Drogie Mamy, czy Wasze dzieciaczki też przeraźliwie płakały podczas kąpieli? Mój Syn strasznie ;( Już jak go rozbierałam to robiła mu się podkowa. Rączki rozkładał na boki, paluszkami chwytał cokolwiek miał przy sobie (mnie, koc, body) i wbijał pazurki w moje ciało… Przeraźliwie to wyglądało. Podczas kąpieli tak bardzo płakał, aż zanosił się i czerwienił się. Czasami to kąpałam go co 2gi dzień, bo szkoda mi go było. Trwało to aż ponad 2,5 miesiąca, gdy nagle nadszedł przełom Nie wiem, co się stało ale mój Synuś, jak ręką odjął przestał płakać. Zastanawiam się, co się zadziało, że już jest ok. Wydaje mi się, że jak były te upały, to kąpiel była dla niego ochłodą. Zrobiłam mu troszkę zimniejsza wodę niż zwykle (chociaż nie lubi wody takiej, jak ma być dla niemowląt) i wg mnie wyczaił, ze to jest fajna rzecz
Teraz każda kąpiel, to przyjemność
U nas też do pewnego momentu tak było. Mały musiał przyzwyczaić się i przekonać, że nie dzieje mu się krzywda. Ok 1 miesiąca też przerwźliwie płakał. Kiedyś słyszałam, że dzieci mają lekki uraz po sposobie kąpania w szpitalach (faktycznie pozostawia wiele do życzenia). Ja akurat pozwoliłam wykapać tylko raz, bo jak zobaczyłam, że moje dziecko jest niemal rzucane z ręki do ręki, to podziękowałam i kąpałam sama:) Mały wtedy tak się darł, że łzy ciekły mi po policzkach. Może i coś w tym jest z tym urazem, choć z drugiej strony to zbyt male dziecko, żeby chyba pamiętało nieprzyjemny kontakt z wodą.
Anes wiem źe teraz są zalecenia, że nie trzeba kąpać maluszka codziennie, jednak wg mnie powoduje to dodatkowe rozbicie maluszka, który po tym, co z nim robimy wie, co jeszcze go czeka. Nie zna się na zegarku, kalendarzu więc skąd ma wiedziec, źe raz będzie się kąpał a raz nie? Stąd jestem zwolenniczką codzienniej kąpieli o stałej porze w tym samym miejscu ;). U nas oswojenie z wodą trwało zaledwie kilka dni. Od samego początku mówię do synka przy rozbieraniu, co robię, nawet gdy zmieniam pieluszkę ;). Mąż początkowo ze mnie trochę się śmiał, ale jak się okazało, że jemu przy zmianie pieluszki czy zmianie ubranka popłakuje też zaczął do synka mówić, że rozpina, pajacyk, pieluszkę, wyciera chusteczką, będzie trochę zimna itp… I młody u niego teraz też juź nie płacze.
Z tego co pytałam, to każda mama mi mówiła, że to uraz po kąpieli ze szpitala. Moja koleżanka z sali porodowej chciała być przy kąpieli, to pielęgniarka jej powiedziała, że nie może, bo inny sposób jest kąpania w szpitalu, a inny w domu…To już wiadomo o co chodzi… Ale ważne, że mój Synuś już spokojnie przechodzi kąpiel, bo wtedy on płakał a ja razem z nim.
