Przywrócenie laktacji

Marcelinka ma 9 tygodni i przez pierwsze trzy karmiłam Ją sama. Niestety, po tym jak skończyła trzy tygodnie ja musiałam przejść leczenie i nie wolno mi było karmić piersią :frowning: Aby laktacja nie ustała odciągałam mleko laktatorem i wylewałam, jednak było go codziennie coraz mniej. Teraz mogę już wrócić do karmienia piersią, ale zrobił się problem, bo mała się nie najada… Od trzech dni “wisi” na mnie non stop i ciągle jest nie najedzona… Piję Lactosan, do tego Femaltkier, dużo wody, staram się też odpowiednio odżywiać, a tu nic :frowning: Zaczynam się naprawdę stresować tym, że Cysia jest głodna… Co prawda ładnie przybiera na wadze (pediatra nawet zasugerował, że Ją przekarmiam, bo waga urodzeniowa 3200, a po 6 tygodniach ważyła 4480), ale nie wiem, jak będzie teraz (w piątek znowu wizyta)

No to moze dzieciatko poprostu potrzebuje Twojej bliskosci. U nas na początku tez tak było I trwało to 4 miesiące . Jest juz kilka wątków na ten temat, ale napisze Ci jeszcze tutaj. Moze spróbuj zostawiać przy małej pieluszkę, która przeszła Twoim zapachem, ja owijalam miska w taka pieluszkę żeby mala sie przez przypadek nie zaplątała. Są dzieci, które potrzebują.przy piersi 15 minut i są tez takie, które mogły by spędzić przy niej cały dzień. Najważniejsze to sie nie poddawać i pamietaj Twoje mleko dostarcza tyle składników odżywczych ile trzeba i jeśli firma przybiera na wadze to znaczy że sie najada. A to, że spędza przy piersi dużo czasu to jest spowodowane chęcią bliskiego kontaktu. Trzymamy kciuki i czekamy na relacje z wizyty u lekarza.

Dzięki za dobre słowa :slight_smile: Problemem nie jest to, że Mała chce być cały czas przy mnie… Ja chcę wrócić do karmienia piersią, a przez 6 tygodni mogłam karmić tylko mm, bo brałam leki.

Teraz jak Ją karmię to po odstawieniu od piersi ewidentnie jest jeszcze głodna, ssie rączkę, przeraźliwie płacze i uspokaja się dopiero po ponownym przystawieniu. Po prawie trzech dniach takiego wiszenia dostała butelkę, bo byłam już bezsilna i płakałam razem z Nią. Zjadła prawie 90 ml i od razu zasnęła (nie zdążyła nawet odbić dobrze). Dlatego szukam pomysłów na zwiększenie laktacji, bo problemem jest ewidentnie nienajadanie się…

Wygląda to na kryzys laktacyjny kochana i jest to normalne, bo przy takim wieku dzieciątka ilość mleka zaczyna się normować w zależności od potrzeb dziecka…
Przez to wiszenie stymuluje i pobudza na nowo napływanie mleka tak, aby dostosowało się do jej potrzeb.
Jeżeli Twoja córeczka ładnie przybiera na wadzę na razie nie masz co się martwić a cyca w chwilach kryzysu zastąp smoczkiem do uspokojenia i najwyżej podaj wody ale już nie mieszankę…; )
Córcia sama zwiększy laktację tylko musisz uzbroić się teraz w cierpliwość, dać jej i swojemu organizmowi trochę czasu. Trzymam za Was kciuki! Daj znać po wizycie!; )

Zuzka, no to napewno mala przyzwyczaiła sie do mm bo po pierwsze inny smak i jeżeli jest to Bebiko, to jest ono bardzo słodkie, a po drugie mleko w butelce szybciej leci niż z piersi. Teraz tylko Twoja determinacja i cierpliwość moze przynieść sukces. Musisz przetrwać te gorsze chwile, aby wszystko było ok. Pokarm masz i jest on pełnowartościowy, teraz tylko kwestia tego aby mała ponownie przyzwyczaiła sie do jedzenia z piersi. Jest to napewno możliwe bo z tego co piszesz nie ma problemu z przystawieniem i jedzeniem z piersi.

Nailepsza metoda na zwiększenie laktacji jest przystawianie dziecka i pozytywne myślenie. Możesz też po karmieniu odciągać mleko, a jak karmisz córkę pobudzaj ją do aktywnego ssania poprzez głaskanie po policzku. Nie pozwól na spanie przy piersi. Możesz tez pic herbatki ma laktację.

SamantKa, dzięki za wsparcie :slight_smile: Dzięki Wam jeszcze się nie załamałam i staram się rozluźnić, bo stres raczej nie będzie korzystnie wpływał na moją determinację do karmienia piersią :slight_smile: A chcę całkowicie zrezygnować z mieszanki

lipka166, na szczęście nie Bebiko, podawałam Cysi Nan. Teraz walczymy i nie zamierzamy się poddać :slight_smile: Po przystawieniu Małej będę jeszcze próbowała odciągać laktatorem, wierzę, że to jeszcze bardziej zwiększy produkcję :smiley: Od początku nie pozwalałam na spanie przy piersi, żeby nie przyzwyczaiła się do spania na rękach :slight_smile: Albo jemy, albo śpimy :smiley:

Zuzia tak sugerowały dziewczyny nie poddawaj się. Odciągając mleko laktatorem zawsze jest go mniej niż gdy przystawia się dziecko (nawet najlepszy laktator nie jest w stanie oddać ssania dziecka). Pomyśl sobie, że teraz tak jak i w pierwszych dobach życia dziecka wisi praktycznie non stop na cycu. Jeśli będziesz córcię przystawiać często do piersi, laktacja wróci. Nie od razu, ale wróci :slight_smile:
Powodzenia i wytrwałości :slight_smile:
PS. Moja córcia też ma 9 tygodni :slight_smile:

Zizia no to teraz pozostaje nam trzymać kciuki. Swoja droga pierwszy raz słyszę o mleku Cysi :slight_smile:

kusia_ss, ah te nasze styczniowe maluchy :slight_smile: walczę, walczę i nie poddaję się. Niestety dziś późnym popołudniem pojawił się nowy problem. Przez ostatnie dni małej nie przeszkadzało, że ssie pierś choć niewiele z niej leci. A tu nagle zaczyna wić się na moich kolanach, machać ze złością rączkami i nóżkami, wyrywać się z moich ramion. Przy tym jednocześnie pierś wypadała jej z ust, więc ja z powrotem pierś do buźki, Marcelina robiła 5-6 pociągnięć i powtórka. Czy to możliwe, że “wyciągnęła mnie do cna” i pierś była najzwyczajniej pusta?

lipka166, Cysi Nan to będzie moje osobiste prywatne mleko :slight_smile: Pieszczotliwie nazywam Marcelinkę Cysią, a teraz będę zmieniała wszystkie etykiety od mleka :smiley:

Zuzia jak tak czytam to jak jak o moje młodej :stuck_out_tongue: u nas to norma, najpierw się złości, że leci za szybko, później jest ok więc ssie ładnie a na koniec zaciska dziąsła na sutku i ciągnie i szarpie, bo już mleko nie chce tak szybko lecieć. Ale po kilku seriach “ciągnę-puszczam” się uspokaja i dalej sobie ładnie ssie. Najlepiej delikatnie nacisnąć pierś i patrzeć, czy mleko leci. Jeśli tak to po prostu mała męczy się i złości, że trzeba więcej energii włożyć w ssanie.
Ps. Zuzia kiedy urodziłaś? Moja jest z 5 stycznia :slight_smile:

kusia_ss musimy wspólną imprezę zaplanować :slight_smile: moja też z 05.01 :slight_smile:

Dzięki za podpowiedź! Jakbym mieszkała w większym mieście to bym się do doradcy laktacyjnego wybrała, a tak to tutaj szukam pomocy i rady :slight_smile: Niestety, położne u mnie w mieście niezbyt są pomocne, albo ja nie trafiłam na żadną porządną…

Zuzia oooo to faktycznie zrobimy bal :slight_smile: i będziemy się razem wspierać skoro mamy córy urodzone tego samego dnia!! Moja przyszła na świat o 7.20 :slight_smile:

Dużo pij :slight_smile: Pamiętaj też zeby po karmieniu jej zawsze dodatkowo odciągać do samego końca .Najlepiej rób to i to co 1-2 godziny przez kilka dni około 7 a potem co 3 godziny .Po kilku dniach przestań używać laktatora i mleka powinno być dużo więcej. Będzie dobrze , ja też miałam taki problem podobny ale się udało i życzę tego samego :slight_smile:

kusia_ss, moja jest młodsza :wink: 15.25 :smiley:

mamavan dzięki :slight_smile: Na wodę nie mogę już patrzeć, tyle jej wypijam :smiley: Przypomniała mi się ciąża, kiedy miałam cukrzycę :stuck_out_tongue: Wtedy też hektolitry wody spożywałam :smiley: Muszę sobie pomoc zorganizować, bo nie dam rady co 1-2 h z laktatorem siedzieć… Marcelina nie chce zbyt dużo spać w ciągu dnia i jest bardzo absorbująca, jak na takiego brzdąka małego (prawie 10 tygodni).

Byłyśmy w piątek u pediatry i tu zaskoczenie → Cysia waży 5300g (klucha się robi). Przy tym nasza doktorka się zdziwiła, że w tym wieku tak mocno reaguje jak się do niej mówi i że tak mocno główkę podnosi :slight_smile:

Zmagań z karmieniem piersią ciąg dalszy. Nie poddajemy się i wierzymy :smiley:

Ale nie musisz pić tylko wody .Pij tez soki i herbatę ( ale nie mocną ) A co do laktacji to nie musi być jak pisałam aż co 1-2 godziny ale co 3 to już na pewno .Sama tak odciągałam nawet w nocy .Moja po porodzie miesiąc była w szpitalu prawie ,więc walczyłam by utrzymać laktację .Teraz karmie juz prawie 11 miesięcy .A kryzysów laktacyjnych było więcej ale dałam rade :slight_smile: I ty też na pewno dasz ,musisz tylko w siebie uwierzyć i myśleć pozytywnie .Jak karmisz małą to patrz na nia i myśl że masz dużo mleka i ze leci ciurkiem a przy tym się rozluźnij :slight_smile: U mnie też to działa heh

mnie pomogło picie Nutramigenu może watro zapytać o to pediatrę, im częściej będziesz przystawiać tym lepiej. Ja 3 razy robiłam relaktację, ale u mnie problem polegał na tym że pobudzałam a ona wciąż zanikała, ale być może Tobie się uda. Trzymam kciuki

Zuzia nie poddawaj się :slight_smile: moja z wagi urodzeniowej 2870 waży już w granicach 6 kg a jest tylko na piersi :slight_smile:

A z tym podnoszeniem główki i ogólnie szybkim rozwojem to uważaj. Mi też pediatra mówił, że moja jest silna, ale mi się to coś nie podobało i nie pasowało. Wzięłam skierowanie do neurologa i okazuje się, że ma wzmożone napięcie mięśniowe…

mamavan → dzięki :slight_smile: Walczymy z laktatorem i jest już poprawa :slight_smile: Będzie dobrze! Musi być :smiley:

kusia_ss, no to ładnie Ci przybiera :smiley: Trochę mnie uspokoiłaś, bo moja z wagą urodzeniową 3200 po 6 tygodniach ważyła 4480 i pediatra powiedział że mam Jej tak dużo nie karmić (sic!) Jak wytłumaczyć niemowlęciu, że dostanie za godzinę? Na szczęście Mama i Teściowa powiedziały, że ma się gościu puknąć :slight_smile: Całe szczęście, że to nie mój lekarz, tylko w zastępstwie był

A co do neurologa, to jeszcze w szpitalu Marcelinę skontrolowali, bo już chwilę po narodzinach chciała głowę podnosić i wszystko jest ok, rzeczywiście ma dużo siły :slight_smile:

Zuzia a mi za każdym razem pediatra powtarza, że dziecko bardzo ładnie przybiera na wadze :slight_smile: jak jest głodna to karmię i już! A już od kilku dni przesypia mi całe noce!! Wyobrażasz to sobie? Kąpię ją po 19, koło 20 kończy jeść, kładę ją do łóżeczka i młoda przebudza się koło 5 (nawet nie mam czasu zmienić jej pampersa) zje i dalej śpi!

Aha powiem ci jeszcze, że ponieważ wracam do pracy zaczęłam robić małej zapasy mojego mleczka. I jednego dnia jest tak, że odciągnę z jednej piersi 150 ml, a drugiego z obu tylko 120 ml. A jak przystawiam młodą to się najada bez problemu :slight_smile: laktator nie jest doskonałym wynalazkiem i nie dorówna naszym małym ssaczkom :slight_smile:

a jak tam twoje zmagania? :slight_smile: