Rozwój komunikacji w pierwszym roku życia

Dr Aleksandra Łada, neurologopeda kliniczny i specjalista ds. zaburzeń żywienia i rozwoju komunikacyjnego małego dziecka, opowiada, w jaki sposób, miesiąc po miesiącu rozwija się mowa i sposób komunikacji niemowlęcia.

Mój syn długo nie mówił nic oprócz mama baba tata dad , nie sylabował , dopiero mając 2lata zaczął mówić nie, tak, lala, kot ,daj itd… Teraz odkąd chodzimy na warsztaty dla mam z dziećmi i odkąd przebywa w towarzystwie innych dzieci zaczął nagle mówić bardzo duzo

To niesamowite jak takie maleństwo się rozwija, córeczka ma 10 m-cy i nie mówi co chce ale pokazuje paluszkiem na to czego akurat chce.

a mój synek (ma 9) jak czegoś mu nie podamy a ewidentnie pokazuje co chce poprzez wyciąganie rączek to najpierw jest skrzywiona mina i glośny odgłos neeee eeeee a nastepnie juz krzyk. A jak mu podajemy to zwyczajnie zrzuca i znowu patrzy i stęka żeby mu podać i tak w kółko.

teraz coraz więcej słów zaczyna składać (ma 10 miesięcy) większości i tak nie rozumie znaczenia ale ważne jest to że je składa bo w tn sposób uczy się manipulowania językiem i mięsniami buzi co dobrze według mnie rokuje na szybką mowę. Dużo słów wymawianych przez nas zaczął rozumieć np nie, nie wolno, mama , tata , do widzienia, dzien dobry, jak mówimy cześć to podaję rączkę.
Natomiast jak mówi baba kupa i baba kupa to wiadomo że mimo że sprawdzamy to nie ma ani baby ani kupy.

Rozczulają mnie gesty :“nie ma”, “papa” ,“brawo”, lub “kosi, kosi”, “tuli, tuli”, “mój mój”-uwielbiam patrzeć, jak komunikują się moje córki między sobą. Jedna skończyła 9 miesięcy, a druga we wrześniu 4 lata. Jako obserwator codzienny mam okazję widzieć, jak bardzo silna więź rodzi się między nimi. Widzę też, że dziecko, które rodzi się jako następne w rodzinie, wiele umiejętności nabywa szybciej niż to pierwsze. Starsza siostra jest dla młodszej córki bardzo atrakcyjna pod względem umiejętności, zachowania.
Młodsza raczkując po mieszkaniu na każdą znikającą jej istotę (bo mamy też psa) woła: “ata, a-taaaa, ata”, i pędzi w kierunku, w którym ktoś jej zniknął. Oprócz tego próbuje inne sylaby, jednak "mama"się nie pojawiło jeszcze:) czekam na to bardzo:)

Mnie tak jak Agulkę wzruszaja takie gesty :slight_smile:
Kacpi ma 10 msc …robi kosi kosii , juz nawet czasem oj oj mu wychodzi, ale czesc np.nie chce dac …nie wiem czemu .
Pa , paa również robi . U nas mama jest ale to raczej jest niekontrolowane . Tata mu wychodzi czasami i to juz bardziej nam pasuje :slight_smile:
Aleee baaaabaa jest na porzadku dziennym :slight_smile:

Mój Filip miał skończone 3 miesiące jak powiedział mama a po 2 tyg tata. Co prawda było to nieświadomie ale uczucie niesamowite. Teraz ma 19 miesięcy i mowi juz duzo. Nawet zaczyna sklejać zdania :slight_smile: takie 2-3 wyrazowe i po swojemu :slight_smile: np tata brumbrum idziemy? No cóż duma !

moja córeczka mówi mama, tata, baba,lala, cio to, kto tio, bambam mówi na piłkę, każde dziecko rozwija się inaczej i na pewno kiedyś przyjdzie czas na te pierwsze słowo

To jest naprawdę niesamowite jak inteligentne potrafią być takie maluchy, jak zaskakują swoich rodziców tym jak szybko się uczą , zapamiętują itp… Dla mnie każda godzina z moim synkiem jest czymś fascynującym, pewnie że czasem człowiek zmęczony ale puki mogę nie chcę tracić takiego cennego czasu jaki mam teraz.

