Witam serdecznie. Chciałabym doradzić się w następującej sprawie - jestem w 21 tygodniu ciąży - w ubiegłym tygodniu na wizycie kontrolnej, lekarz prowadzący stwierdził, że skraca mi się szyjka macicy, rozwiera się i że w ogóle, jak mogłam się nie zgłosić wcześniej do niego. Fakt jest taki, że brzuch stawia mi się już praktycznie od początku ciąży - ale wtedy zapewniano mnie że jest to normalne - bo macica ćwiczy itp. Owszem - od jakiś dwóch tygodni te niby skurcze były inne niż do tej pory - trochę pobolewało - no ale żeby nie wyjść na panikarę i wiedząc o zbliżającej sie wizycie - postanowiła do niej poczekać. No a tam - jak już wiecie takie wiadomości - doktor przepisał mi magnez oraz luteinę dopochwowo no i kazał leżeć, a w razie jakichkolwiek problemów - natychmiast zgłosić się do szpitala. No i niestety już właśnie panikując skurcze te nie ustępowały i pojechałam na oddział ginekologiczny w moim mieście - no i lekarz który mnie zbadał - stwierdził, że on nie wie czemu tak an doktor powiedział, on nic nie widzi z szyjką jest wszystko w porzadku, a te skurcze to na pewno nie są skurcze macicy. (ja się pytam zatem czego?) no ale zostawił mnie w szpitalu…badało mnie pięciu innych lekarzy i oststni stwierdził że jednak jest coś z tą szyjką. więc jestem totalnie ogłupiona - do swojego lekarza mam iść dopiero za tydzień i nie wiem co o tym wszystkim sądzić. Czy któraś z Pań miała może podobny problem?
Ja miałam taki przypadek w 29tc. Dostałam takich bóli, że pojechałam do szpitala i leżałam tam kilka dni. Dano mi magnez, luteinę i nospę. Miałam skurcze porodowe i strasznie mi się stawiał brzuch i okazało się że szyjka się bardzo skraca jednak dzięki lekom udało sie to powstrzymać. Oczywiście ciagle leżeć w domu i nic nie robić. Leki musiałam brać do 37tc.
Bierzesz nospę? Bo pisałaś tylko o luteinie i magnezie, a nospa działa rozkurczowo i jest zalecana w takich sytuacjach.
Uważam, że powinnaś się słuchac swojego lekarza prowadzącego i skoro zapisał Ci leki i kazał odpoczywać - powinnaś sie do tego zastosowac. Co do lekarzy w szpitalu jak zwykle każdy widzi co innego i każdy ma inna diagnozę- mysle że nie ma sie co tym sugerować i ufac tylko swojemu lekarzowi. Nie masz co tez panikować bo skoro bierzesz leki to jest ok, a skurcze i stawianie sie brzuszka nawet podczas brania leków sie zdarza także nie ma co od razu wpadać w panikę. Jesli się boisz i masz wątpliwości to wybierz się szybciej na wizyte do swojego lekarza zeby się uspokoic.
co to znaczy, że brzuch się stawia???
Twardnieje i jest bardzo napięty -sztywny. ? Nie wiem jak to wytłumaczyć inaczej hehe
Mnie też “stawia się” brzuch od kilku tygodni (obecnie 31 tc). Na ostatniej wizycie lekarka zrobiła mi usg dopochwowe, żeby obejrzeć dokładnie szyjkę. Na szczęście wszystko jest w porządku - szyjka długa na 4 cm i całkowicie zamknięta. Lekarka przepisała też magnez, ale mam wrażenie, że niewiele pomaga. Brzuch nadal stawia się kilka razy dziennie, czasami miewam lekkie bóle. Boję się przedwczesnego porodu, bo poprzednia córka urodziła się w 35 tc, ale mam nadzieję, że dotrwam chociaż do 37 tc. Staram się nie przemęczać, ale gdybym musiała leżeć do końca ciąży to byłby dla mnie wielki problem. Muszę odprowadzać córkę do szkoły, a poza tym czeka mnie przeprowadzka.
Niestety sama byłam w sytuacji gdy lekarze na oddziale sami sobie zaprzeczali. Też jak mi się skróciłą szyjka macicy, dziecko poszło w dół kanału to lekarz w 34 tygodniu ciąży przepisał:
magnzez
nospę
luteinę. brzuch mi się stawiał, bolał, miałąm uczucie jakby coś mnie ciągnęło od dołu.
Też słuchałabym się lekarza prowadzącego-magnez na pewno nie zaszkodzi. Wypoczywaj, nie forsuj sie lepiej dmuchać na zimne. Stres jeszcze bardziej źle działa na Ciebie i maleństwo. Pomyśl, że wszytsko jest pod kontrolą-bierzesz leki, odpoczywasz- lekarz prowadzący niech jeszcze raz Cię zbada, może zapytaj o nospe.
Ja od 11 tygodnia miałam skurcze i z tego powodu brałam Nospę Forte, Magnez, Luteinę i niestety kilkakrotnie byłam hospitalizowana. W moim przypadku bardzo dobrze na skurcze działała kroplówka z magnezem ( tabletki brałam 3*2 Asmag Forte). Nie pamiętam w którym tygodniu zaczęła mi się skracać szyjka właśnie na skutek silnych skurczów więc nie można ich bagatelizować i koniecznie musisz prowadzić bardzo oszczędny tryb życia , jak najwięcej leżeć a jeżeli pojawią się silne bóle brzucha koniecznie udać się do szpitala.
Dokładnie, nie można sie wysilać tylko odpoczywać. Niestety- jak mus to mus, Ja tez nie mogłam się pogodzić z tym faktem, że przez 8 tygodni będę musiała leżeć jak kłoda w łóżku i tylko wstawać za potrzebą. Ale jeśli chodzi o zdrowie i życie maluszka ta kwestia w ogóle nie podlega dyskusji. Dasz radę na pewno.
Zakup sobie nospę bo ma na prawdę duże znaczenie - ja też nie lubię łykać tabletek bez powodu, ale skurcze to skurcze i nie można tego bagatelizować. Lepiej prewencyjnie ją łykać mimo wszystko.
I jeszcze jedna rzecz o której zapomniałam napisać, jeżeli w ciąży masz skurcze to nie powinnaś głaskać brzucha ponieważ macica jest mięśniem i głaskanie brzucha- maleństwa może jeszcze bardziej stymulować akcje skurczową macicy a to doprowadza do skracania się szyjki i może stanowić zagrożenie przedwczesnym porodem.
Jeszcze można pomóc sobie leżąc podkładając pod miednicę- pupę małą poduszkę, aby biodra były wyżej. Wówczas dziecko nie naciska na kanał rodny, co sprawia że nie dochodzi do rozwierania szyjki.
dzięki wszystkim naprawdę! nospę dawali w szpitalu - zapomniałam o tym napisać - teraz jest znacznie lepiej. Także po kroplówce z magnezem czułam się o wiele lepiej, choć mówię teraz jest też znacznie lepiej 0 brzuch twardnieje, ale nic kompletnie nie boli. Także jestem dobrej myśli, muszę wytrwać do przyszłej wizyty, n aktórej mam nadzieję usłysze dobre wiadomosci to moja pierwsza ciąża, więc wiecie jak to jest. nie dość że tysiąc wątpliwości dookoła, to jeszcze tak drastyczna zmiana teraz przez to wszystko - tym bardziej że od początku przechodziłam ciążę bardzo spokojnie, byłam aktywna i nic mi nie dolegało!! dam znać co powiedział mój lekarz prowadzący!