam tymi starymi, refundowanymi szczepionkami.

Natomiast bardzo, bardzo załuję, że sama się dałam przymusić do szczepień na Covid, ale cóż, czasu nie cofnę. 

Ja podobnie jak większość tu komentujących nie szczepiłam się i nie planuję. Dziecko również szczepiłam tylko podstawowymi, obowiązkowymi szczepieniami, nic ponad to... 

Gdybym miała wydawać 1000 zł na to szczepienie to bym się na nie nie zdecydowała, bo uważam, że to duży wydatek. Od kwietnia jest refundacja dla kobiet w ciąży i można zaszczepić się za darmo, więc mi akurat udało się jeszcze załapać za darmo. Nie miałam niepożądanych odczynów poszczepiennych. W mojej rodzinie i otoczeniu było kilka ciężkich przypadków RSV u niemowląt, więc wolałam zabezpieczyć moje dziecko i się zaszczepić, ale oczywiście każdy postępuje tak jak uważa.