Pewnie,że jest to do zrobienia. Wystarczy po prostu od początku dziecko układać do snu do łóżeczka i później nie będzie problemów
Dziewczyny a jeżeli ja od urodzenia układałam młodego w łóżeczku, a potem przyszedł taki czas że za groma nie chciał w nim spać i darł się jak opętany kilka dobrych dni przez całe noce i dnie mimo że nic mu nie dolegało i mimo wszelkich prób nie udało się i wylądował u mnie w łóżku i spał ładnie to gdzie popełniłam błąd? w tym że go wziełam i nie pozwoliłam mu tak płakać że aż sie robił siny i się zanosił? Moim zdaniem to nie jest takie do końca proste i oczywiste…
Judytka,nie popełniłaś błędu,może młody po prostu potrzebował bliskości ze zdwojoną siłą każde dziecko jest inne
Tak też myślę dlatego nie jest zasada że jeśli ktoś od urodzenia bedzie odkładał dziecko do łóżeczka to zawsze ono bedzie tam grzecznie spało…
Wiadomo zdarza się,tak jak w Waszym przypadku,że odkładanie do łóżeczka nie pomoże,nawet jeśli będziemy robić to od samego początku. Nam się akurat udało,że mała śpi u siebie,mam nadzieję,że to się nie zmieni.
To jest właśnie najgorsza sytuacja, że robisz tak jak trzeba, a tu pyk, nie wiadomo o co chodzi, dzidzie się “przestawia” i nie ma zmiłuj się… Rodzice bezsilni, maluszek zawziąet. sytuacja patowa. To tak jak u Moni. Niby rady dajemy jak postępować, a tak naprawdę może być wszystko…kurcze z dziecmi to nie jest hop siup… sama zaczęłam się ostatnio przekonywać o tym…
Pewnie, że nie jest hop siup. Bywa różnie. Ja trzymam kciuki, żeby moje córce nic się nie odwidziało ;p
ja to samo, choć Tobcio dopiero (ło Boże JUŻ) kończy 4 miechy… choć dziś było ciężko ze spankiem…
Ja też trzymam kciuki za wszystkie dzieci które śpią w łóżeczkach żeby tak zostało moim zdaniem wszystko zależy od charakteru i temperamentu dziecka, czasami choc byśmy na rzęsach stawały nic nie poradzimy i tak to juz jest
Dokładnie Judyta!
Judytka,masz rację…Temperament i charakter też o wielu sprawach decydują. Jak rośnie nam mały uparciuch to może w niektórych sytuacjach być ciężko.
I ja trzymam kciuki za maluszki śpiące w łóżeczkach
Mam to samo co Judytka …Kapi wyć mólby do rana …W srode jedziemy kupic łóżko normalne dla niego i bede go usypiała …a jak przyjdzie w nocy to po prostu zaniose go - uspie i wroce …jesli nadal bedzie chodzil to go zostawie u nas…moze znowu mu sie odwidzi ?
Martyna moje dziecko naprawde spało samo …od urodzenia az do teraz …od kilku tyg mamy koszmar …czytam , czytam…ale moge czytac tak przez 2 h …tule ale to tez moge 2 h robic …OBY TO TYLKO BUNT 2 LATKA trzymac kciuki
Ja tez nie jestem za spaniem dziecka w Naszym lozku. Będzie w sypialni w lozeczku niedaleko lozka, wiem ze będzie bezpieczne i nic zlego mu się nie stanie. Nie ma co przesadzac. Po za tym gdzie intymność malzenska kiedy dziecko lezy po miedzy nimi? O nie, nie ma takiej możliwości Na pewno się bejbusiowi nie zrobi tym krzywdy
Też trzymam za Was drogie mamy kciuki i za wasze dzieci. Ja przyzwyczaiłam synka do tego, że w nocy zasypia z nami, ale za nim zaśnie trzeba go ululać np. kładąc na sobie i bujając, po paru minutach już śpi. Jak już zaśnie głębokim snem to przekładamy go do swojego łóżeczka, a jak go wymęczymy bardzo poprzez zabawę to sam zasypia bez lulania.
Ja nie chce właśnie uczyć dziecka spania z nami w łóżku bo jak się dziecko przyzwyczai to już podobno ciężko jest oduczyc spania samemu chyba że będzie większe Moja kuzynka też nauczyła swojego synka spania ale z nią.Jej synek 5 letni śpi z nią,córeczka 10 miesięczna w łozeczko a mąż w osobnym pokoju
I tak już 5 lat śpią osobno.Nie chciałabym żeby tak było u nas.Dzieci powinny się uczyć spać same w swoim łóżku,wiem że to takie czasami jest trudne bo jak dziecko chce spać razem w łóżku z rodzicami to ciężko jest powiedzieć “nie”.Ale małżeństwo powinno spać razem a nie osobno,no i oczywiście ich pociecha nie z nim tylko w swoim łóżku
Agusia to nie jest zasadą, znam wiele dzieci które spały np od 4 do 12 miesiąca z mama po czym bez problemu szły spać na osobne łóżko , no ale są też takie które jak mowisz maja 5 lat + i jeszcze śpią z mama…
Judyta ma racje . Tak samo jest z dziecmi ktore spaly kiedys same - nie lubily wrecz spac z kimś a teraz nagle obrot o 360* Naprawde placz mojego małego wyglada przerazajaco kiedy go w nocy odnosze …wole żeby sie wysypial …spokojny sen- spokojne dziecko
Agusia masz racje …ja nigdy nie pozwole na to zeby moj facet spal gdzies sam…Synek śpi pod sciana …ja na srodku i wszyscy w miare zadowoleni …zadowolenie nie z wyboru heh jesli zasnie np o 19 a tak wlasnie ostatnio staram sie go usypiac to do 22-23 mam czas dla ukochanego ^^ w nocy przychodzi do nas ale nie przeszkadza nam w przytuleniu się …w sumie jestesmy zmuszeni aby byc blisko siebie …mocno wtuleni bo malo miejsca heh
Jak juz lulek zaśnie to staram sie go odnosic ale niestety czesto przy odkladaniu juz krzyczy i zawracamy
Wszystkie mamusie w ciazy i te ktore maja u boku noworodka rozumiem …wiem ze konsekwentnie chca postawic na swoim ale przygotujcie sie na to ze zmiany moga nagle wkrecic sie w wasze postanowienia i nie zawsze da sie temu zaradzic
Ja tez nie zamierzam uczyc dziecka spania z Nami. Przez 9 miesięcy spi po miedzy nami wiec powinno jej wystarczyc A takie spanie jak mowi Agusia ze ja w sypialni z dzieckiem a maz w salonie na narożniku? O nie do tego na pewno będę starala się NIE doposcic!
A ja zrobię tak, że dziecko będzie spało w łóżeczku, męża wykopie do drugiego pokoju, a dla siebie zostawię łóżko i w końcu porządnie się wyśpię
Haha Justyna zależy od poglądu Jak maz zabiera Ci cale miejsce na lozku i praktycznie zrzuca na podloge lub wgniata w sciane no to wcale Ci się nie dziwie