Spacery w ciąży

Witam :)Ostatnio słyszę różne opinie o spacerach w ciąży… Jedni uważają że wskazane są długie spacery ale żeby się nie przemęczać a inni że długie spacery odpadają… Jak myślicie?

Ruch i swierze powietrze na pewno ma dobry wpływ na naszą kondycję i samopoczucie. Skoro zalecają kobietą w ciąży ćwiczenia i basen to spacery tym bardziej jeśli niema żadnych przeciwwskazań i czujemy się dobrze w ciąży to ja jestem za. Moj lekarz powiedział że mogę jeździć nawet rowerem ,oczywiście nie przemeczac się.

Ja osobiście bardzo lubię przebywanie na swierzym powietrzu i spędzam czas kreatywnie ,mam synka który jest energiczny dzieckiem więc lubi spacery. Oczywiście oszczędzam się i nie chodzę na długie spacery bo później boli mnie podbrzusze i nogi mi pachną a wolę też nie ryzykować ,więc tak naprawdę to zależy od naszego samopoczucia i możliwości.

W zaleceniach od mojego doktora były spacery takie spokojne, pozwalające się wyciszyć i uspokoić, a nie takie jak stosowałam przed ciążą w pośpiechu…wręcz w biegu :slight_smile: co nie zawsze można było nazwać spacerem.

Wszystko zależy od tego jak przebiega ciąża i jak czuje się przyszła mama. Każda przyszła mama pozostaje pod opieką swojego lekarza ginekologa i myślę, że on właśnie oceniając stan zdrowia mamy i maluszka może najlepiej odpowiedzieć na to pytanie.
Świeże powietrze jest na pewno zdrowe a pewna doza ruchu również myślę, że dobrze wpływa na przyszłą mamę i jej samopoczucie. Oczywiście wszystko pod nadzorem lekarza i bez forsowania.

Jak nie ma przeciwwskazań medycznych, jesteśmy w dobrej formie fizycznej to jak najwięcej spacerowac. Ja byłam aktywna jak najfłużej się dało, świetnie się psychicznie czuła, niż zamknięta w domu.

Ja nie wyobrażam sobie dnia bez spaceru. Jestem osobą aktywną, przed ciążą wszystko robiłam w biegu. Teraz zostają mi codzienne spacery, na szczęście nie mam żadnych przeciwwskazań, żeby z nich rezygnować. Spacery pomagają mi się wyciszyć, uspokoić, przynoszą ulgę, gdy odczuwam ból spojenia łonowego. Ogólnie staram się dużo chodzić, gdyż długotrwałe siedzenie, czy leżenie powoduje u mnie właśnie ogromny ból spojenia łonowego.

Chyba nie ma jednej recepty dla każdego i zawsze to będzie zależało od tego jak aktywni byliśmy przed ciążą. Czy ciąża nie jest zagrożona, czy my jesteśmy zdrowe, naszej kondycji. Myślę, że tych warunków jest jeszcze cała masa. Ja na przykład na początku ciąży byłam bardzo aktywna bo całe wakacje spędziłam z synem nad morzem, gdzie codziennie chodziliśmy na długie spacery, na plażę, syn pupę moczył w morzu, chodziliśmy na basen. A po powrocie do domu zostały spacery i z racji pogody były krótsze, ale ja byłam akurat większa i trochę zmęczona, więc też nie czułam potrzeby spacerowania.

Chociaż parę minut nie zaszkodzi a wręcz bedzie miało dobry wpływ na samopoczucie mamy :slight_smile: ciąża to nie choroba a teraz jest piękna pogoda i dobra pora roku żeby się dotleniać :slight_smile: Chyba,że ktoś musi leżeć ale świeże powietrze bardzo wskazane :slight_smile: ja akurat urodziłam pod koniec sierpnia i lato było bardzo gorące w tamtym roku więc codziennie chodziłam na spacery gdy już było mniejsze słońce bardzo późnym popołudniem,bo się męczyłam na słońcu ale siedziałam na balkonie czy wpuszczałam powietrze do domu. Nie wyobrażam sobie gdy jest ciepło siedzieć w domu :slight_smile:

Tak samo jeśli ktoś uprawiał jakąś aktywność fizyczną i czuje się dobrze w ciąży a lekarz pozwoli to można w dalszym ciągu chodzić na basen czy jeździć rowerem :slight_smile: moja koleżanka całą ciążę jeździła rowerem bo się dobrze czuła i powolutku lekarz jej pozwolił bez jakis szaleństw ale to dlatego,że jeździ od paru lat :slight_smile:

Spacer pozytywnie wpływa na przebieg ciąży, porodu i połogu. Jeśli ciąża przebiega prawidłowo to jak najbardziej spaceruj. Teraz mamy tak piękna pogodę dostarczysz Wam witaminy D, dodatkowo relaks podczas spaceru i wyciszenie emocji. Bardzo ważne jest też dotlenienie które serwujesz sobie i maleństwu podczas przechadzek. Niektóre kobiety borykają się z bólem głowy podczas ciąży i spacer jest cudownym relaksem. Tylko z długością bym nie przesadzała myślę że tak max godzinka dziennie, ale to wszystko już zależy od Ciebie;)

ciąża fakt nie choroba gdy prawidłowo przebiega, a ja na spacery muszę niestety poczekać aż dzidzia się urodzi :smiley: dobrze że póki co pogody nie ma to mnie nie kusi żeby wyjsc pospacerować :wink: ja na rower bym nie wsiadła w ciąży, bałabym się nie o siebie a o dziecko że mogłoby się coś wydarzyć

