Moja sytuacja wyglada troche inaczej, niz te opisywane tu wczesniej. Moj syn pieknie spal od urodzenia, pierwszy raz przespal cala noc kiedy mial niecale dwa miesiace. Nigdy nie chcial smoczka, ale usypial przy piersi i nigdy inaczej. Od poczatku karmilam naprzemiennie: butla- piers. Ktoregos dnia usnal na noc przy butli i odlozony do lozeczka juz sie nie przebudzil (zazwyczaj budzil sie nawet po pol godzinie i domagal sie piersi). Bardzo chcialam go oduczyc zasypiania przy piersi, poniewaz chcialam karmic do 6 miesiaca, co z powodow zdrowotnych mi sie nie udalo. Nie wiem, jak to sie stalo, ze mniej-wiecej w tym samym czasie nauczyc sie ssac smoczek. Chyba ktoregos dnia po odstawieniu od piersi podalam mu smoczek by go uspokoic (wczesniej czesto podawalam piers) i przysnal. Wszystko bylo w porzadku przez jakies 2 tygodnie. Dopiero 3 noce temu zaczal sie wybudzac w nocy, podawalam smoczek i w ciagu kilku sekund zasypial ponownie. Takich pobudek bylo 8. Mowie o dziecku, ktore wczesniej spalo od 20 do 5-6 rano bez zadnego wybudzania sie! Kolejna noc podobna: 4 pobudki na podanie smoka do 24. Ostatnia noc: 5 pobudek na podanie smoka do 1, kolejna pobudka przed 5, dopiero pare minut po 5 butla i spanie bez smoczka do 8. Chce szybko zareagowac, bo boje sie, ze on sie tak nauczy budzic, a przeciez to jest dziecko, ktore wie, jak ladnie spac! Dzis w ciagu dnia bardzo smoczka ograniczylam, podawalam tylko do zasypiania, co ze smoczkiem trwalo zazwyczaj nie dluzej jak minute i od razu zabieralam. O 20 usnal na noc, a o 21 juz sie zdazyl obudzic. zaparlam sie, ze nie podam skoka, poglaskalam po glowce i na szczescie usnal, ale nie zdazyl sie jeszcze dobrze rozbudzic. Jak moge oduczyc dziecka budzenia sie w nocy na podanie smoczka? Dodam, ze synek ma 5 miesiecy bez 3 dni.
Uważaj z tym podawaniem smoczka do zasypiania. Ja wiem, że może synek ma go w ustach minutę lub dwie, a potem wyjmujesz. Liczy się jednak fakt, ze go dostaje i dzięki temu bezproblemowo dziecko zasypia. Moja córka opanowała ten mechanizm do perfekcji. Teraz mam problem z odstawieniem smoka, bo też potrzebuje go tylko do zaśnięcia.
Witam,
sądzę,że nieoceniona intuicja matczyna znakomicie podpowiada Pani właściwe postępowanie. Syn jest w wieku, który niesie ze sobą jeszcze stosunkowo silne zapotrzebowanie na aktywność ssania, związaną - jak wiadomo - nie tylko z zapotrzebowaniem żywieniowym, ale także z regulacją emocjonalną i poczuciem bezpieczeństwa u dziecka.
Proszę spokojnie i konsekwentnie wspomagać syna w powrocie do schematu długiego modułu snu nocnego /np. 6 godzin/, co istotnie sprzyja prawidłowemu rozwojowi OUN /Ośrodkowego Układu Nerwowego/.
Proszę używać uspokajacza tylko i wyłącznie w sytuacja skrajnych, korzystając wcześniej z wyciszania przez głaskanie, przytulenie, ewentualnie kołysanie. Gdyby syn wyraźnie się rozbudził i powyższe sposoby okażą się niewystarczające - proszę przystawić syna do piersi /nawet, gdy nie zaowocuje to podażą mleka/; dziecko się wyciszy i zaśnie. Uspokajacz pozostaje na końcu “listy ratunkowej”
Aleksandra Łada
Ja też kiedyś podawałam smoczek do zasypiania i nie mogłam sobie poradzić, nawet założyłam tutaj temat o tym jak od smoczka dziecko odzwyczaić. Najprostszym sposobem było nie zmienianie rozmiaru. Moja miała 4 miesiące a smoczek 0-3, i sama zaczęła wypluwać, bo był już za mały i niewygodny. Możesz spróbować takim sposobem. A nuż u ciebie też to zadziała.
