Przewidywania a rzeczywistość

No bo to już na dniach hihi. No teraz ciężko o cierpliwość u ciebie

No i czasem też tak bywa. Nie jesteś przez to złą matką :smiling_face: ważne że dziecko szczęśliwe. Nie da się wszystkiego zaplanować bo czasami nie wyjdzie. U nas się udało z bajkami jak najdłużej. Teraz ogląda zazwyczaj rano żebym mogła się wyszykowac do pracy ale ma juz dwa lata i nie je jeszcze słodyczy. Czekoladę miał w ustach może dwa razy jak znajomi mu wcisnęli. I w sumie zamierzam się tego trzymać jak najdłużej. O ile jak zje jakiegoś placka w niedzielę nie robię problemu to już na batony, kinderki i mamby nie pozwalam.

Zasady w głowie, a zasady jak już jest dziecko odbiegają od siebie bardzo mocno

Oj tak :rofl:

Oj tak :see_no_evil:

U nas tez zero kinderkow, czekolad. Jak zuwazy ze tata je rurke z kremem.orzechowym to nie odpuści ,musze jej dac jedna… a tak to wafelki czy precle je.

No u mnie też. No jak ja jem Delicje to też mi dam jedną bez czekolady albo paluszki bez soli też chrupie. Nie popadam w paranoję ale jeżeli już jemy coś słodkiego to tak żeby on nie widział a jak już zobaczy to da mi się kawalek ale to naprawdę jest sporadyczne. Tak żebym mi dała ,masz kinderka, to się jeszcze nie zdarzyło. Ale niestety znajomi nie są w stanie tego zrozumieć

U nas dzieci bratowej słodycze jedzą na okrągło :hear_no_evil::hear_no_evil:

Każdy rodzic robi co uważa. Nie jest przestępstwem dać dziecku coś słodkiego ale raz na jakiś czas

No dokładnie, a u niej już się śmiałam, że dzieci nie potrafią funkcjonować bez cukru, cały czas coś słodkiego ciamkają :hear_no_evil:

Planowalam zabraniac bałaganić w naszych prywatnych rzeczach . Obecnie czesto pije kawe i patrze jak corka siedzi w szufladzie i wywala pudelka lub ubrania :smiley:

1 polubienie

Oczywiście miałam swoją wizję rodzicielstwa, która szybko się rozpłynęla. Zwłaszcza gdy odwiedzaliśmy teściów a tam telewizja, bajki, slodycze, slodkie napoje, palenie papierosów w łazience itp.

Ja mieszkam z teściową, wiem co czujesz hahaha :rofl:

Hahahha oj przy teściach to tak

Tam jest zupełnie inny system wychowania