My zrobiliśmy sesję ciążową i świąteczną w jednym, bo byłam wtedy w 8 miesiącu ciąży. Początkowo chcieliśmy noworodkowa, ale ani ja, ani mąż w pierwszych tygodniach po porodzie nie miał głowy do tego, żeby umawiać się na sesje. Spędzaliśmy ten krótki noworodkowy miesiąc we 3, zrobiliśmy zdjęcia córce w domu i nie żałuje.
Jesteśmy natomiast umówieni na sesję rodzinną z moimi rodzicami, siostrą i jej dzieckiem, ale to planujemy jakoś w czerwcu lipcu, jak córka będzie miała około pół roku
A mnie się jakoś nie podobają zdjęcia kilku dniowego dziecka ,na huśtawce bądź z rączkami pod brodą, dla mnie jest to nienaturalne i nie zdecydowała bym się na to nigdy
Mi same pozy nawet się podobają, ale nie lubię jak te buźki są tak mocno wyfotoszopowane, że przypominają bardziej lalki niż dzieci. Ja postawiłam na naturalność i mieliśmy sesję u nas w domu z dzieckiem w ramionach, na łóżku itd. Bez kokonów i innych takich.
No to taka w domu z , normalnymi, zdjęciami bez sztucznych poz jest ok
Tak, było na luzie
W domu to ja jestem fotografką ,heheh ;)))
Też się staram, ale przez to wszyscy mają pełno zdjęć z synkiem, tylko nie ja
Ja się zastanawiam.nad sesją rodzinną z brzuszkiem. Jeszcze takiej sesji nie mieliśmy.
My mieliśmy taką plenerze i też super wyszła
Byliśmy na sesji , super sprawa i mega pamiątka
Taka sesja brzuszkowa, mi też się marzyła. Tak sobie myślałam, że wyszły by fajne zdjęcia ze starszą siostrą w oczekiwaniu na braciszka… Ale jak się okazało, że szyjka się skraca, ciąża zagrożona to już nic więcej się nie liczyło jak tylko walka o kolejne tygodnie ciąży. Natomiast jeśli chodzi o noworodkową, to chyba też wolę się trochę wstrzymać i zrobić chwilę później sesje rodzinną. A etap noworodkowy, tak jak większość komentujących, dokumentuję na własną rękę.
Uwielbiam zdjecia noworodkowe, choc nie wszystkie. Nie jestem za tymi gdzie dzieci sa mocno przebrane za krasnala, kosmetyczke, hudraulika itp.
Moj synek mial w sumie dwie sesje ( ciocia fotograf wiec poszalałam)
Pierwsza sesja byla jak syn mial 24h ( w szpitalu) ale to bylo kilka zdjec jak on lezy, jak mnie trzyma za paluszka, jego nieidealna cera itp.
Druga byla jak mial 2 tygodnie jakos, moje zdjecie jest wlasnie z tej sesji i uwielbiam je. Bo uwielbiam nowodorkowe stopy. To byla sesja świąteczna rodzinna ale po prostu mam 5 zdjec tylko mlodziaka.
Uwazam ze to super pamiatka, a synek i tak caly czas spal
Zdjęcia bardzo ładne!
W pierwszej ciąży sesję ciążową robiliśmy sobie sami z mężem. Teraz właśnie wacham się czy zrobić sesję ciążową czy już jakąś rodzinną po porodzie. W sumie to czasu mam mało na myślenie bo zaraz 8 miesiąc. Co do noworodkowej to nie wiem czy się zdecyduję, raczej na taką później jak już.