Witam, czy są tu jakieś przyszłe mamy, które mogą doradzić co zrobić, gdy ojciec dziecka, zupełnie nie interesuje się rozwojem dziecka oraz zdrowiem przyszłej Mamy? Facet z którym byłam, przed ciążą był ’ idealny’ tzn, dbał o mnie codziennie, był miły, dawał komplementy, wspólne wyjścia, wspólnie spędzone weekendy, noce, miłość, szacunek…
Gdy zaszłam w ciążę, wstąpiło w niego coś, co mnie nie pokoi, stał się bardzo agresywny, arogancki, szantażuje mnie, że jeśli nie będziemy razem odbierze mi Dziecko, a nawet nie pyta jak rozwija się Nasze Dziecko( 14 tydzień ciąży) i nie pyta o mnie, jak się czuję itp.
Nie wiem co mam robić, czy dać mu szansę czy odpuścić całkowicie, bo boję się o swoje zdrowie i o zdrowie Dziecka, bo strasznie nęka mnie psychicznie, co wpływa na maleństwo.
Najgorsze jest to, że zamiast spędzać wspólnie chwile, on wybiera kolegów, koleżanki, alkohol i imprezy, po czym zachowuje się jak ostatni ’ dupek ’ i następnego dnia po imprezie piszę mi bezczelnie ’ Miłego dnia’ a dzień wcześniej wyzywa od najgorszych. Proszę o pomoc, co dalej robić, może Wy mi doradzicie, bo miałyście podobne sytuacje. Pozdrawiam.
Kala 94 znam dziewczynę, która miała podobną sytuację do Twojej. Teraz jej synek ma ponad pół roku i wychowuje go sama. Ojciec dziecka zachowywał się podobnie jak Twój chłopak, dawała mu wiele szans aż w końcu zmądrzała. Napisałaś, że chłopak jest agresywny, według mnie to już podstawa do tego by trzymać się od niego z daleka. Nie masz pewności, że nie zrobi krzywdy Tobie lub dziecku. Wiem, że taka sytuacja jest bardzo trudna, chodzi przede wszystkim o maluszka, o to by miało oboje rodziców. Niestety nie zawsze jest to możliwe. Musisz patrzeć przede wszystkim na bezpieczeństwo swoje i maleństwa. O to, że odbierze Ci dziecko bym się nie martwiła. Moim zdaniem powinnaś przede wszystkim udać się do psychologa, to bardzo pomaga. Koleżanka korzystała z pomocy specjalisty, dzięki temu stanęła ma nogi. Najważniejsze żebyś miała wsparcie bliskich, porozmawiaj z rodzicami, dziadkami, wujostwem. Każdy może udzielić Ci rady, wsparcia, ale to co ostatecznie zrobisz i postanowisz jest tylko Twoją decyzją. Na koniec mogę dodać, że samotne macierzyństwo jest trudne, ale koleżanka świetnie daje sobię radę i patrząc na to z biegiem czasu nie żałuje, że podjęła taka decyzję. Jedyna różnica jest taka, że jej chłopak od samego początku był dość problemowy. Ty napisałaś, że na początku Waszego związku wszystko było cudownie, ciąża wywołała zmiany jego zachowania. Może po prostu jest przerażony tym, że zostanie ojcem? Przerasta go ta sytuacja, próbuje znaleźć odskocznię. Nie wie czy sobie poradzi, czy jest gotowy na taką odpowiedzialność. Postaraj się jeszcze raz z nim porozmawiać, wytłumaczyć jak się czujesz. Może razem wybierzcie się do specjalisty? Mam nadzieję, że uda Ci się ustabilizować tą sytuację i wszystko się ułoży.
Witaj!
Myślę żebyś poczekała z decyzją do momentu aż brzuszek będzie widoczny a ruchy maleństwa wyczuwalne, może wtedy “tatuś” poczuje się w obowiązku zająć sie maleństwem i jego mamą. Mój mąż gdy zaszlam w pierwszą ciążę tez zgupiał i zaczął szaleć chodź wcześniej nie zależało mu na imprezach więc nie zamartwiaj się na zapas.
Trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło
No był miło na początku, ale też wybieral imprezy i kolegów.