Wszystko zależy od tego czy ciąża przebiega prawidłowo, czy nie ma podstaw do obaw o przedwczesny poród (m.in. skracanie się szyjki macicy czego kobieta może nie czuć. Dalej zależy to od naszego samopoczucia. Jaką kondycję miałyśmy wcześniej. Widziałam kobietę która przed ciążą podnosiła ciężary. Ogólnie była umięśniona niczym kulturystka i w ciąży nie zaprzestała trenować, mimo zaleceń lekarza. Po ciąży dźwigała ciężary po 160kg!! Patrzyłam na to z nie dowierzaniem i myślałam że nie jest ona zdrowa psychicznie. Na szczęście donosiła ciążę i nic jej się nie stało. A treningi i wyuczona dzięki nim dyscyplina, samozaparcie pomogły jej podczas porodu naturalnego. Od momentu pojawienia się pierwszych skurczy do urodzenia dziecka minęły tylko 4 godziny i tego samego dnia wyszła do domy. Nie zalecałabym żadnej kobiecie takiego zachowania w ciąży. Są takie które się bardzo boją (zwłaszcza te z obciążoną przeszłością położniczą) i dla nich najlepszy jest umiarkowany ruch. Spacery, pływanie (żabką, na plecach). Na rowerze bałabym się jeździć (wstrząsy i do tego inni uczestnicy ruchu drogowego)

Ale skoro lekarz pozwolił i zalecił to wiedział co robi :slight_smile: tak samo sauna zabroniona ale głównie dla tych co nie chodzili na nia wcale albo bardzo rzadko :wink: Mi lekarz powiedział,że mogę iść na saunę ale pod warunkiem,że przed ciążą chodziłam na nią regularnie i gdy moja ciąża przebiega wzorowo.

Ja tanczylam zawodowo przed ciaza i w czasie ciazy lekarz pozwolil mi nadal tanczyc, wiadomo nie przemeczac sie ale moglam uczeszczac na zajecia i uczyc innych i nawet w 5 miesiacu pojechalam na oboz jakk instruktor, lekarz nie widzial przeszkod. To wszystko zalezh od twojego samopoczucia i kondycji. Niektore kobiety plywaja na basenie, inne jezdza na rowerze a jeszcze inne nawet nie moga pospacerowac bo za szybko sie mecza albo stan zdrowia im na to nke pozwala. Mysle ze jak sie dobrze czujesz to spacery sa bardzk wskazane. Oczywiscie nie kilkukilometrowe, ale racjonalny ruch mysle ze nie zaszkodzi. Obserwacja siebie jest wazna;)

Wiecie co ja w weekend przed dowiedzeniem się, że jestem w ciąży byłam z mężem i z teściami na wycieczce rowerowej i zrobiliśmy z 20 km i jeszcze zbieraliśmy grzyby ! Byłam taka zmęczona i styrana, że jak Boga kocham wychodzę z podziwu, że nie poroniłam w tedy. Bo rowerem jeżdżę od święta naprawdę, i nie zbyt to lubię a dałam się w tedy namówić. Jak się w poniedziałek dowiedziałam, że jestem w ciąży to Bogu dziękowałam, że nic się nam nie stało. Do dziś nie siedziałam na rowerze od tamtej pory :stuck_out_tongue:

Ja też o pierwszej ciąży dowiedziałam się po wycieczce rowerowej :slight_smile: A jeździłam na rowerze pierwszy raz od kilku lat. Ale to mi wytłumaczyło dlaczego byłam taka zmęczona i ciągle chciało mi się lodów :slight_smile:

Ja już zanim zrobilam test byłam pewna że jestem w ciąży bo cały czas ciaglo mnie na wymioty i takie osłabienie jeszcze jak zaczęły mnie piersi boleć to wiedziałam że będą dwie kreski:)

A.Zazulak a który to był tydzień?

Dla mnie test to była formalność :smiley: 25 grudnia uprawiałam seks(jedyny raz w grudniu) i 1 stycznia mówilam do D. że jestem w ciąży bo brzuch mnie boli i piersi :smiley: a 14 stycznia byłam na IP z plamieniem a lekarz mówi"A skąd pani wie,że pani w ciąży? przecież pani dopiero okres powinna dostać jutro" haha :slight_smile: a się wie. Mi się to też śniło i dla mnie nie było opcji,że nie jestem :slight_smile:

Instynkt macierzyński nie zawodzi :slight_smile:

Ja widziałam, że jestem w ciąży, bo jakoś inne zmęczenie i ciągłą senność odczuwałam :).
Co się tyczy spacerków - wg mnie powinno się spacerować jak najwięcej, by dotlenić dziecko i siebie, nie wspominając już o trzymanie względnej kondycji.