Sine brodawki - KPI

U mnie konsultacje laktacyjne są w szpitalu, w którym rodziłam. W ogóle bardzo fajnie jest wyposażony jeśli chodzi o wiedzę, bo jest i szkoła rodzenia i właśnie po porodzie można przyjść na konsultację. Podczas pobytu po porodzie panie również są bardzo pomocne jeśli chodzi o przystawianie do piersi, pokazywały mnóstwo pozycji, poduszkę do karmienia, pomagały się wygodnie ułożyć na łóżku czy fotelu.

U mnie w okolicach nie ma takich , musiałam radzić sobie sama . Dużo czytałam

Ja mialam w szpitalu na oddziale i potem tak przy niej zostalam juz prywatnie

Też miałam doradczynię laktacyjną w szpitalu i naprawdę bardzo mi pomogła. Mam nadzieję, że taka osoba w szpitalu niebawem stanie się zupełną normą a nie wyjątkiem.

2 polubienia

u nas w szpitalu również jest doradca laktacyjny. przy każdej ciąży była ta sama pani, bardzo pomocna.

Dokładnie, to powinno być w każdym szpitalu. W końcu karmienie piersią, to sprawa zupełnie normalna, ale jest to dość ciężkie, szczególnie dla pierworodek

Może za duża moc odciągania?
Ja na przykład przy odciąganiu pod koniec już czuję takie nieprzyjemne uczucie i wtedy też są zasinione lekko brodawki. Więc wolę skończyć parę minut wcześniej, żeby do tego nie doprowadzić.

Na całe szczęście doradca laktacyjny w coraz większej ilości placówek jest standardem, świadomość i mentalność się jednak zmienia, co jest super.

ja rodziłam akurat w łodzi to faktycznie tam pielegniarka laktacyjna jest, ale u mnie w małym mieście nie ma…

Sprawa zalatwiona :slight_smile:

1 polubienie