Moja córeczka ma malutkie dziureczki nad uszkami,w sumie w szpitalu nie zwrócono na to uwagi,u nas w rejonie również,więc wydawało mi się,że taki po prostu jej urok.Nie tak dawno pediatra do,którego chodzimy prywatnie zapytał się czy z owych dziurek wydobywa się jakiś płyn.Okazało się,że dziureczki nie są zwykłymi dziureczkami .Przetoka przeduszna jest wadą rozwojową małżowiny usznej jest to dziedziczne pooglądałam wszystkich i malutka odziedziczyła to po dziadziusiu.Bardzo mało jest na ten temat w internecie czy ktoś zetknął się z taką przypadłością???
Tak myślałam,że nikt nie miał styczności z dziureczkami ,cóż Emilcia jest wyjątkowa:)
Dziś byłam skontrolować wagę małej u pediatry i z ciekawości zapytałam co to może być.Nie wiedziała co to,dla spokoju dała nam skierowanie do chirurga.W sumie tak sobie myślę,że powinni takie rzeczy wiedzieć bo jak sączy się z tych dziurek jest prawdopodobieństwo,że nerki też będą źle wykształcone.Bo ma to ze sobą powiązanie(jakoś razem w łonie się te narządy kształtowały)Nam na szczęście nic nie cieknie z tego więc najprawdopodobniej od środka dziureczki są zatkane,ale tak czy owak do laryngologa pójdę:)
Nie spotkałam się z czymś takim.
To są jakieś duże dziurki,jak to w ogóle wygląda?Mogłabyś wrzucić zdjęcie.Zaciekawiło mnie to bo w ogóle z niczym takim się nie spotkałam.I tak jak piszesz najlepiej to skonsultować niż później się ciągle martwić.
Dariolka to są takie maleńkie dziureczki nad uszkiem tzn jak sie zaczyna uszko.One są na prawdę maleńkie mniejsze od główki szpilki.Próbowałam zrobić zdjęcie ,ale Emilka nie utrzyma główki w bezruchu i niestety się chyba nie uda:)
Mamunia, a czy te dziurki w tym schorzeniu występują wyłącznie w opisanym przez Ciebie miejscu? Bo zdaje mi się, że dziecko znajomych miało podobny problem, to znaczy dziurka była na szyjce a nie przy uchu. Mogę się ich dopytać co mi o tym mogą powiedzieć, bo ich mała już chyba z trzy latka ma i jakoś nic nie mówili, że jakiś problem z niż mają zdrowotny.
O przepraszam, doczytałem, że wam powiedziano, że to wada rozwojowa małżowiny usznej, to pewnie nie to samo, zresztą nawet sama nazwa o uszak mówi, tylko w połączeniu z przed jakoś inaczej odczytałem.
Jest też przetoka boczna szyi więc może u znajomych to to,jeżeli możesz to proszę zapytaj co na to lekarze i czy nie kazali tego usunąć.W jednym artykule czytałam,ze znów przetka srodkowa czy boczna szyi wytwarza sie przez niezarośnięcie się przewodu tarczycowo językowego jest to też wada rozwojowa.Mało informacji jest w internecie na ten temat.
Pocieszające jest to ,że operują zazwyczaj przetoki z których się coś sączy bo one wtedy od środka nie są zatkane.
Sama wiem, że jest na ten temat mało informacji a moja córcia ma właśnie taką malutką dziureczkę jak ukłuciu od igły na szyjce po boku. Też ma to genetycznie po moim tacie. Pediatra dał nam skierowanie do chirurga a ten powiedział, że mamy zrobić usg aby wiedzieć gdzie jest drugi koniec tej przetoki. Przetoki to nic innego jak kanaliki, które w życiu płodowym się nie zamkły. Nie musi to od razu oznaczać, że jest jakaś wada u maluszka. Nam lekarz powiedział, że jeśli się sączy przeźroczysty śluz to może ta przetoka być połączona z migdałkiem lub ślinianką. Mamy dbać o higienę, bo takie otwarte przetoki są potencjalnym miejscem stanów zapalnych. Zazwyczaj przetoki wycina się operacyjnie ale robi się to u starszych dzieci, bo u maluchów są duże szanse, że po operacji mogą odrosnąć. Tak czy siak z przetoką da się żyć - mój tata nie miał operowanej i nic mu się nie dzieje. Usg mamy w czerwcu i będziemy wiedzieć co dalej.
Mam syna co też ma takie dziureczki w uszach i to obu ma 15 lat i mamy jechać z nim na konsultacje do profesora bo mu leci ropa z tych dziurek
Ten temat jest m znnany od dłuzszego czasu.
Mój syn ma przetoki z obu stron przed uszami, nigdy do tej pory sie nie otworzyły.