Rozmawiałam z rodziną i każdy mnie wspiera, pomaga itd, każdy twierdzi,że lepiej odpuścić sobie bycie z Nim, bo to tylko się pogorszy potem, skoro on przed narodzeniem dziecka, potrafi wyzywac mnie od najgorszych itd. To, że będzie ojcem to powinno otworzyc mu oczy na rzeczywistośc i starac sie o prawidłowy rozwój dziecka, moje zdrowie i o to, żeby miedzy nami było dobrze, ale on nawet nie dopuszcza do siebie takich mysli. Dla niego najlepszym rozwiazaniem by było zamknąc mnie w domu i żeby mnie nikt nie widział… Cieżko jest, ale jak z nim nie mam kontaktu to przynajmniej sie nie stresuje, nie denerwuje itd. Może jak dziecko się urodzi zmieni nastawienie do życia, ludzi, a nie będzie patrzył tylko na to, żeby jemu mu było dobrze …
Tylko, że jak ja mam mu zaufać jak on już mnie zdradził? Ja mu nic złego nie robię, siedzę w domu, chodzę na spacery sama, nie pracuje, bo kazał mi się zwolnić z pracy, On nie daje ani grosza na leki, badania itd. Jedyne co mam to alimenty, bo uczę się zaocznie… Cieszę się, że mam wspaniałych rodziców i brata, którzy pomagają jak mogą.
Mam trudność w ocenie tego co piszesz ponieważ raz twierdzisz że “facet z którym byłaś” a innym razem mam wrażenie że nadal razem jesteście ale spróbuję Ci odpowiedzieć. Już kiedyś pisałam na forum że ja mam niestety przykład jak wygląda życie z tyranem ponieważ mój ojciec latami znęcał się nad moją mamą i nami i niestety muszę Ci powiedzieć że tacy ludzie się NIE zmieniają chyba że na gorsze. Jeżeli on już teraz jest dla Ciebie chamski, wyzywa Cię to nie łudź się że to się zmieni. Uważam że jeżeli masz wsparcie rodziny to tym bardziej powinnaś czym prędzej zakończyć ten toksyczny związek a biorąc pod uwagę dobro dziecka które odczuwa każdy stres matki zrobić to raz a definitywnie. Wiem że pewnie masz nadzieję że się coś zmieni po narodzinach dziecka ale uwierz mi że ja korzystałam półtorej roku z terapii dla ofiar przemocy i widziałam nie jedną kobietę która latami czekała na zmianę faceta a zawsze było tylko gorzej. Jeżeli facet stosujący przemoc - bo bez wątpienia wyzwiska i szantaż jest przemocą sam nie podejmie leczenia to nie ma możliwości aby złagodniał. Napiszę Ci jeszcze jedną ważną rzecz a mianowicie agresor zawsze zaczyna się od wyzwisk, zastraszania, izolowania od znajomych, rodziny ale niejednokrotnie dalej posuwa się do gorszych rzeczy o których z racji Twojego stanu nie będę pisać. Przemyśl proszę moje słowa i nie daj sobą i dzidziusiem pomiatać. Nie znam Cię ale na pewno zasługujesz na fajnego ,dobrego człowieka. Co do jego gróźb nie musisz się obawiać ponieważ w przemocy problemem stanowi to że jedna osoba się boi i nie reaguje. Polecam Ci skorzystanie z pomocy psychologa, lub Ośrodków Interwencji Kryzysowych Lub Niebieskiej Lini.
Kala ale zwolniłaś się z parcy przed zajściem w ciążę ? Jeśli tak to w takiej sytuacji nie dostaniesz urlopu macierzyńskiego.
na szczęście mój mąż był z nami przed, w trakcie i teraz po porodzie. Cieszę się, ze Go mamy!
Karola nie wiem czy moja opinia ci pomoże czy tylko pomoże ci w podjęciu decyzji i rozwieje twoje wątpliwości ale moje zdaniejest takie ze jak raz zdradzil to znowu to zrobi na pewno nagle nie stanie się kimś świętym skoro teraz jest taki jaki jest a co do tego ze jest agresywny w stosunku co do ciebie tym bardziej wiedząc ze spodziewasz się Waszego dziecka to moim zdaniem juz powinnas go dawno skreslic wyzywa cie obraza poniża sory ale powiem tak KOPNIJ GO W DUPE dziewczyny szanujmy się nie dajmy się ponizac facetom nie pasuje ci to spadają i tyle
Poszesz ze masz świetna rodzinę ze możesz na nią liczyć wiec zrób tak jak napisalas licz na nich oni ci pomogą a on co dla ciebie zrobi funduje ci stres w twoim stanie przecież to może zaszkodzić nie tylko tobie ale twojemu nie narodzonemu dziecku teraz musisz myśleć o nim ono jest najważniejsze a nie jakiś palant który nie potrafi uszanować tego co m
Kala przykro mi to pisać, ale tacy ludzie się nie zmieniają. Znam pare dziewczyn w podobnej sytuacji jak ty. Jeśli on teraz cie nie szanuje i potrafi matkę swojego dziecka nękać psychicznie zamiast wspierać to jest nic nie wart. Lepiej skończyc to teraz zanim malenstwo pojawisie na świecie. Będzie bolało … niestety, ale musisz dać radę. Nie dla siebie, ale dla swojego nienarodzonego dziecka. Gdy pojawi się na swiecie bedzie potrzebowało spokoju, miłości …a co tatuśmu zaproponuje …awantury i wyzywanie mamusi. Nie gotuj swojemu dziecku takiego zycia, ono na to nie zasłyzyło. Nie łudz sie , że on sie zmieni. Decyzja nalezy do Ciebie - to jest tylko moje zdanie i wiem co ja bym zrobiła. Lepiej skonczyć coś co i tak nie bedzie trwało wczesniej niż poźniej. Przepraszam za szczerość, ale ja bym odeszła.
