Zastanawiam się nad kupnem puzzli piankowych, najlepiej jakichś większych, żeby stworzyć córze dodatkowe miejsce do harców. Jednakże jakiś czas temu poczytałam o nich co nieco i dowiedziałam się, że większość puzzli zawiera szkodliwy formamid. Na allegro sprzedawcy nie podają składu puzzli. Może więc Wy macie jakieś sprawdzone?
Moja koleżanka kupiła córce puzzle piankowe z trefla. Moim zdaniem jest to fajna i sprawdzona firma także jeśli bym się decydowała na taki zakup to właśnie ich.
Więcej o firmie i bezpieczeństwie tych zabawek poczytasz tutaj: Grupa Trefl
A puzzle to mniej więcej takie jak na zdjęciu
Lepiej chyba dać te 10 zł więcej i mieć pewność sprawdzonej zabawki dla dzieci. Takie moje zdanie
Ja mam takie puzzle z Kubusiem, ale kupiłam je późno i do tego używane. Synek ma na nich zabawki, jak je kupiłam i przyszły to synek zaczął raczkować więc siedzi na nich czasami jak się bawi bo jak to mały łobuz woli przeważnie schodzić na panele. Nie czytałam składu, ale wywietrzały u poprzednich właścicieli więc u mnie już nie było żadnego zapachu.
Nie raczkujące maluchy na pewno będą bezpieczne na takich puzzlach i będzie im miękko.
Jutro wybieram się właśnie do Smyka, bo przejrzałam ich ofertę puzzlową. Może wpadnie mi coś w oko
Moja córka dostała na mikołaja puzzle piankowe z literkami.Ładne kolorowe.
Trochę dla mniejszych dzieci niebezpieczne bo mają w sobie malutkie elementy np wypełnienie literki O,lub brzuszków w B.Można w sumie powyciągać te mniejsze elementy i schować na później.Ale generalnie są fajne moja córka lubi się nimi bawić,układamy różne wyrazy,kostki,domki.Puzzle piankowe idealnie nadają się na te pierwsze puzzle dla malucha.
Na początku miały brzydki zapach,czuć było chemię,ale z biegiem czasu wywietrzały.Wiem,że są takie i mniejsze i większe.A ich ceny to od ok 10 zł do 20 zł (przynajmniej u nas).
Zalety takich puzzli to:
*kolorowe i miękkie
*uczą precyzyjnych ruchów
*pomagają ćwiczyć koncentrację
*rozwijają wyobraźnię
*lekkie i łatwe do uchwycenia
*łatwo się je czyści (ja nawilżoną ściereczką)
Proud Mommy - nie pomyślałam wcześniej o tych puzzlach. Dziękuję za przypomnienie ;). I co byłaś w smyku? Było coś ciekawego? Pozdrawiam.
Iwona, ja chciałam zwykły Alfabet ze Smiki. Niestety, to co było w naszym Smyku, to tylko Disney i obrazki w Kubusia Puchatka i jakieś księżniczki. Muszę czekać na dostawę
Proud Mommy a sprawdzałaś czy nie ma możliwości zakupu takich puzzli przez internet? Nie wiem jak u Ciebie, ale w Gdyni każdy Smyk do którego się wybrałam nie posiada na stanie co najmniej połowy oferty która jest dostępna w internecie, a Panie przy kasie od razu odsyłają do sklepu internetowego, lub oferują zamówienie do sklepu danego przedmiotu
Chciałam zamówić, ale z opcją odbioru w Empiku. A ponieważ wyskakuje mi info, że ta opcja jest dla mnie niedostępna, to nie zamawiam. Nie będę płacić za przesyłkę, gdy mogę coś odebrać w sklepie.
No pewnie, ze tak
ProudMommy czy kupiłaś te puzzle? szczerze nie zastanawiałam sie wcześniej nad nimi ale teraz owszem, a skoro już posprawdzałaś czy mają coś szkodliwego w skladzie to jakie polecasz?
