Śluz

Owulację według kalendarzyka miałam od 23.08 - 29.08. Z czego 27 podobno wypadał "szczyt" mojej owulacji i szanse były największe. I rzeczywiście patrząc na siebie i znając swoje ciało tą owulację odczułam. Z partnerem kochałam się 23,24,27 i 28 sierpnia. Żeby nie było cieszyliśmy się chwilą a nie tylko jeden cel był :D. Podczas owulacji zawsze mam przezroczysty wodnisty lekko ale lekko ciągnący się śluz i jest go sporo. Natomiast dziś rano 01.09 wstałam i czułam, że znowu mam pełno śluzu tylko jest taki galaretkowany i to dosłownie taki zbity mocno klejący się a nigdy aż takiego nie miałam. Wiem bo się obserwuję. Chce podkreślić, że się nie nakręcam, tylko bardzo mnie to zdziwiło. Podbrzusze również pobolewa. Jak myślicie co to może oznaczać ?

  • * nie jest to infekcja, żeby nie było

 

Dodam, że nie sugeruje się bardzo kalendarzykiem ale czasem jak zapisuje swoje ogólne objawy tam to zerknę sobie co kiedy wypada. Nie robiłam też żadnych testów owulacyjnych

Zrób test , będziesz mieć pewność 🤪 albo najlepiej betę to wgl już 100% . Ale jak dobrze pamietam tez miałam zmieniony śluz przy ciazy

Napiszę podobnie tak jak napisała mama dwóch chłopców po prostu zrób test ciążowy Chociaż może to jeszcze za wcześnie Ewentualnie jeżeli bardzo się niecierpliwisz i nie może zaczekać No to w laboratorium poziom beta HCG Jeżeli coś ma z tego wyjścia po prostu będzie obserwuj nie nakręcaj się staraj się o siebie dbać Z doświadczenia wiem że takie nakręcanie się po prostu nic nie da nic nie przyspieszymy czasami cierpliwie trzeba poczekać Po prostu do terminu spodziewanej miesiączki żeby jednoznacznie się dowiedzieć jak wygląda sytuacja piszesz też że to nie infekcja Na 100% tego też nie możesz wiedzieć taka infekcja może rozwinąć się tak naprawdę z dnia na dzień obserwuj się w dalszym ciągu Jeżeli coś cię będzie niepokoiło to może po prostu umów się na wizytę do lekarza

Dokładnie, najlepiej zrobić test i mieć pewność. 

Dokładnie :) Taki śluz nie koniecznie musi oznaczać ciąży dlatego nie zostaje nic innego jak zrobić test lub betę :) Mi śluz zmieniał się dopiero po czasie ,a tak miałam praktycznie tak samo jak przed okresem :) 

Jest szansa ,że się udało ,więc 3mam kciuki ;) 

Jak poprzedniczki pisały- warto zrobić test ciążowy (aczkolwiek zaczekałbym jeszcze do terminu spodziewanej miesiączki).  Albo faktycznie betę, jeśli wcześniej chciałabyś wiedzieć co i jak 

Test i beta prawde Ci powie :) ja to już tyle razy myślałam, ze jestem w ciąży... 

Z testów polecam Pink. Inne wiele razy mnie zrobiły w bambuko 

Zgadzam się z dziewczynami - najlepiej zaczekać do terminu spodziewanej miesiączki i zrobić test lub betę. I nie nakręcać się za bardzo, bo niestety taki śluz nie zawsze może oznaczać ciążę. Mimo wszystko - powodzenia, trzymam kciuki za pomyślny dla Was wynik testu :) 

Mam nadzieję, że już wszystko jasne :) Ze śluzem ciężko trafić. Mi w owulację wydawał się niepłodny a jednak się udało. 

Zawsze jednak ten test rozwieje watpliwosci ;) 

Ja też bym zrobiła test ciążowy, ale w dniu spodziewanej miesiączki, bo inaczej stres nie pomoże w tym...

Chociaż ciekawość zżera warto poczekać z testem do dnia spodziewanej miesiączki :) 

Ja zrobiłabym test w dniu spodziewanej miesiączki i 2 dni później dla pewności;)

Dla pewności też robiłam :) miałam akurat trzy więc co dwa dni jeden :D plus beta w między czasie 

Ja jak już jeden wyszedł pozytywny, na następny dzień kupiłam kilka żeby potwierdzić. Robiłam po 2 dziennie :P 

Człowiek spokojniejszy jeśli kreska robi się co test mocniejsza :) 

No tak :)

Ja tylko raz zrobiłam widać było wyraźne kreski więc nie musiałam potwierdzać. 

Ja mimo wszystko, do spokoju psychicznego, musiałam :) 

ja jak za wcześnie robiłam i były blade to powtarzałam