Tak też robię, ale wiem, że On po urodzeniu dziecka, będzie mi robił gorsze piekło jak podam go do sądu o alimenty… Bo twierdzi, że żadnej kasy ‘’ to Dziecko ‘’ nie dostanie, jeśli ja z nim nie będę…
Strasznie jesteś przez niego zastraszona ale prawo stoi po Twojej stronie i ja będąc na Twoim miejscu zbierałam pokwitowania wszystkich wydatków jakie ponosisz a które są związane z ciążą : badania, leki, porady lekarskie itd oraz jakie będziesz musiała ponieść na dziecko : lekarz, akcesoria dla dziecka, ciuszki, itd.ponieważ i tu wklejam Ci informacje jakie znalazłam na stronie Infor.pl
W sytuacji, gdy ojcostwo mężczyzny nie będącego mężem matki zostało ustalone, ojciec dziecka, jest obowiązany przyczyniać się do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu, w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom.
Dla określenia wysokości pomocy finansowej ze strony ojca dziecka, istotne znaczenia będzie mieć to czy matka dziecka pracuje. W sytuacji, gdy matka dziecka nie pracuje, możliwe jest, że ojciec dziecka będzie musiał pokrywać koszty jej utrzymania w całości.
Tak też zrobię, wszystko będę zbierała i będę miała dowód, a wiadomości, które mi piszę obraża itd też zostawiam…
Jeżeli masz sms lub wiadomość w której Cię obraża lub grozi to radzę iść na policję -najlepiej do dzielnicowego z jego rejonu i On już sobie z nim poradzi. Policja zazwyczaj wzywa takiego cwaniaczka do siebie i bardzo dobitnie z nim rozmawia, Pamiętaj że jeżeli bezpośrednio Cię nachodzi i wyzywa masz prawo wezwać policję i zażądać aby założyli mu niebieską kartę, będzie on wtedy pod nadzorem policji.
Współczuję… znam trzy dziewczyny w podobnej sytuacji… Czeka Cię cieżka przeprawa,jednak uważam,ze nie powinnaś mu dać za wygraną-czyli być z nim i pozwalać sie gnebić. Wydaje mi się,ze lepiej jest rozstać się za wczasu,niż później,kiedy dojdzie do jakiejs tragedii… tym bardziej,że sama piszesz,ze on Cię zdradził,że jest agresywny itp… Szkoda zdrowia Twojego,a co za tym idzie również zdrowia Twojego jeszcze nie narodzonego dziecka! Na Twoim miejscu tak,jak piszą dziewczyny… odcięła bym się od niego,a wszelkie dowody świadczące na jego niekorzyść zbierałabym, aby później w sądzie droga o pozbawienie praw rodzicielskich była prostsza… Jedna z moich koleżanek jest już po sprawie… facetowi odebrali prawa rodzicielskie… jeszcze czeka za sprawą o wysokości alimentów. Trzymam za Ciebie kciuki! Musisz być teraz silna dla Was!Dla siebie samej i maluszka! i nie poddawaj się! Jeśli facet jest palantem,to Twoje życie będzie lepsze i bogatsze,kiedy będziesz samodzielnie wychowywać swoje dziecko!
