SEX w ciąży jak to jest

zadnych specjalnych sposobow nie mialam, na poczatku wogole nie chcialam bo balam sie o dziecko, moj maz nawet byl o to pogniewany bo on mial stala potrzebe jak wczesniej, mi odrazu rosly piersi wiec bylam dla niego bardziej sexy po pierwszyh trzech wizytach u ginekologa w przeciagu miesiaca mi sie wszystko odmienilo, lekarz mnie uspokoil i nie dal “zakazu” nabralam ochoy wiekszej niz przed ciaza a i bylo o niebo lepiej bo bez przyslowiowej gumki a i pochwa byla jakby lepiej nawilzona, :slight_smile:

Kasiu temat podobny był;) warto korzystać z wyszukiwarki na forum;)

U mnie były doznania i to nie małe, ale to też zależało od dnia. Czasem czułam się niekomfortowo, a w niektóre dni po prostu bosko. Ogólnie dobrze zaczęło być dopiero po I trymestrze, wcześniej nie można mnie było nawet dotknąć. Nie miałam ochoty na żadne czułości.

mam to samo - nie czuje, żadnej ochoty mimo, że czasami mam erotyczne sny i mój mózg mówi - chcesz, to moje ciało mówi: spadaj :smiley:

Ale nie ma problemu co do zrozumienia ze strony męża … nie wiem sama czemu tak jest, ale dla niego nie jest problemem żeby się nie kochać wiele tygodni. Cały czas mi wtedy okazuje bliskość, tulimy sie i przytulamy, On mnie masuje ale nie zmusza do niczego. Może u nas jest łatwiej bo mąż wyjeżdża na wiele miesięcy, jest zamkniety na statku z 20 chłopa i na kilka miesięcy może zejść z pokładu max raz/ dwa razy, no i musiał się nauczyć, że sex seksem ale żeby nie zwariować musi umieć zachować wstrzemięźliwość i tyle …

Warto rozmawiać o sobie z mężem i szukać wspólnych rozwiązań i nigdy się nie obwiniać

Ja się za to zrobiłam niewyżyta…:stuck_out_tongue: Mam ochotę ale ten sex mnie nie zadowala, bo bym chciała więcej i mocniej , a nie to co teraz, ze strachu czy z małym wszystko będzie ok i czy szyjka nie ucierpi. A mam taką ochotę, że szkoda gadać. Nawet samo to, że mam ochotę męża zadowalać nawet codziennie, Aż On nie wie co się ze mną dzieje :smiley: Dlatego marzę o sexie jak już bedzie po wszystkim, i nie będe się o nic martwić tylko zaszaleje :slight_smile:

Ja mam dzisiaj ochotę od rana, ale jeszcze goście nie pojechali. Może wieczorem nam się uda :stuck_out_tongue:

Ja liczyłam na to że w ciąży wreszcie będę miała mega ochotę na seks i lepsze doznania bo przed ciążą to było z tym u mnie kiepsko :confused: Ciąża niestety mnie rozczarowała bo nic się w moim popędzie nie zmieniło i doznań też nie mam jakiś lepszych. Czuje się tam o wiele ciaśniejsza co czasem nawet utrudnia wejście. Mój mąż mówi, że ma wrażenie jakby się kochał z inna kobietą bo jest zupełnie inaczej. I na dodatek trochę się boimy i strasznie się kontrolujemy przed nadmierną namiętnością, żeby nie spowodować jakiegoś krwawienia itp. Co dodatkowo psuje trochę aurę namiętności. Na dodatek tego wszystkiego mój mąż nie kocha się ze mną za często z obawy przed zrobieniem krzywdy dziecku. Więc nie mam za wiele powodów do radości będąc teraz w ciąży.

Jest normalnie czyli super :slight_smile: Na samym początku tak do ósmego tyg było troszkę inaczej, ale wydaje mi się, że to bardziej wpływ emocji niż jakaś fizyczna zmiana.

Ja w ciąży czułam to co przed. Kochaliśmy się często do samego rozwiązania. Pytałam lekarza czy mogę uprawiać sex, czy mamy jakieś ograniczenia lecz nie widział żadnych przeczuwań. To uspokoiło mnie psychicznie. Mąż uważał ,że mój brzuch jest kobiecy, podobały mu się moje większe piersi, kręciło go ,że byłam “ciasna” . Myślę ,że ta akceptacja fizycznych zmian przez partnera dużo mi dało, czułam się atrakcyjna więc miałam ochotę na sex. Dopasowywaliśmy pozycje do mojego brzuszka, dużo rozmawialiśmy o tym co według nas jest bezpieczne a co nie. Dzięki temu nie baliśmy się o dziecko i mogłam odczuwać rokosz.