anes13 i LEVUSEK- moją córeczkę kąpali przy mnie, a wyglądało to mniej więcej tak: w każdej sali były takie umywalki coś na kształt małej wanienki dla dziecka. Położna brała małą, szybciutko ja rozbierała, chwytała ją pod brzuszek w taki sposób ze nóżki jej zwisały a na plecki płynął córeczce bezpośrednio strumień wody z kranu. Płakała bardzo. Do tej pory nie wiem jaką temperaturę miała woda, która służyła do kąpieli. Na szczęście każdego dnia kąpały inne położne - jedne były delikatne a inne rzucały dzieckiem, tak jak opisałyście. Ja również wzięłam sprawy w swoje ręce jeśli chodzi o ubieranie i rozbieranie córeczki. Kąpiel zostawiłam miłym położnym noworodkowym. Moja też płakała w trakcie domowej kapieli, ale tylko czasami. Jak tylko zaczynała płakać, to ja przyspieszałąm ruchy myjące i w międzyczasie uspokajałam ją: dużo do niej mówiłam, przysuwałam twarz do jej twarzy i to pomagało. Później przestała w ogóle płakać. A jak woda jej nie odpowiada (bo jest dla niej albo za ciepła albo za chłodna) to podkurcza nóżki i już wtedy wiem, że trzeba zrobić coś z teperaturą wody.
zgadzam się z toba tasia , jak pierwszys raz zobaczyłam jak kapia maluszki w szpitalu to mało zawalu nie dostałam , dzieci wyja a one siup siup pod kran sruuuuu i już , niby takie male dziecko tego nie pamięta ale sama nie wiem co o tym myslec , moja corki jedna krzyczała przez pierwsze 2 miesiące a teraz krzyczy jak się ja chce wyciagnac heh e… jak twój maluch podrośnie to wprowadz mu jakies zabawki do wodu będzie zachwycony
U nas w szpitalu miałyśmy wykład dotycz. kąpieli niemowlaka. Położne pokazywaly jak to robic. radzily tez aby kapac dziecko co drugi dzien, ale codziennie nalezy wykonywac tzw. toaletke czyli bierzemy tetrowa pieluszke, nasaczamy ja plynem do kapieli( no. oliatum, emolium ), raz dwa czyscimy tym niemowlaka, zwlaszcza w zgueciach, pod szyjka itp. calosc takiej toaletki trwa 2-3 min. moze warto wprowadzic taka toaletke, az maluszek nie oswoi sie z woda? powolutku oswajajmy, zanurzajmy nozki,niech sobie pochlapie, podotyka
Nasze maleństwa należy stopniowo oswajać z woda podczas kąpieli. Dobrym sposobem jest okrycie maluszka pieluszką i stopniowe odkrywanie go i polewanie wodą - taki sposób da mu poczucie bezpieczeństwa i zanim maluszek zauważy co się dzieje to my go już wykąpiemy. Wkładanie do wanienki golaska to jest już stres dla bobaska, a jeszcze do tego woda, mydełko. Ważne jest też, aby w tle leciała spokojna muzyka, która dodatkowo go wyciszy i spokojny ton głosu mamy lub taty, który mówi coś przyjemnego do maluszka.
Ja mam sąsiadkę która jak kąpie córeczke to słychać ją aż u nas , i ona też mówi że nic nie działa , żadne zabawy , zabawki do kąpieli po prostu u niej mała boi się panicznie wody. Sama jest załamana i już nie wie co ma robić. U mnie nigdy nie było problemu przy płaczu przy kąpieli a jedynie jest płacz jak kapiel się kończy
U nas maluch uwielbia kąpiel. Jest wniebowzięty od razu usmiech na twarzy i leży rozanielony
. A plakał tylko z 2 razy od urodzenia. I kąpiemy codziennie.
Podczas tych 2,5miesiąca, gdy płakał robiłam wszystko. Kładzenie pieluszki na brzuszku, śpiewania, trzymania za rączki, mąż zagadywał, kładłam go wanienki w body i różne przeróżne rzeczy wymyślaliśmy. Doszliśmy do wniosku, że przestanie płakać, jak będzie siedział i da mu się różne zabawki. Na szczęście przeszło mu to wcześniej A kąpiel teraz to naprawdę przyjemność, a nie jak wcześniej szybka kąpiel aby było już po wszystkim
anes swego czasu tez sie pocieszałam , ze to sie skonczy jak zacznie siedziec …ale jak doszło do mnie , ze zacznie siedziec za 5 msc to sie przeraziłam U mnie tak samo , przeszlo duzo szybciej …i dzis mały nie chce wyjsc z wanny .
