Spanie z dzieckiem - razem czy osobno?

Mój synek od początku spał z nami w łóżku. Teraz kiedy ma już skończony rok staramy się odkładać go do łóżeczka.
W praktyce wygląda to tak, że zasypia u nas, a potem tata przenosi go do łóżeczka. W nocy jeśli obudzi się na mleko i nie może zasnąć to zostaje z nami. Ale w dzień na drzemki poranną i poobiednią jest odstawiany do łóżeczka i po jakimś czasie kładzie się i zasypia.
Dla nas to sporo bo jeszcze jakiś czas temu zasypiał tylko uklepywany z nami.
Proud Mommy musicie córeczkę przetrzymać z tym spaniem. Przypomniała sobie jak fajnie jest spać z rodzicami to teraz nie chce wracać do swojego łóżeczka :slight_smile:

Nasza Amelka też śpi z Nami, a w zasadzie wygląda to tak jak u mamuni. Nie wydaje mi się, że jest to jakiś problem dla nas i, że oddalamy się od siebie z mężem w jakiś sposób. Jeżeli chodzi o tą gorączkę, to też wolę, żeby dziecko spało przy mnie. Sama pamiętam, że jak byłam mała często się budziłam w nocy i wołałam mamę, żeby do mnie przyszła, więc wydaje mi się, że takie maluszki też wolą spać z mamusią obok jak jest im źle. Jedna znajoma, która też śpi z swoim dzieckiem powiedziała mi kiedyś tak: “Jesteśmy jedynymi ssakami, które nie chcą swoich dzieci w swoim łóżku.” Wszystko ma swoje wady i zalety, tak samo jak spanie z maluchem, ale to każdego indywidualna sprawa jak postąpi. My staramy się przyzwyczajać Amelkę do łóżeczka, ale jak chce spać z nami to po prostu zostawiam ją w łóżku. Nie wyobrażam sobie aby mogła zrywać się co chwila z płaczem w nocy tylko po to abyśmy wzięli ją do siebie.
Elżbieta fajne rozwiązanie z tym łóżeczkiem. My właśnie też nad takim myśleliśmy.

ja z moim synkiem spałam 7 miesiecy. teraz zasypia od dwóch tygodni sam. kłade go do łóżeczka boczkiem, daje buteleczkę, do policzka przytykam mu moja koszulkę i zasypia. wydaje mi się, ze czuje mój zapach, mleczko mu leci, to tak jakby był przy cycu. w nocy się budzi na karmienie po około 5 godzinach to daje mu znów to samo, i potem rano kolo 6 jak chce jeszcze pospać to biore go do siebie i spimy te godzinke dwie razem. polecam wlasnie taki sposób oduczania dzieci jeśli ktoś chce je oduczyć bo u mnie nie pomogło NIC, w koncu to zadziałało. no i puszczam mu też muzyczke/kołysankę z projektora zółwika (na zdjęciu) i wie, ze jak ma niebo i muzyczke to pora spać. a kołysanki są naprawdę spokojne i usypiające. dwie z 5 usypiają go i w dzien i w noc :slight_smile: byc moze to tryb dnia go tak nauczyl i kojarzy mu sie łóżeczko i zółwik ze snem, ale z początku i to nie pomagało. jedynie koszulka i flacha. kiedyś próbowałam usypiać go na rękach i odkłądać - budził się, usypiałam go w łóżeczku kołysząć - jak tylko przestałąm budził się. próbowałam długo aż się poddałam. i po paru tygodniach spróbowałam to co opisałąm i działą :slight_smile:

Mam podobne ustawienie łóżeczka w sypialni jak Elzbieta.Mroz, jednak Lenki łóżko stoi nieco dalej, dzięki czemu możemy zawsze do niej podejść, uspokoić, jak płacze, nie zabierając jej do naszego łóżka. Jak Lena była mała mieliśmy z partnerem nocki, raz wstawałam ja, następnego dnia on. Wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem. Lenka niedługo po urodzeniu zaczęła przesypiać bez przebudzeń większą część nocy, dlatego nie musiała przyzwyczajać się, do spania z nami :slight_smile:

