moje dzieci w ogóle nie chcą spac nigdzie poza swoim domkiem. Mimo, że młoda jakiś czas mieszkała u dziadków to i tak teraz nie chce tam spać. Jak pora wieczorna i spania się zbliża to staje przy drzwiach i czeka, żeby jechać do siebie. Ile jest płaczu jak zostajemy. Młody za to wstaje co godzinę jak tam śpimy, jestem gorzej umęczona po jednej nocy niż jakbym cały tydzień hmmm okna myła;) za to mojej siostry dzieci są już większe i bardzo lubia do babci przyjeżdżać i spać. Ostatnio mieliśmy jechać na ferię, ale po przeanalizowaniu tego jak będą one wyglądać zrezygnowaliśmy. Może za rok będzie inna reakcja na nowe miejsce.
Gwiazdka mi nie chodzi o spanie w dzień, bo na tym mi nie zależy. Chodzi mi o zostanie gdziekolwiek na noc. I to można już dziecku wytłumaczyć. A jak nie będzie chciała na wsi zostawać, to dla mnie lepiej, bo ja się tam nigdy nie wysypiam
aaa, na noc to co innego Silje, rzeczywiscie im starsze dziecko tym wiecej zrozumie:)
u nas jest tak ze corka umie spac u sibie w domu ale tylko w lozeczku (nie ma opcji ze sanie w moim lozku albo na podlodze jak inne dzieci, chocby byla bardzo umeczona)
do tego corka tez umie spac u babci (w lozeczku turystycznnym) bo tam uczylam ja spac od malego jezdzac co 2 tygodnie na kilka dni. Ale jade zawsze z nia tam na noc, bo na noc zasnie bez problemu a wdzien jest problem zeby ja polayc tam na drzemke. U drugiej babci nie zasnelaby bo probowlam kilka razy tylko i sie nie udalo, od poczatku tam nie sypiala i dlatego,
u obcych to nie ma mowy.
Ja nie wiem co to bedzie jak beda wakacje i bedziemy chcieli wyjechac
A widzisz, może od miejsca dużo zależy U moich rodziców mała zaśnie bez problemu i w każdym miejscu, a u teściów jest problem.
Ostatnio Kasjan został u cioci, gdy ja musiałam jechać do miasta i pozałatwiać trochę papierkowych (urzędowych spraw). Ciocię zna świetnie, bo jesteśmy u niej od ponad miesiąca niemal codziennie. Jej mieszkanie też nie jest mu obce, lecz… Gdy przyszła pora drzemki nie potrafił zasnąć - był i smoczek, i ukochany miś… Po godzinie ratunkiem okazał się wózek, którym ciocia zdążyła podobno tylko pchnąć dwa razy i Mały zasnął…
Gdy byliśmy tydzień u teściów nie było problemu, u moich rodziców też nie ma… To naprawdę zależy od miejsca i otoczenia
A mi sie wydaje ze im starsze dziecko to bedzie gorzej wlasnie, bo bedzie abyt madre i bedzie wolala fikac i brykac niz spac u obcych… co innego w domu, gdzie ma ustalony plan dnia i wie ze musi sie go trzymac
im starsze tym bardzej mądrzejsze bedzie niestety