Taka informacja dla rodziców , ktorzy przechodza przez to piekło …uzbroic sie w cierpliwosc , duzo spokoju bo nerwy wasze + nerwy dziecka = wielka klapa
Dokładnie Monika1993, dziecka baaardzoooo odczuwa nasze emocje…czyli spokój, spokój i jeszcze raz spokój
moja malutka wrecz uwielbia sie kapac a jak sobie gawozy przy tym i sie usmiecha ostatnio tak jej bylo dobrze w wannie ze mi zasnela hehe
jedyne co ja drazni to jak jej za duzo wody do oczkow naleci ale i tak jest spokojna
mój synek też przez pierwszy miesiąc płakał przeraźliwie gdy miał się kąpać. Teraz kiedy widzi wanienkę z woda macha nóżkami, rączkami i smieje się radośnie.
Moja córeczka od czasów w szpitalu ,kiedy przychodziły położna kąpać maluchy,mówiły :“jedyne dziecko na oddziale,które nie płacze przy kąpieli”… W domu bywało róznie na początku,jednak położna poleciła,żeby cały czas,calusieńki spokojnie mówić do maluszka…i Judytka tak sie nauczyła,ze nawet mycie główki uwielbia! gaworzy przy tym i uśmiech się myślę też,że tak jak dziewczyny wyżej pisały,trzeba na makjsa się uspokoić,bo dzieciątka wyczuwają nasz stres i też się stresują…
Mój synek przez pierwszy tydzień podczas kąpania strasznie płakał ale już po tygodniu bardzo lubial się kąpać i do dzisiaj bardzo lubi.Też wydaje mi się że przez pierwsze dni tak dzieci płaczą bo maja uraz po szpitalu bo jak widziałam jak kapia tam dzieci to wcale się nie dziwię że są przeraźliwione a w domu jest inaczej tylko nasze pociechy nie potrafią tak szybko się oswoić.I z dnia na dzień jest już lepiej i się szybko przyzwyczaja.Mój synek teraz skończył 5 miesięcy i uwielbia się kąpać,tak kopie nożkami że pół wody z wanienki wyleje
Moja córa tez strasznie płakała jak przychodził czas kąpieli o matko boska to była istna katorga.
Nawet na sama myśl o wieczornej kąpieli córki robiło mi sie juz złe…
Niestety pech chciał ,ze jeszcze przed ukończeniem przez córcia pierwszego miesiaca zycia trafiliśmy do szpitala ,ponieważ córa rozchorowała sie na środkowe zapalenie ucha czy jakoś tak…
Pierwszy dzien byłam tak załamana ta cała sytulacja i do tego jako świeżo upieczona mamuśka ( w domu przy kąpieli pomagał mi chłopak lub mama) poprosiłam o pomoc panie pielęgniarki one wykapaly mi malutka,pokazały tez jak zrobic masaż rozluzniajacy dla niemowlaka no i co sie stało mała zaczęła lubiec kąpiele i tak jest do dzis a ma juz 8 miesięcy.Czas wieczornych kąpieli to dla nas przyjemność a nie jakaś tam kara
U mnie w szpitalu, tez kapali noworodki jak kurczaki dosłownie ,na akord, rozbierali , pod kran umyli, opłukali i do ubierania, woda lała się po buzce, dzieciaki darły się wnieboglosy. Po przyjezdzie do domu, tez miałam problem z kapielą, strasznie płakała, ale z czasem jakoś sie przekonała. Teraz juz siedzi, ma mnóstwo zabawek gumowych w wodzie i znowu jest wrzask, ale tym razem jak się ją wyciaga z wanienki i dogodź tu dziecku
U nas też kąpali dzieci szybko i nie wiem czy dokładnie. W domu to jednak inaczej wygląda. Ja bym tak dziecka nie potrafiła kąpać, bo bałabym się że mi upadnie.