Kaja my również mamy żółwika i gwiazki są rewelacyjne, ale muzyka już nie, gra zbyt glośno i mała nie chciała przy niej zasnąć.Gwiazdki swiecą slicznie długo sie zastanawiałam przed zakupem tego projektora w końcu kupiłam i jestem z niego zadowolona, jednak ostatnio chciałam sprawdzić jak teraz zareaguje na muzykę i okazało się ze głośnik chyba wysiadł bo nic nie gra;)

ja włączam małemu muzyczkę nr 2 i 4. są rewelacyjne. zasypia przy nich i uspokaja się w chwilke. tylko mały jest przyzwyczajony do szumu i jak jest cicho to nie śpi. moze dlatego, ze mamy w domu psa, kota i ja całe dnie mam włączony film jakiś w laptopie bo lubie jak mi gra coś. :slight_smile: on w ciszy nie zaśnie, woli jak jet szum, kocha jak rodzina przychodzi w odwiedziny, jest spokojniejszy jak coś sie dzieje. co do głośniczka, ja swojego żółwia kupiłam za 16 zł :stuck_out_tongue: jest z nami od 4 miesiec, co dnia gra, i nadal działa. może coś się zakurzyło, albo zatkało. a może guzik padł? ciężko tak na odległość pomóc:(

No my też kupiliśmy na allegro, dlatego obawiałam sie zakupu (na stoisku w galerii taki sam coś ponad 120zł)
Kupiliśmy żółwika głównie z powodu projektora co do dźwięku nie korzystałyśmy moze dlatego padł, a moze wadliwy bo gwiazdki też nie wyłączają sie po 40 minutach z czego byłam zadowolona bo mała czesto się budziała, gdy widziała gwiazdki szybko zasypiała i tak do teraz co wieczór świecą do rana;)

No nie wiem czy takim dobrym pomysłem jest oduczanie od spania z dzieckiem dając mu butelkę jak to opisała Kaajkaa. Moim zdaniem to po pierwsze przy tak małym dziecku jest trochę niebezpieczne, bo maluch może się zachłysnąć, a po drugie uczymy malucha kolejnego złego nawyku, czyli przedłużonego ssania. Trochę o tym czytaliśmy z żoną i niestety jest to jeden z gorszych nawyków jakie rodzice fundują dziecku bo później jest problem z zasypianiem bez butelki. Poza tym przedłużone ssanie prowadzi do problemów z prawidłowym zgryzem dziecka, ułożeniem języka itp. Że nie wspomnę że rodzi to problemy natury technicznej jeśli chodzi o mycie ząbków - jaki jest sens mycia zębów jeśli zaraz maluch dostanie mleko, z którym zasypia.

Ja również uważam, że to chyba nie jest najlepszy pomysł…

Zgadzam się, ja bym nawet mojemu dwulatkowi nie zostawiła na noc butelki z piciem, a co dopiero takiemu maleństwu.

a ja uważam, że to był dobry pomysł bo teraz maluszek zasypia ze smoczkiem. niedługo zaczne go uczyć spania bez i będę mieć w końcu wolny czas bez potrzeby lezenia z nim godziny i usypiania. maluch ma 7 miesiecy co za tym idzie ssania przedłużonego raczej nie ma bo jest za mały na nie ssanie i większość mam zasypia z takimi maluszkami przy cycu i odklada od łóżeczka jak zaśnie. wiec robi w zasadzie to samo co ja. a co do zakrztuszenia - jestem z nim cały czas w pomieszczeniu. nie jestem kretynką i dziecka samego z flachą nie zostawiam :slight_smile: nie wiem dlaczego od razu z góry wszyscy zakładają , ze jak ktoś usypia dziecko to zamyka je samo w swoim pokoiku i wychodzi. powoli zaczyna mnie to irytować bo już 3 raz w zupełnie innych wątkach zakłada się z góry , ze zostawiam małego z flachą i ide do innego pokoju zamykając za sobą drzwi i narażam dziecko na niebezpieczeństwo zakrztuszenia. a nawet nikt nie wpadnie na pomysł i nie zapyta zwyczajnie czy nie boje sie ze sie zakrztusi jak jest sam, albo czy zostawiam go wtedy samego czy może czekam aż zaśnie, tylko od razu wszyscy wiedzą, ze jest sam… poza tym na noc daje mu kaszkę i jeszcze nigdy się nią nie zachłysną , jak i z resztą zwykłym mlekiem też nie. wiem, ze zawsze moze byc ten pierwszy raz ale wlasnie dlatego jestem obok niego. dlatego może porzućmy błedne założenia i zacznijmy zadawać pytania jak coś nas interesuje :slight_smile:

My od samego początku uczymy synka do spania w łóżeczku - fakt - znajduje się ono tuż obok naszego łoża (; ) ), po mojej stronie (tylko dla mojej wygody), lecz śpi on sam.
Wprawdzie często zdarza się, że w nocy wkładam rękę między szczebelki i tak zasypiam ale wciąż Mały jest w swoim łóżeczku; )

my przez pierwsze trzy miesiące córeczki walczyliśmy żeby spała w łóżeczku
skutkiem były nieprzespane noce, bo córeczka często się budziła w nocy , my też chodziliśmy niewyspani
po trzech miesiącach odpuściliśmy i spaliśmy już razem, wszyscy się zaczęliśmy wysypiać
pewnie córce było smutno samej spać ja też nie lubię sama spać
córeczka gdy skoczyła roczek sama poszła do swojego łóżeczka i nadal za nią tęsknie bo fajnie razem się spało i nie żałuje że pozwoliłam jej z nami spać

Mamabasia: Akurat Twoja córcia wiedziała, gdzie jest jej łóżeczko i kiedy ma się do niego przenieść, to super. Jednak nie wszystkie dzieci można tak łatwo i szybko oduczyć od spania z rodzicami. Bratowa pozwalała synkowi spać z nimi, jak miał 3 lata też czasem spał, a teraz ma 6 i też zdarza mu się przyjść do łóżka rodziców. Jest coraz większy i trudno im się we trójkę pomieścić.

Uważam ,że warto od początku uczyć dziecko spać w łóżeczku osobno ,bo potem ciężko jest mu spać samemu.

Synek ma 6 mscy i od samego początku jest nauczony spać w swoim łózeczku, w końcu po to je kupiliśmy. Do siebie biorę go tylko nad ranem ok.6 kiedy mąż wychodzi do pracy a mały się przebudzi, ale i to nie jest regułą.

Lepiej, żeby dziecko wiedziało, że ma swoje łóżeczko w którym śpi. Nasza mała od początku śpi w swoim łóżeczku i jest to bardzo wygodne, bo mam ją w zasięgu wzroku a nawet ręki, ale nie muszę się martwić, że rozwalając się po swoim łóżku jej coś zrobię.

ja jeszcze czasem pozwalam dla Madzi na spanie ze mną
jak jest chora albo w święta spała ze mną bo była bardzo niespokojna
po tej nocy w moim łóżku wraca bez problemu do swego łóżeczka

Kiedy zmieniliśmy mieszkanie wraz z nim mała przestała spać w swoim łóżeczku, jednak w obawie aby nie spadła z kanapy śpię z nią.
Potrafi sie budzić w nocy i popłakiwać, jednak nie codziennie, myślę ze odczekam trochę czasu (aby na dobre zaklimatyzowała się w nowym mieszkaniu) i zacznę powoli przyzwyczajać malucha, aby spała już sama, za sprawą przeprowadzki udało mi się całkowicie mała przenieść na kanapę, zlikwidować łożeczko, jednak na rzecz spania ze mną;)

Mały w naszym łózku zaczał sporadycznie spac jak skonczył 7 msc …pomimo tego ze nie pijemy alkoholu oraz nie palimy papierosów to jak był malutki bałam się i niigdy ale to nigdy z nami w łóóżku nie spał …wieczorami leżał z nami ale zawsze odnoszony był do łózeczka , a dlaczego ? ponieważ i ja i mój narzeczony w łóżku się kręcimy , Szymon potrafi nawet czasem potraktowac mnie w czoło łokciem , nie chciałam zeby stala mu sie krzywda :slight_smile: 2 powód był taki , że przyzwyczaiłam się do zasypiania u partnera w ramionach …Kacper ma nas na wyłacznosc w dzien a wieczorem chce spedzic ten czas przy moim ukochanym :slight_smile: