Rajstopki/nakolanniki do raczkowania

teraz kiedy młoda ma 9 miesięcy wypowiem się z perspektywy matki dziecka raczkującego (starsza córka sprytnie ominęła ten etap rozwoju)

Moje dziecko radzi sobie świetnie na zróżnicowanym podłożu (płytki, panele, dywan) w normalnych rajtuzkach czy śpioszkach. Bez specjalnych rajstopek spokojnie można żyć :slight_smile:

Dzięki Dziewczyny. Dzisiaj Oli już raczkuje normalnie na panelach. Po prostu musi bardziej się nagimnastykować, by nóźki się nie rozjechały ale daje radę :slight_smile:

Ciekawy patent z tymi rajstopkami i antypoślizgowymi nakolannikami, choć ja nigdzie jeszcze na takie rajstopki się nie natknęłam w sklepach stacjonarnych. A wydać na nie 40 zł bym nie chciała. Moja raczkuje teraz i w rajstopach i spodenkach i często na terakocie czy parkiecie rozjeżdżają się jej nogi. Ale chyba tak to zostawię. Mam tylko skarpetki z antypoślizgami już na etap chodzenia, co niedługo nastąpi.

W lidlu teraz takie były i pewnie jeszcze będą. Niestety można je kupic tylko w okresie jesienno zimowym. Szukalam na wiosnę takich, bo moja córka bardzo się rozjeżdżała przy raczkowaniu i takie rajstopki pewnie dalyby jej trochę stabilizacji, ale nigdzie nie znalazłam.

A co do nakolanników. Mam jedne w domu, które dostałam i są tak wąskie, że uciskaly córce nóżki i w końcu z nich zrezygnowałam.

Mam rajstopy z Lidla , para kosztowała coś ok 8 -10 zł. Antypoślizgowa warstwa jest na kolanach i stopach . Po panelach się sprawdzają , nie tylko dobre są do r aczkowania ale także do nauki chodzenia . W zwykłych rajstopach dziecko częściej się przewracalo.

Jak na rajstopki antyposlizgowe to tanio bo ja za zwykłe dawałam 15 zł a jakościowo jajeczko jak sie sprawdzają?

Po kilku praniach są ok , warto szukać wyprzedaży w Lidla.

Fakt czasami znajdzie sie cos ciekawego.

zastanawiam sie nad takimi rajstopkami dla Kacpra, bo narazie nie chce pupy podniesc i nie wiem czy to od tego że mu sie kolana slizgaja czy jest jeszcze niegotowy na taką umiejętność…

Dominika przydadzą się jak nie na teraz to na później. Szczególnie, że rajstopy są dość elastyczne więc tak szybko dziecko z nich nie wyrasta.

Tez mialam te rajstopki z anty na kolanach i stopach z Lidla . Były prane już hoho i są w dobrym stanie. Ja ogólnie rajstopki szukam w Lidlu, biedronce czy pepco

My kupowaliśmy po prostu grubsze, tańsze rajstopki Lady Tina (strona producenta: http://www.ladytina.pl/pl/) kupujemy je zresztą do dzisiaj :slight_smile: Nakolanniki to już według mnie przesada. Kiedyś tego nie było i jakoś wszyscy potrafimy chodzić :slight_smile:

Nasz syn sam sobie z tym poradził, jak chodzi po czymś miękkim po dywanie czy po łóżku to chodzi na czworaka na kolankach, a jak jest twardsze podłoże to ma nogę podwiniętą i drugą sie odpycha, hehe taki cwaniak, żeby w kolanka za twardo nie było:) ale szczerze mówiąc też uważam że te nakolanniki to przesada, Jak się rajstpki zniszczą to się zniszczą, a dziecko też musi uczyć się chodzić po twardym i pokonywać przeszkody w życiu.

Nakolanniki jakoś dziwnie je stosować, bo jak jest chłodniej to juz lepiej całe nóżki niech dziecko ma okryte, jak ciepło to te nakolanniki nie bardzo jakoś. Ja wybrałam rajstopki.

Ja również nie jestem przekonana do nakolanników. Kupiłam rajtuzki a jak się zniszczą to po prostu wyrzucę i kupię nowe.

U nas raczkowanie odbyło się bez nakolanników , a nawet na gołych kolankach , bo mała raczkowała latem.
A nawet bym ich nie kupowała , bo wydaje mi się ,że zakładając dziecku takie nakolanniki to by je i tak ściągnęło ( moja Hania na pewno ona wszystko ściąga z nóg ) .
A po za tym to jest dla mnie trochę śmieszne bo bym musiała zakładać na kolana nakolanniki , na ręce ochronne rękawiczki i pewnie na głowę kask żeby dziecko sobie przypadkiem nie nabiło guza .

Ja jeszcze nie spotkałam się nakolannikami…Jak świat długi to dzieci raczkowaly i nie słyszałam żeby od raczkowania miały dziury w kolankach. Owszem problemy z kolanami są coraz częściej i wcześniej nawet u nastolatków ale myślę że to bardziej jest spowodowane siedzącym trybem życia, kontuzjami a pewnie też jakością jedzenia.

Nie używałam i używac nie będę. Nie chucham na dzieci,muszą się czasem poobijać,to tylko dziecko,które poznaje świat. Nakolanniki owszem ale do jazdy na rowerze a tak nigdy :slight_smile:

Nakolanniki przede wszystkim wydają mi się jakieś mało wygodne. Córa jak zaczęła raczkować to zakładałam jej albo rajstopki albo grubsze spodenki. Teraz najczęściej i jedno i drugie, bo od podłogi jednak dość mocno ciągnie i często dostawała czkawki. A że się niszczą, no trudno. Nie bez powodu tych większych rozmiarów jest stosunkowo mało na sprzedaż, jeśli chodzi o używane i w dobrym stanie :slight_smile: Przynajmniej tak mi się wydaje. Te mniejsze rozmiary są naprawdę ok i spokojnie mogłabym je komuś oddać, natomiast teraz córa tak niszczy ubrania, że nie ma szans na to.

Odświeżam wątek czy macie jakieś sprawdzone rajstopki do raczkowania czy w ogóle odpuścić sobie ten zakup np na rzecz nakolannikow? Mój syn w domu nie lubi mieć spodenek i przeważnie jest w samym bodziaku bo wtedy mu łatwiej ćwiczyć obroty i brać stopki do buzi. Ale boję się że pościera sobie kolanka jak zacznie brać się do raczkowania.