Córka również z obu stron z lewej otworzyła sie w styczniu 2015 ,operowana kwiecień 2015, sierpień 2016 nawrót odrost przetoki z powikłaniami torbiel ropna itp. druga operacja, zaden lekarz nie obieca że nie powtórzy się to. Oprócz pobytu w szpitalu i operacji to nic strasznego, przetoki ma sporo ludzi nie każdy wie co to jest i o tym nie mówia. Będąc na otolaryngologi 2 razy poznałam dużo dzieci z taka przypadłoscią i stwierdzam przy uchu to blizny tak nie widać . A co mamją powiedzieć dzieci z przetoką między oczami przy nosie, lub na szyi idące do płuc, klatka piersiowa do żołądka itd.
Te przy uszach też sa poważne zwłaszcza jeśli sa zakończone z ujsciem niwazne gdzie najlepiej mieć ślepe wtedy tylko blizna zostaje bez dodatkowych komplikacji. I tylko modlic sie by nie odrosła. Pozdrawiam was
Witam moja 5 letnia córeczka też ma przetoke przy uchu. Rok ten dała o sobie znać i ucho strasznie jej spuchło dostała antybiotyk ale po dwóch miesiącach i tak do tej pory cały czas się odnawia dziecko jest co drugi miesiąc na antybiotyku. Zakwalifikowalismy się na operacje usunięcia. Dodam że bardzo brzydko to wygląda przy każdym dotknieciu jest ból i płacz. Mam nadzieję że po operacji wszystko wróci do normy.
Mi znajomy lekarz kazał iść na SOR powiedzieć , że nagle wyskoczyło. Ja radzę pojechać na SOR poiedzieć że znowu coś takiego wyskoczyło ale teraz bardzo boli i antybiotyki nie pomagają. Muszą zrobić wszystkie badania i operację w trybie awaryjnym, tzn. zapewne sami wystawią antybiotyk na tydzień lub dwa ( będą chcieli operować na zdrowej tkance , co jest słuszne) później wystawią termin lecz nie długi aby stan zapalny znowu się nie nawrócił. Z jakiego jesteś województwa i jaki masz teraz termin? Jeśli można wiedzieć. Ja pojechałam na SOR dostałam antybiotyk i co 2-3 dni na kontrole przychodziłam przez 1,5 tyg. lecz stan się pogorszył i trzeba było operować na zakarzonej tkance co się dłuzej goi. Usunęli przetokę(odrodzoną) z torbielą ropną i 3 węzły chlonne reaktywnie zapalne. Narazie jest dobrze. pozdrawiam
Dostaliśmy papier i w poniedziałek mamy dzwonić i podadzą nam dokładny termin. Jestem z okolic gdanska
Szkoda że jest tak mało informacji w internecie
Jeżeli chcesz pogadać to podaj tel to zadzwonię i opowiem na pytania
U Nas miał Mój tata w obu uszach (jakieś komplikacje trudne operację ale dopiero w momencie kiedy pojawiły się jakieś ropniaki. Po zabiegu zostały brzydkie blizny).
Ja miałam w lewym uchu sączyły się płyny o nieprzyjemnym zapachu, na zabieg szłam kilkakrotnie ( ale zawsze coś a to chora,a to nie dostałam informacji o zabiegu itp.) W wieku 22lat zoperowane i wreszcie komfort nic nie leci, nie ma krępacji że brzydki zapach. W tym miejscu często było zaczerwienienie i opuchnięcie. Niestety przetoki poszły dalej i moj synek ma w obu uszach. 1zoperowane w tamtym roku a za kilka dni planowany zabieg na 2 ucho. Teraz ma 2,5lat. Powiem tyle zabieg zniósł o milion razy lepiej niż ja. Rano zabieg a wieczorem biegał uśmiechnięty. Ja niestety przez miesiąc kiepsko się czułam silne bóle głowy. Z małym poprosiłam u pediatry o skierowanie do otolaryngolog, zapisaliśmy się w szpitalu na wizytę a pani dr dała skierowanie na zabieg.
Pozdrawiam.
Mój syn urodzil sie z przetoka uszna,nie miałam pojęcia na początku co to jest,lekarz mowil ze niectrzebs tym sie martwić ,az gdy skonczyl półtora roku przetoka sie uaktywniła ,nie zliczę antybiotyków i lekarstw które zażywał ,przed operacja był na morfinie…operowany był 2 rady,najpierw usuwana miał ropę która zgromadziła sie na połowie twarzy i główki ,następna miał udrażniana przetokę ,mieszkam w angli i operowany był w great ormond hospital,i całe szczęście bo w Polsce nie mieli pojęcia co z tym robic gdyż jest to bardzo rzadkie ,od czasu tych operacji nic sie nie dzieje,nie zwlekajcie z tym jesli zobaczycie u swojego dziecka bo jest to bardzo bolesne ,pozdrawiam