Na początku podobne jak u niektórych był lekki dyskomfort i ból brzucha tak jak przed okresem to też ten sex nie był aż taki fajny jak zawsze. Dobrze że stan taki nie trwa wiecznie i później do samego rozważania dzięki dogodnym pozycjom :slight_smile:

A u mnie było super, szczególnie na początku, gdy były dozwolone wszystkie pozycje. Kochaliśmy się często. Odczuwałam o wiele większą przyjemność niż przed ciążą i po niej. Dlaczego? Sama nie wiem… Może głównie przez świadomość, że można wszystko, bez żadnych zabezpieczeń. :slight_smile:

Pozwolę sobie na głupie pytanie, ale ciekawość mnie zżera :slight_smile: A co na Wasze przytulanki maluch w brzuszku? Tzn. można takie maleństwo w ten sposób obudzić, zaczyna się po wszystkim bardziej wiercić w brzusiu? W końcu to dobra karuzela :slight_smile: A może sex nie ma żadnego wpływu na aktywność malucha?

Aggi86 ja nie zauważyłam żeby moja córeczka zaczynała się ruszać w trakcie czy po seksie. Chyba to kołysanie w brzuszku dobrze na nią działa bo nie zgłasza żadnych sprzeciwów swoim zachowaniem :slight_smile:

Aggi teraz mi ciężko odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo mam już 5-miesięcznego synka i nie pamiętam dokładnie jak to było. Z tego co sobie przypominam to podczas stosunku nie czułam ruchów dziecka. Po raczej też nie, więc widocznie nasz seks ukołysał go do snu. :wink:

Maleństwo podczas sexu odczuwa właśnie takie kołysanki jak podczas wykonywania innych czynności chodzenie sprzątanie lubi te nasze ruchy to akurat wtedy sobie śpi.
Pozycję myślę każda para tak dobiera żeby było przyjemnie i nie zakłócać tym maleństwu jego komfortu w brzuchu.
Aggi to ja bym się nie martwila że będą dziecku to przeszkadzać i tym samym zacznie sygnalizowac ruchami.

Chłopak się ze mnie śmieje, że nie mam o co pytać :slight_smile: A ja na prawdę byłam ciekawa, ogólnie często łapie się na tym, że zastanawiam się co w danej chwili może robić i czuć dzieciątko :slight_smile:

Seks to podobno przyjemne kołysanie dla malucha :slight_smile: mój zazwyczaj po stosunku był spokojny ale i zdarzało się tak,że wariował :slight_smile: chyba go rodzice obudzili i stąd takie nerwowe wierzganie. Ale czasem delikatnie się poruszał po wszystkim tak jakby układał się do snu :slight_smile:

Ja miałam ochotę na seks, ale mój mąż się bał pomimo zapewnień lekarza, że można :). Udało nam się kilka razy i powiem szczerze, że seks był równie udany jak przed ciążą, nie odczułam jakiejś szczególnej różnicy, dziecko też nie dawało znaków, że coś się jej nie podoba, czy szczególnie podoba :).

Kiarala znam ten ból :confused: Mój mąż również się boi że coś się stanie i rzadko się kochamy aż czasami sobie nie umiem przypomnieć kiedy to ostatni raz było :confused:

Anna i Kiarala jeśli nie ma ku temu przeciwwskazań medycznych to szkoda żebyście rezygniwaku z takiej przyjemności bliskości z partnerami. Dobrym wyjściem jest pomysł zabrania drugiej połowy na wizytę gdzie to lekarx wyjaśni uspokoi i tym samym mężowie/ partnerzy dadzą się unieść tej chwili.
Szkodą rezygnować, zbliżenia w ciąży dają spokój radość i poprawę samopoczucia :slight_smile: nawet jeśli nie doprowadza do orgazmu to i tak tska bliskość jest ważna.
Heh lepiej teraz znajsc na to czas niż po porodzie gdzie to czasami po ciężkim dniu i nie przrspanej nocy po prostu się nie chce czy nie ma nawet sił… :-/