Bardzo Ci w współczuję nie chciałabym być w twojej sytuacji,ale co to wogóle za facet który kobiecie grozi,szantażuje i źle brakuje tak przecież nie może być!!! Ja na Twoim miejscu poczekałabym aż urodzi się maluszek,może się jeszcze zmieni po urodzeniu jak zobaczy dziecko to może będzie jego nastawienie inne.Wiadomo że dziecko chciałoby mieć obojga rodziców tak samo mame jak i tate,no ale jeśli później będzie Ciebie i maluszka krzywdził to lepiej go zostaw,już wolalabym samotnie wychowywać to dziecko niż z kimś takim,jeszcze piszesz że Cie wogóle nie wspiera,ważniejsi są koledzy czy koleżanki to już wogóle!Jesteś naprawdę w ciężkiej sytuacji tym bardziej że jesteś jeszcze z nim w ciąży,ale jeśli byś go zostawiła to napewno miałby prawo wspierać Cie finansowo i tym się nie przejmuj a on nie ma prawa Cie zastraszać że odbierze Ci dziecko,napewno masz dużo świadków co wie o twojej sytuacji i każdy to potwierdzi jaki naprawdę jest i żaden sąd się nie zgodzi żeby on dostał prawa rodzicielskie!Szkoda zdrowia dla Ciebie i maluszka dlatego bądź silna i nie daj się!Nie wiem naprawdę co mam Ci doradzić ale szczerze jakbym była w Twojej sytuacji to chyba bym go zostawiła,ciężko mi też napisać bo tak naprawdę nie jestem w Twojej sytuacji ale z tego co piszesz to nie jest za ciekawie.Ale wybór już należy do Ciebie,jeśli nadal chcesz z nim być to zrób tak jak napisałam wcześniej poczekaj do narodzin dziecka może jest jeszcze jakaś nadzieję że się zmieni,ale jeśli w to wątpisz to zostaw go jak najszybciej,przykro mi ale takie jest moje zdanie.Bądź silna dla dziecka,nie poddawaj się,trzymaj się i powodzenia życzę!Daj znać jak podejmiesz już jakas decyzję i czy lepiej już jest w waszym związku.Zdrówka życzę dla Ciebie i maluszka!
Musisz się wziąć w garść kopnij go w tyłek i ułóż sobie sama życie, na pewno będzie ci lepiej niż z takim człowiekiem jak on! A jeżeli masz wsparcie w rodzinie to się nie martw staną za Tobą nawet w tych najtrudniejszych chwilach i pomogą. Bo tacy ludzie jak on się nie zmieniają stają się jeszcze gorsi, później może nawet zacząć podnosić na Ciebie rękę a nie daj boże jeszcze na dziecko.
Strasznie Ci współczuję i życzę duużo sił i dużo dobrego. Mam nadzieję,że tatuś się ogarnie a nawet jak nie to,że będziesz miała na tyle siły aby odejść,bo dasz sobie radę z dzieckiem lepiej niż myślisz Po pierwsze myśl o dziecku. To ono jest teraz najważniejsze i już zawsze będzie. Jesteś już jego mamą i przede wszystkim musisz stworzyć temu dziecku normalne warunki,bez krzyku,alkoholu,przemocy. Po prostu ciepły dom. Nawet jeśli byłabyś samotną mamą masz szansę taki dom dziecku sprawić,najważniejsze by czuło się bezpiecznie. A po za tym Ty musisz mieć teraz dużo spokoju,widzę,że za dużego wsparcia w nim nie masz a to źle.
Nie bój sie go! Spłodził dziecko więc niech poniesie za nie odpowiedzialność. Bo zrobić dziecko to nie sztuka,każdy głupi to potrafi. Uciekaj od niego najlepiej. Im dłużej będziesz zwlekać tym będzie trudniej później. Ty potrzebujesz teraz wsparcia,pomocy a nie faceta co Cię ogranicza i nic z siebie nie daje.
Osobom trzecim ciezko ocenic sytuacje …nie wiemy czy zasluguje na druga szanse. To co opisałaś brzmi niepokojąco i dla mnie zachowanie niewybaczalne …ale ja z reguły jesli chodzi o zwiazki jestem ostra pod wzgledem szanowania .
Matce z dzieckiem jest ciężko wiec nie dziwie się ze przez myśl przeszło Ci wrócenie …wybaczenie …Kto wie , może coś w nim peknie jak zobaczy wasze dziecko ? mężczyźni czesto twardzi z natury w takich chwilach miękną …
może na razie ulotnij się … chron przed nim a po jakimś czasie odezwij …jesli nic nie da to urodz i spróbuj życ bez niego …chwilę kilka dni dosłownie…pokaż ze dajesz rade i moze faktycznie się zmieni
Nie daj się przede wszystkim zastraszać …nękać a nie daj boże uderzyć ! możesz poprosić kilka osob z rodziny czy ze znajomych żeby ci trochę pomogli …może ktoś kogo się przestraszy wam pomoże
Sama przez byłego partnera byłam kiedys przesladowana , nachodzona i nękana …wystarczyło starcie z moim najbliższym kuzynem ktory trenuje MMA i mam go z glowy
Gdyby jakas mama potrzwbowala pomocy w sprawie alimentow moge pomoc bo sama teraz z tym sie uporalam