No i tu trochę mi przeszkadza, że laktatory butelkowe zazwyczaj nie posiadają reduktorów do lejków. Kupiłam muszlowy i do niego reduktory, na mniejszy sutek. Odciąganie jest przyjemniejsze, nie wciąga tak jak Lovi.
Przy pierwszym dziecku miałam tak samo. Mleka było coraz mniej. Teraz jestem miesiąc po porodzie i staram się karmić piersią ale dodatkowo odciągam laktatorem. Odciągam raczej dwa razy na dobę i wtedy zamiast przystawiac do piersi to podaje moje mleko z butelki. podczas karmień przykładam kolektor. Synek słabo przybierał i musiałam go dokarmiać bo zasypiał przy piersi. Teraz widzę, że mleka jest więcej jak np. tydzień temu gdy tylko przystawiałam małego do piersi.
Miałam taki problem przy pierwszym dziecku. Synek po miesiącu na wizycie położnej nie przybierał a cały czas siedział na piersi.... skierowała nas lekarza, a stamtąd na rehabilitacje bo miał problemy z napięciem mięśnniowym. Niestety z KP zrezygnowałam bo najważniejsze dla mnie było w tamtym momencie żeby dziecko było najedzone i zdrowe. teraz jestem w ciązy z drugim i juz jestem przerażona ze znowu coś bedzie nie tak i nie dam rady KP... kupiłam laktator muszlowy na rozkrecenie laktacji i saszetki pobudzające laktacje, zobaczymy jak sie sprawdzą. Dodatkowo już teraz dobra dieta i dużo wody.
Natalia u mnie pierwsze dziecko miało wzmożone napięcie mięśniowe, do tego asymetrię. Karmiłam piersią do pierwszego zastoju, z którym nie potrafiłam sobie poradzić. Poprosiłam o pomoc niewłaściwe osoby i skończyłam z antybiotykiem, odstawieniem piersi i mm. Gdyby nie to pewnie karmiłabym piersią. O kpi 5 lat temu nikt nie słyszał, a szkoda.
Ale nie o tym.
Mam teraz drugie dziecko, bez WNP. Neonatolog nawet zauważył obniżone napięcie w obrębie brzuszka, ale nie zalecił rehabilitacji a kontrolną wizytę za 2 mies.
Każde dziecko jest inne. Super, że masz muszle. Na pewno będziesz zadowolona.