Pisałam 4 msc temu …dzis sie wiele zmieniło .
Kacpi 14 msc …
Jak podsłyszy rozmowe w której mówię no dobra , czesc , do usłyszenia - mały automatycznie odpowiada papapa! :slight_smile: Takie to słodkie .
Potrafi już spytać - co ??
wszystko o co go poprosze robi …wszystko rozumie …dokladnie jest wstanie zrobic wiecej niz powiedziec :slight_smile:
Mraczek ma racje niesamowite to jest …

Monika dzieci to naprawdę bezcenny dar od losu jaki dostałyśmy:)

Synek ma 7,5mc i nie moge sie doczekać jak cokolwiek powie swoim głosikiem, kazda nowa rzecz jest dla nas bardzo wazna i pełen szczescia:-D

Moja córka ma 6,5 miesiąca i wprost uwielbia wydawać różnego typu dźwięki. Potrafi tak mówić bez końca. Bawi się wydawanymi dźwiękami i sygnalizuje nam dobitnie w jakim jest nastroju (i nie chodzi tu o płacz, bo to w jej wydaniu zdarza się sporadycznie :slight_smile: ). Wiemy kiedy jest wesoła , kiedy zmęczona, a kiedy rozdrażniona. Jest urocza, gdy tak się z nami komunikuje… Niektóre z dźwięków przypominają proste wyrazy, najczęściej słowo NIE :wink: Ma charakterek :slight_smile:

moje maluchy mają 11 miesięcy ale są wcześniakami i każde nowe osiągnięcie cieszy jeszcze bardziej. To jest takie fajne jak zaczynają “machać” jęzorkiem i wydawać różne dźwięki. Powoli mówią proste słowa jak mama, baba, tata, bam, brum brum. Zawsze czekałam na moment kiedy wyciągnę ręce i powiem “chodź” a one przyjdą i doczekałam się :stuck_out_tongue: Postępy jakie robią zadziwiają mnie z dnia na dzień a moja siostra która widzi je raz w tygodniu aż uwierzyć nie może, że tyle robią mimo, że tydzień wcześniej tego nie potrafiły :slight_smile:

Ten pierwszy okres czyli w 1 m. ż nazywa się okresem melodii - tak tylko dodam bo umknęło pewnie;)

Z dziećmi głuchymi i niedosłyszanymi pracowałam całe 3 lata. A przed tem jeszcze z osobami głucho niewidzącymi. Czytając ten artykuł przypomniało mi się, jak trzymałam bobasa z połówką głowy , dziecko to płakało , było czerwone, ale nie wydobywało z siebie głosu , a to dlatego, że nie miało strun głosowych urodziło się bez nich. Także nie było mowy nawet o początkowym gaworzeniu (Tak jak u dzieci głuchych , czy niedosłyszących, gaworzenie zanika, tak u tego dziecko nie wystąpiło w ogóle) Tylko leciały łzy. To było strasznie przykre.

Minęły 3 miesiące od mojej ostatniej wypowiedzi a dzieciaki zrobiły takie postępy. Może nie mówią więcej ale naśladują zwierzątka i naprawdę tyle rozumieją że ja czasami jestem w szoku. Takie sprawy jak przynieś, zanieś, podnieś to już żaden problem. Ostatnio do syna powiedziała moja mama “na kaloryferze w przedpokoju jest śliniaczek idź przynieś” - wiecie, że wstał poszedł i przyniósł … to jest niesamowite.,. Szkoda tylko, że w artykule nie ma kolejnych miesięcy bo moi teraz mają etap piszczenia który jest straszny dla moich uszu. Wszystko co im nie pasuje okazują piszczeniem. Wiem, że w ten sposób chcą mi coś przekazać ale często nie wiem co a ten pisk przez cały dzień jest straszny… Oby szybko teraz zaczęły mówić :slight_smile:

Joanna to co piszesz to strasznie przykre…

Cóż… Zapomniałam dodać, że jeszcze niewidome było. Rodzice tylko głusi całkowicie… Ale są świetnymi rodzicami, dziecko w tej chwili ma już może z 6 lat. Ale pod dobra opieką;)) Sam, je, porusza się po domu, komunikuje czy chce pić, czy do toalety. Nie ma znowu tak źle :slight_smile: Tyle, że to pierwsze spotkanie… Az mnie ciary przeszły…

5 miesiąc życia “ba-ba” hmmm jesteśmy trochę opóźnieni bo mój synek (7,5 m-ca) dopiero dzisiaj wydał z siebie taki dźwięk ku mojej ogromnej radości, “ma-ma” jeszcze nie było. Z kolei jeżeli zapytam się go “gdzie jest lampa” to zawsze wskaże odpowiednie miejsce, również na swoje imię reaguje od jakiegoś czasu (ok. 10 m-ca według artykułu).
No i kurczę zaczęłam się martwić tym jego mówieniem…:frowning:

U nas około 3 miesiąca było agu, abu, agi, Później doszło brum i od paru tygodni piszczenie, ale oststnio doszlo coś z rrrrr oraz wyraźne odróżnienie tonacji podczas gdy jest zły, o i dźwięki “zwarto wybuchowe” także. Czekam w takim razie na ba ba i ma ma :slight_smile: