Szczepienie na krztuśca w ciąży

Jak w  temacie, czy informowali Was ginekolodzy/lekarze rodzinni o tym, czy któraś z Was szczepiła się w ciąży na krztuśca? W Polsce oczywiście nie są to szczepienia obowiązkowe, a jedynie zalecane. Czytałam dużo artykułów, że od 20- 36 tygodnia ciąży warto się zaszczepić, a także osoby z otoczenia, które będą miały kontakt z dzieckiem. 

 

Mnie informowały o tym położne na szkole rodzenia oraz mój ginekolog na wizycie. Miałam ochotę się zaszczepić, nawet już pytałam o receptę ale zrezygnowałam bo w ciąży często chorowałam i bałam się o powikłania po szczepieniu. Jednak gdyby nie to, pewnie bym skorzystała z tego szczepienia. 

Nie słyszałam o tym. Nikt też nie proponował mi szczepienia. Z tego co wiem to szczepienia przeciwko grypie są bardziej wypromowane. 

Ginekolog na chwile obecna mnie nic na ten temat nie informowal ;) na fniach bede miala podany zastrzyk ale zwiazany z konfliktem. 

Slyszalam ze kobieta w ciazy powinna sie zaszczepic i cala jej rodzina ktora bedzie miec kontakt z dzieckiem ale watpie zeby jakas rodzina to praktykowala 

Mi również ginekolog nawet o tym nie wspomniał i szczerze pierwszy raz i tym słyszę. Mój synek oczywiście jest szczepiony na krztuśca ale ja czy byłam to nawet nie wiem. Na grupę nigdy się nie szczepilam i nie mam zamiaru.

To moja 3 ciąża i przy żadnej lekarz mi nie proponował. Nawet o tym nie słyszałam. Ale chyba bym się bała u szczepić a teraz tym bardziej. 

Ja również o tym nie słyszałam i  ginekolog także mnie o czym takim nie informował.

Mnie również lekarze nie informowali O możliwości szczepienia (chodziłam prywatnie i na NFZ), natomiast nic by to nie zmieniło, miałam na tyle obciążony wywiad że nie zdecydowałabym się na szczepienie w obawie przed wystąpieniem powikłań.

Ja także nie dostałam takiej informacji od gin.I nie wiedziałam,że istnieje taka możliwość.

Kverve nie nie szczepilam się. Nikt mnie o tym nie informował nawet. Nie widziałam nawet o tym 

Ja też nic nie wiedziałam 

Dziewczyny a na zajęciach szkoły rodzenia też nikt wam i tym nie wspomniał? Podobno lekarz powinien poinformować o możliwości takiego szczepienia i jego ewentualnych skutkach. 

Mnie też nikt nie poinformował o tym szczepieniu i nie wiem czy bym się zdecydowała z racji powikłań jakie mogłyby wystąpić  

Karolinach chodziłam do szkoły rodzenia i tam również nie było wgl takiego tematu.

Szkoda. Wydawać by się mogło,.że idziemy do przodu w dziedzinie medycyny. Jak widać nawet lekarze ignorują najnowsze badania naukowe i nie przekazują swojej wiedzy pacjentkom. Mogliby tym uchronić wiele noworodków od zachorowania na grypę lub krztusiec. 

Jestem w szoku, że tak mało z Was o takiej możliwości słyszało. Ja wczoraj wykupiłam szczepionkę i już mam szczepienie za sobą. Kosztuje 94zł więc niemało, mąż z teściową wcześniej się szczepili, planujemy jeszcze rodziców moich wyszczepić. 

Ja się nie boję powikłań, najczęściej zdarza się tylko ból i zaczerwienienie w miejscu podania i tak mam, jednak zachorowanie na krztuśca bardziej mnie przeraża. 

Ja o takiej możliwości dowiedziałam się ba koniec ciazy od znajomej. Lekarz tez mi o tym nue wspomniał 

Karolinach ani przy sunku ani przy córce, nikt nigdy mi nie wspominał o takiej możliwości ani lekarz ani szkoła rodzenia niestety. 

Mi ani ginekologo tym nie powiedział ani w szkole rodzenia nie wspomnieli 

Mi rowniez nikt nie powiedzial ale w ksiazce ktora teraz czytam jest poruszony temat ;) wiec mysle ze kazdy powinnien wiedziec o takich mozliwosciach ;)