Chętnie kupie już sprawdzone bo oststnio nie mam czasu biegać po sklepach :-//
Mój Nat jest na etapie wspinania się na wszystko i po wszystkim więc z oka spuścić go nie mozna.
Olcia, ja ostatecznie kupiłam puzzle w Smyku Koszt ok. 60zł, jak dobrze pamiętam :)) My wzięłyśmy alfabet!
Dzięki;-)
Smyka mam 100 metrów od domu;-)
Są różne wielkości czy jakaś jedna standardowa?
Chyba standardowe 32x32 cm. Podobnie te z postaciami z Disneya. Jeśli szukasz większego urozmaicenia, to polecam puzzle piankowe w Fartlandii, tam będą i mniejsze i większe. Niestety cenowo wychodzą drożej. Plus podobno taki, że ich wietrzyć nie trzeba po otwarciu. Ja nasze wyniosłam od razu na balkon na kilka godzin, bo nie dało się znieść zapachu…
W sumie to jak największe, żeby mógl się turlać i swobodnie bawić:-)
32x32 to całkiem duże wyjdą po złożeniu z resztą Twoja fotka to potwierdza, tym bardziej ze w małym pojoku mam same panele i takie puzzle będą super.
Olciu, szybko dojdziesz do wniosku, że przydałyby się dwa takie komplety Może kupcie alfabet z cyferkami, zawsze to dodatkowe 10 elementów
Jeśli chodzi o czyszczenie, to ja je odkurzam (bo gubimy z mężem włosy), a potem wilgotną szmatką przecieram. Rozłożone dzielę na 3 części i przenoszę, by nie składać i rozkładać wszystkiego od nowa
No myślałam że pójdzie łatwo, a tu sie okazuje że dosłownie w ŻADNYM sklepie, nie tylko w smyku nie mieli tych dużych puzzli z alfabetem - porażka jakaś. Nogi z tyłka mi wychodzą,ale chociaż taki długi spacer synkowi się podobał. Bylismy w każdnym jednym sklepie u mnie w miescie.
U Wójcika były tylko jakieś w ptaszki więc podziękowalismy. Teraz grzecznie czekamy na jakąś dostawę.
Co do czyszczenia to u nas też sporo ale psiej sierści na pewno będzie, chociaż pies nie wchodzi do małego pokoju, ale zawsze coś się wniesie mimo odkurzania 3 razy dzinnie i 'mopowania"
U nas też tak było, że alfabet był niedostępny. Ale zamówili. Głównie biorą te z postaciami z bajek, a mnie motywy Disneya wychodzą już bokiem
Dziewczyny,
może się to przyda: dostaliśmy puzzle piankowe z filmu “auta”- obrazki się ścierają po jakimś czasie, szczególnie, gdy się je przeciera lub myje. Uważajcie, bo właśnie te z pełnymi obrazkami (np. z bajek )szybciej niszczeją. Najfajniejsze są moim zdaniem właśnie takie z cyferkami lub literkami, bo dla tych małych zjadających można od spodu podkleić taśmą papierową, by nie wydłubywały i nie wkładały do dzioba, a dla tych starszych to są fajne, bo po wyjęciu można odrysowywac kształty na papierze.
O, nie wiedziałam o tym. Ale u nas nie ma tego problemu. Moja córka uwielbia gryźć te puzzle, tarmosi je na wszystkie strony i o dziwo nic się im nie stało. A że od spodu wyglądają, jakby sp[otkały się z paszczą psiaka, to nic nie szkodzi.
Jedyny minus jaki znalazłam, to taki, że lepiej nie stawiać na nich nic ciężkiego, bo się odznaczy kształt. Zupełnym przypadkiem najechałam na puzzle krzesłem obrotowym i tak sobie posiedziałam trochę, a potem okazało się, że mamy odbite kółka. Z czasem puzzle doszły do niemal oryginalnego wyglądu, ale lepiej nie ryzykować