Moja córcia ssie swoje rączki… Robi to tak mocno, że dłonie są całe czerwone. Piąstke wkłada całą do buzi przez co się mdławi. Czasami nawet ciągnie się za język. Wcześniej wolała smoczek teraz pluje nim i wkłada pięść. Próbuje zabierać rączki ale bardzo się denerwuje Dzidzia i histeryzuje Macie może podobne doświadczenia?
Moja córka również wkłada sobie rączki do buzi w chwili gdy chce się uspokoić lub jest głodna…lecz nie trwa to dość długo, także nie przywiązuję do tego zbytniej wagi. W Twoim przypadku próbowałabym jednak dawać jej smoczka. A może to jest związane z bolącymi dziąsełkami?
Próbowałam podmieniać ze smoczkiem czy zabawką ale szybko wypluwa i wkłada piąstki. Nie jest to też oznaka tego, że jest głodna. Myśle, że mogą to być ząbki, ślinie się okropnie i miałyśmy jeden taki dzień z czerwonymi napuchniętymi dziąsłami ale nic z tego nie wynikło puki co. Przeglądałam już forum jednak nie widziałam odpowiedzi i podpowiedzi, których bym nie próbowała. Nie podoba mi się to ssanie rączek.
Daj córce jeszcze kilka dni…jeśli nadal będzie Cię to niepokoić udaj się do pediatry po poradę i diagnozę.
Mój synek też wkłada rączki do buzi ale to raczej z ciekawości bo po chwili je wyjmuje i ogląda. Może Faktycznie swędzą ją dziąsełka na ząbki? Ja bym spróbowała założyć jej na rączki rękawiczki niedrapki. Może wtedy rączki nie będą jej smakowały i się zniechęci? A jeśli to nie podziała to lepiej udać się do lekarza. W kwestii naszych maluszków lepiej dmuchać na zimne:)
Ja polecam masowanie dziąseł specjalną silikonową szczoteczką. Mój synek też wkładał rączki do buzi i czasami tak głęboko że występował odruch wymiotny ale teraz smaruję mu dziąsła żelem i masuję tą szczoteczką i widzę że mu to pomaga , przestał też wkładać rączkę do buzi. Jak wkładam mu palec ze szczoteczką to czasami sam językiem mnie naprowadza gdzie chce abym masowała i ma w dwóch miejscach nabrzmiałe dziąsło i właśnie tam bardzo przygryza mi palca. Od jakiegoś czasu przygryza również smoczki więc wiem że jego to swędzi lub boli. Proszę się jeszcze upewnić czy dziecko nie ma pleśniawki lub innych zmian w buzi lub na podniebieniu.
Też stosuję tą szczoteczkę do masowania dziąsełek, super sposób…gdyż córka moja jeszcze jest zbyt mała by mogła trzymać samodzielnie gryzak, który przyniósłby jej ukojenie.
Marza - spróbuj podawać jej też schłodzony gryzak. Jeśli to ząbki to minie jej takie zachowanie. Mój synek też wkładał całą pięść i to głęboko, aż się krztusił. Wyszły zęby i zrobił się spokój. Ale stosowałam i zimne gryzaki - sama trzymałam, bo miał 3,5 miesiąca wiec jeszcze tak ładnie nie chwytał i szczoteczkę do masażu dziąseł.
Zofia powiedz mi na jak długo wkładasz gryzaki do lodówki?
moj synek tez wklada sobie raczki do buzki i czestokroc sa po tym cale czerwone, bo juz ma twarde dziaselka i sie rani…ale staram sie mu dawac gryzaki
Klio taki gryzak możesz włożyć do lodówki na tak długo, aż już będzie chłodny. Takie gryzaczki się szybko zacieplają, więc warto mieć kilka przygotowanych na zmianę. Pamiętaj, żeby chłodzić je w lodówce, a nie w zamrażalniku.
Też trzymam jej gryzak(też zimne) ale się dość mocno buntuje. Staram się wyciągać rączki i zamieniać na smoczek,zabawki,gryzaki. Denerwuje się moja Igulinka. Zakładałam jej skarpetki na nogi ale były całe mojre i sama je sobie ściaga. Musze sprobować z tą szczoteczką
Beata jutro spróbuję z tym trzymaniem gryzaka w lodówce dziś się posiłkowaliśmy dentinoxem (dzięki czemu mój mały ząbek poszedł spać). Zastanawiam się czy dentinox też powinnam trzymać w lodówce?
ja tez sprobuje gryzaka do lodowki wlozyc choc nigdy o tym nie slyszalam. moja mala tez trzyma raczki w buzi.moj partner twierdzi ze jest glodna ale ja wiem ze nie. zastepuje czasem smoczkiem ale od razu wypluwa
my przez to przechodzilismy… mały nadal wkłada rączki do buzi ale juz rzadziej… to efekt powoli wychodzących ząbków. Jedyne co wam zostaje to wyciaganie rączek z buzi. ja tak robie i mały robi to coraz rzadziej…plus próbujemy go zainteresować przedmiotami typu gryzaczki, zabaweczki, grzechotki… Mój synek tez wkładał paluchki bardzo głeboko…niekiedy jak sie na chwile odwróciłam to potrafił spowodować wymioty To normalne zachowanie u tak malutkiego brzdąca
Wkładanie rączek przez moją córkę wg mnie nie jest niczym uciążliwym…pamiętam jeszcze czas, gdy wkładała jednego paluszka, teraz są to trzy paluszki, niekiedy usilnie próbuje włożyć do buzi całą piąstkę. Wg mnie to taki…etap rozwoju, który każde dziecko przechodzi.
Jest poprawa teraz wkłąda tylko paluszki
chociaż wciąż jej wyciągamy. Oczywiści sama już wkłada wszystko co się da, włącznie ze stopami ale pozwalamy jej na to.
marza są smoczki gryzaczki i się sprawdzają.
A wiesz gdzie takie kupie?
Mi teściowa kazała pilnować małego, żeby nie wkładał rączek do buzi, bo będzie miał krzywy zgryz. Pierwszy raz takie coś od niej słyszałam. Nie da się zapanować nad tym… bo cały czas pcha rączki do buzi.