Psia slina

Silje, my z Beatą już wcześniej dyskutowałyśmy na temat penicyliny, wystarczy przewertować wątek.
Pies ma bardzo dobry wpływ na każde dziecko i każda mama ma inne granice przestrzegania higieny. Dla mnie pies to członek rodziny,ale nie zmienia to faktu, że trzeba zachować pewien dystans, bo to jednak zwierzak mający kontakt z przeróznymi bakteriami, tak jak Beata pisała.
Ja pozwalam na głaskanie, bawienie się, dzielenie jedzeniem, ale całowanie, jedzenie naprzemian to już przekroczenie mojej granicy.

Silje mylisz dwie rzeczy, jak można porównać pocałunki do jedzenia z psem?
Zwłaszcza jeśli chodzi o malutkie dziecko.
Nie ma co roztrząsać tematu, bo widzę, ze i tak nic to nie zmieni.
Jedno co mnie cieszy to to że nie jestem sama w takich stwierdzeniach :wink:

Zgadzam się z Kasik i Anitką.
Chyba już powinnyśmy zakończyć dyskusję bo i tak nie zmienimy niczyjego zdania na temat psiej śliny.

A czy ja wam karze się ze sobą zgadzać? Powiem po raz ostatni - JA nie widzę w tym NIC złego. I fakt lepiej skończyć dyskusje, bo osoby o odmiennych poglądach raczej się nie dogadaja.

Dla mnie zwierze to jednak zwierze. Polize po buzi ok, ale jesc kanapek z dzieckiem bym nie dala. Tak samo uwazam ze zadnego psa, nawet niewiadomo jak slodkiego, nieagresywnego i cudownego nie powinno sie zostawiac samego z dzieckiem na dluzej. Zwierzeta sa super, uwielbiam psy, ale to nie sa ludzie, maja swoje zwierzece instynkty, ktorym nie mozna w 100% ufać.

Bardziej niebezpieczna jest styczność ze śliną innego człowieka niż ze śliną psa. Ugryzienie przez człowieka prawie na pewno ulegnie zakażeniu, jest porównywalne z zadrapaniem się o dno śmietnika. Tyle w naszych ustach żyje bakterii. U psów oczywiście nie mniej, ale psy mają w ślinie silne przeciwciała. Dlatego dzieci wychowywane w towarzystwie psa mają o wiele mniejszą skłonność do alergii i trudniej ulegają infekcjom.
Także koniec całkowania się z mężem:D :slight_smile:

Ja mimo wszystko wole całować się z mężem niż psem.

Co do ugryzienia przez człowieka, znam przypadek i do zakażenia nie doszło, w przeciwieństwie do człowieka którego zatakował pies rany strasznie się goiły w wyniku czego w krótkim czasie musiał mieć amputowaną nogę.

Kinga, ale mniejj prawdopodobne jest ugryzienie przez człowieka niż psa.
I tak jak Ania pisała, pies to zwierze, któremu nie dokonca mozna ufac, nawet jak wychowujesz się z nim od małego.
Nasz pies oczywiście nikogo nie ugryzł,ale nigdy nic nie wiadomo, dlatego trzeba zachować ostrożność, zwlaszcza w kontaktach z małymi dziećmi, które są bezbronne.

Właśnie pies to zwierze i nie wiadomo co on tam ma w tej głowie za plan. Moja koleżanka gdy była mała wychowywała się z psem i któregoś dni szła do niego z jedzeniem. Nie wiadomo dlaczego pies się na nią rzucił i ugryzł ją w brzuch.

PEwnie ze fajnie jak dziecko wychowuje sie z psem, ale wszystko z umiarem, takze calowanie i wspolne jedzenie;) Ja lubie zwierzeta ale zawsze musi byc wszystko pod kotnrola rodzica, nigdy nie wiadomo jak pies sie zachowa, znam rozne przypadki.

W domu u moich teściów jest duży pies, który jakoś nie wykazywał zainteresowania moją córką do czasu, aż nie zaczęła spędzać większej ilości czasu na dworze w pozycji siedzącej. Tym sposobem dość często do niej podchodzi i ją liże po rączkach, które do niego wyciąga jak i po buzi. Gdzieś usłyszałam, że ślina ma właściwości lecznicze (?!) a z drugiej strony obiło mi się o uszy, że w ślinie psa jest najwięcej zarazków, jak to jest?

Psia ślina zawiera penicyline, jak to dziewczyny informują na początku wątku,male dupkę sobie też liże więc w życiu bym nie pozwoliła by pies memundzecku lizał buzię

Pies jak to pies wiele rzeczy na dworze zjada, lize wiec na silne psiaka tak jak i innego zwierzaka warto uwazac

Wydaje mi się że jak piesek jest co jakiś czas odrobaczany to nie powinno być problemu :slight_smile:

Dokladnie. Poza tym dobra obroza na pchly i kleszcze zalatwi sprawe. Polecam foresto. Kosztowna ale na 6mies spokoj

Piesek na pewno powinien być odrobaczony i zaszczepiony przeciw wściekliźnie.
Według mnie pies może polizać dziecku rączki, nózki itp, ale nie chciałabym żeby lizał dziecku buzię. Według mnie jest to mało higeniczne. Pies zjada wszystko co napotka na swojej drodze, czasami łącznie z odchodmi innych zwirząt.

Moja sunia corce glowke lize;)

Mój wredny pies liże Mateusza po uszach ale gdy to widzę to zabraniam bo jednak ja też nie daję swojej twarzy mu do lizania :smiley: najgorsze,ze mąły sam się nadstawia żeby pies go lizał ehhh

Mój piesek Shih tzu na razie boi się mojej 6 miesięcznej myszki ucieka przed Nią mam nadzieje że jak Miśka zacznie chodzić to się to zmieni i się zaprzyjaźnią

Sabina moja psina tez z początku bala sie Marcysi i z boku gdzies zawsze próbowała sie skradac