alicjas123 przeczytanie jednej ulotki o niczym nie świadczy. Na pewno nie o tym, że w pozostałych zostało napisane to samo. I tu ponownie polecam zapoznać się także z innymi ulotkami lub CHPL. Po drugie, tak jak już wcześniej wspomniałam, poza ulotką są też inne dokumenty, które mówią jak dawkować szczepionki. Po trzecie autorka szczepiła na pneumokoki nie rotawirusy. O ile wiem są to zupełnie różne szczepionki. Oczywiście nie ingeruję w decyzję mamy, po prostu chodzi mi o to, że warto zapoznać się przed podaniem szczepionki ze wszystkimi wytycznymi. Zanim zastosujemy jakiś lek, to chcemy wiedzieć o nim wszystko i tu powinno tak samo działać. Swoją drogą mam nadzieję, że z maluszkiem już wszystko ok, życzę dla Was dużo zdrowia autorko posta.
Z tego co mi wiadomo, łączenie szczepionek jest praktykowane. Oczywiście, trzeba wiedzieć, które mogą być ze sobą łączone, ale lekarz kwalifikujący do szczepienia chyba powinien mieć odpowiednią wiedzę??? Pielęgniarka, która podaje dziecku szczepionkę, również musi mieć specjalny kurs szczepień, który uprawnia ją do tej czynności. Tym samym odpowiada za to co robi, zatem wiedzę musi mieć w tym temacie dokładną. W kalendarzu szczepień, aktualizowanym co roku również są informacje, że podczas wizyty szczepiennej można wykonać szczepienie skojarzone plus np. pneumokoki czy rotawirus? A powikłanie jakim jest gorączka zdarza się nawet podczas pojedynczego szczepienia, to już zależy indywidualnie od organizmu dziecka. Jedno przejdzie to bezobjawowo a inne będzie mieć wyższą temperaturę.
Alicjas oczywiście, że jeśli ktoś chce to można łączyć szczepionki. Ale to Ty jesteś mama i to Ty decydujesz jak chcesz żeby wyglądało szczepienie Twojego dziecka. Ile wirusów pozwolisz wszczepić dziecku i z iloma Szczepami ten Mały organizm będzie musiał sobie poradzić. Najczęściej szczepionki są łączone co nie oznacza że muszą. Tak np Grimper ma na każdej wizycie osobna szczepionkę. Jeśli dziecku nic się nie dzieje można łączyć chociaż nie wiem czy nie jest to zbyt duże obciążenie. Dopóki nic się nie dzieje każda z nas ma jakąś opinie dotyczącą szczepień. Oby jak najmniej dzieci spotkał jakikolwiek NOP aczkolwiek jeśli podamy jedna szczepionkę wiemy kto jest winowajca a jeśli podamy kilka to już nie bardzo.
A gorączka jest NOPem wymienianym w ulotkach. I tak jak każde działanie niepożądane u jednych dzieci pojawi się gorączka a u innych nie. Wszystko zależy od dziecka i jego organizmu. To dokładnie tak samo jak z szczepionkami bezpłatnymi jedne dzieci zniosa je bezobjawowa drugim żywa forma krztuśca bardzo da się we znaki. Warto jednak poczytać ulotki i pójść juz na szczepienie chociaż trochę bardziej przygotowana. W przychodni można się dowiedzieć jakie szczepionki podaję się dzieciom ich nazwę a ulotke możesz znaleźć np tutaj www.stopnop.pl/szczepionki/75-ulotki-i-sklad-szczepionek
Zawsze można wtedy dopytać o wszystko pediatrę przed szczepieniem a nie po fakcie jak już będzie musztarda po obiedzie.
No i każde nawet najmniejsze działanie niepożądane trzeba bezwzględnie zgłaszać pediatrze.
U nas gorączki nie było po szczepionce 5 w 1. Maluch ma 3 miesiące. A jeśli gorączka utrzymuje się powyżej 3-4 doby to proponuję wybrać się do pediatry. On na pewno pomoże.
Moja córka nigdy jak do tej pory nie gorączkowała po szczepieniach. Ma dopiero cztery miesiące i szczepienia znosi dobrze. Choć ja szczepie tylko te na nfz. Nie lepiej szczepienia rozłożyć na dwie wizyty szczepienne.
Zalecana wizyta u pediatry, być może to nop…