Monika Alicja, masz rację musisz szybko reagować bo dziecka bardzo szybko przezwyczajają się do danej sytuacji, ja miałam podobny prblem ze wstawaniem do dziecka w nocy, i dawaniem jej pić , nie mleka, ale zwykłego soku lub wody- córeczka po przebudzeniu miała tak że nie umiałą bez tego zasnąć ponownie
mimo że wcześniej przesypiala sama cale noce
u cebie jest cos podobnego
u mnie metoda na oduczenie jej tego zlego nawyku bylo poprostu radyklane odstawinie picia w nocy, corka budzila sie , plakala, ja do niej chodzilam, tulilam ale pic nie dalam , na poczatku placz trwal bardzo dlugo, ale kazdego dnia wydluzalam powoli czas po ktorym reagowalam idac do jej pokoju, potem po kilku dniach bylo tak ze corka przebudzala sie ale wiedzac ze mama dlugo nie przyjdzie potrafila zasnac zanim wstalam z lozka, potem wszystko wrocilo na dawn tory czyli corka spowrotem przesypiala noce
bylo tka dopoki nie zaczela zabkowac, hehe , teraz znow mamy pobudki, tym razem nie napicie, ale poprostu na przytulanie, poglaskanie tak by ukoic bol
Ja też tak mam, że mały potrzebuje smoczka ale tylko do tego, aby z nim zasnąć - w każdej innej sytuacji w ciągu dnia (aktywności), go w ogóle nie potrzebuje.
Trzeba pamiętać, że na początku jest tak, że dzidziuś śpi na początku niemal całą dobę, więc tego smoczka potrzebuje bardzo wiele a później się przyzwyczaja i potrzebuje go do snu już z przyzwyczajenia.
W Twoim przypadku może być tak, że synek potrzebuje smoczka, bo mogą mu już wychodzić ząbki, co przez takie uspokajanie smoczkiem może mu przynosić ulgę jak swędzą dziąsła.
Innym powodem może być właśnie zaspokojenie potrzeby ssania, którą sobie ssaniem smoczka zaspokaja zamiast ssaniem piersi.
dziecko ma dużo potrzebę ssania przecież to mały ssak
ssanie smoczka daje też bezpieczeństwo dla dziecka
może też mu pomóc przy ząbkowaniu
uważam że Twojemu synkowi jest jeszcze potrzebny smoczek i na odzwyczajanie przyjdzie jeszcze czas
ważne by synek miał odpowiednio dobrany smoczek
Ja uwazam jak mamabasia, chce smoka to dac moj ma smoka, czesto sie nim bawi i sam sobie wklada do buzi, poki bede karmic to smoczek bedzie uzywany na pewno bo inaczej caly czas musialby miec piers w buzi przy usypianiu… Co prawda na smoczka sie nie budzi, ale uzywamy go dosyc czesto
ma 8,5 mca, starszy mial smoczka do 7 mcy ale nie byl karmiony piersia wiec jak zabki zaczely wychodzic to oduczylam,ale bylo kilka ciezkich nocy, teraz stwierdzilam,ze nie ma co mu go zabierac
na to jest jeszcze czas
U nas tez smoczek jest zamiennikiem piersi więc gdybyśmy z niego nie korzystali chyba bym oszalała jak bym miała z nim wylegiwać się na łóżeczku bo on chce possać. Jak na razie korzysta, choć zasypia i bez smoczka a jak zasypia ze smoczkiem bardzo często mu go wyjmujemy.
Cały czas dziecko na piersi też nie mogłoby być, a korzystanie ze smoczka przez malutkie dzieciątko to jeszcze nie koniec świata Wiadomo ,że nie dajemy ciągle smoczka dziecku ,ale jak już zje a dalej nic nie pomaga by zasnęło to smoczek jest ok. Czasem w dniu dziecko również ma potrzebę ssanie i gdy jest najedzone nie ma sensu wciskać co chwilę piersi
jak była młodsza to spała z , póżniej wyciągałam jej jak zasneła i spała normalnie ,tylko w dzień miała kiedy była bardzo senna,marudna lub ząbek szedł.
Z czasem samo powinno przejść ale myślę ze nie powinnaś być tak na zawołanie i jak zapłacze to od razu podawać smoczek bo dopiero wtedy będzie coraz gorzej .Ale może być to też wina ząbkowania ,jak moja córka ząbkowała to bardzo często się w nocy budziła a jak ząbki wyszły to wszystko jak ręką odjął przeszło
?