"słodkie mamy"

hej dziewczyny
czy są wśród mamy borykające się z cukrzycą ciążową? jak sobie radzicie z dietą? macie jakieś pomysły na dobre smaczne i wartościowe posiłki nisko glikemiczne ?

Ja na sniadanko najczesciej jem kanapki (chlebek pelnoziarnisty, salata, wedlinka z kurczaka, pomidory, ogorki, rzodkiewki, papryka zolta lub zielona, kielki, herbatka zielona, ewentualnie jajecznica z pomiorkiem i wedlinka). Na 2 sniadanie jem zawsze owsianke z platków owsianych i zytnich na mleku z dodatkiem cynamonu i orzechów. Ewentualnie 3 sniadanie to kanapeczka i jakis owoc (najczesciej cytrus, kiwi, jablko). Na obiad zawsze kasze, makarony, ryze z grubego przemialu, kurczak robiony na milion sposobów w rekawie albo ryba i fuuuura surowek. Podwieczorek to zazwyczaj zupka a na kolacje uwielbiam serek wiejski z pomidorem, pomidorami suszonymi, kanapka z salata wedlina i jakies jerszcze warzywko i herbatka. Czasem zjem paróweczki (powyzej 90% miesa) z ketchupem i musztarda :slight_smile: Po takiej kolacji cukier zawsze wzorowy :slight_smile: Oczywiscie czasem skusze sie na kawalek czekolady powyzej 60% no i raz na jakis czas serniczek :slight_smile: Monotonia jest przy takiej diecie bo po pewnym czasie nie chce sie juz wymyslac czegos nowego, ale wszystko jest do przetrwania :slight_smile:

Natka kochana ty jesz normalnie Ja w pierwszym tygodniu diety też tak jadłam ale cukier nie chciał ustąpić wiec kazano mi zmniejszyć porcje o połowę i większość z menu wykluczyć Poprawa nastąpiła cukier się unormował ale głód oszukuje ciepła wodą z cytryną i zjadam około 1800 kalorii trochę mało :frowning: nie tyje nawet o gram na poczatku nawet schudlam 4 kg przez 6 tyg ale jest plus insuliny nie biorę

Rysia, na cale szczescie minimalnie prekroczylam wyniki z krzywej cukrowej i moze dlatego moja dieta jest dosc bogata :slight_smile: Oczywiscie brakuje mi dobrego batonika czy czekolady z orzechami, ale trzeba to przetrwac :slight_smile: Oczywiscie nie po wszystkim mialam dobre cukry, ale metodą prób i blędów wyeliminowalam to co mi go podnosilo. Co do mniejszych posilkow, to wspolczuje, bo ja jestem straszny zarlok i nie wyobrazam sobie glodowania caly dzien. Ja jak narazie jestem w 34 tyg i mam +7, wiec mysle ze ta dieta troche uratowala moj tyleczek he he :slight_smile: Glowa do góry, to tylko kilka tygodni :slight_smile: Dasz rade :wink:

Przede wszystkim ważne jest żeby jeść dużo warzyw najlepiej surowych <błonnnik obniża poziom cukru> rozgotowane warzywa natomiast mogą go podnosić… myślę że dobrym rozwiązaniem byłyby sałatki moja ulubiona to brokuł ugotowany tak żeby był jeszcze sprężysty pomidorki koktajlowe pokrojone na pół ser feta i do tego kurczak smażony na odrobinie oleju i to wszystko wymieszane z majonezem+ jogurtem naturalnym pół na pół. Zaleca się również aby nie jeść mocno przyaplonego mięsa. Cukrzyca to nie wyrok mnóstwo przepisów znajdziesz w internecie jednak pamiętaj że owoce i warzywa im mniej są przetworzone tym są zdrowsze. Uważać jednak należy na owoce bo zawierają cukier i mogą podwyższać cukier… najważniejsze to to aby jeść regularnie mniej więcej o tych samych porach aby utrzymywać stały poziom cukru. Należy również pić dużo wody. W cukrzycy nie wszystko jest zakazane sporo osób myśli i traktuje ją jako wyrok a tak na prawdę najważniejsze jest rozsądne odżywianie się. Znalazłam jeszcze przepis na pyszną tartę :slight_smile:
Składniki na formę 26cm:

100g gorzkiej czekolady

100g mlecznej czekolady

200g masła

90g cukru (my dałyśmy 50g)

8g cukru waniliowego

6 jajek

1 łyżka mąki pszennej

Czekolady i masło rozpuścić w kąpieli wodnej. Jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym na białą masę. Dodać stopioną czekoladę i masło oraz przesianą mąkę. Wymieszać i przelać do natłuszczonej formy. Piec w temperaturze 190 stopni przez ok. 20-22 minuty. Wyjąć z piekarnika, nawet jeśli środek wydaje się nieupieczony. Pozostawić do ostygnięcia.

Przy podziale tarty na 16 porcji, jedna ma tylko 0,9 wymiennika węglowodanowego - liczone nawet z tą bitą śmietaną (oprócz tego ok. 255 kcal)

Dziewczyny podałam link, nie róbmy bałaganu.

O gotowanych warzywach to mogę pomarzyć jedynie dwie trzy różyczki brokułu aldente