Ja rodziła w terminie, ale już tak mi przeszkadzał mój duży brzuch że za namową mamy wieczorem poszliśmy z mężem na długi spacer. To była śnieżna zima i przedzieraliśmy się przez zaspy. Nazajutrz o 5 rano wiózł mnie już do szpitala. Nie wiem czy to zasługa tego spaceru czy zwyczajny zbieg okoliczności.
córeczka miała też oznaki przenoszenia, suchy łuszczący się naskórek z którym walczyliśmy około miesiąca
Synkowi też bardzo schodziła skóra, zwłaszcza z rączek i nóżek. Lekarka zaleciła nam kąpanie malucha w emolientach i problem zniknął
ja też kąpałam emolientach ale też miałam specjalną maść z apteki na zamówienie
Mój urodzil sie 3 tyg przed czasem a tez mial problem suchej skorki, tez kapalismy w emolium, a teraz jak jest dobrze kapiemy w nivei bo nie ukrywam, ze jest tańsza ale mleczko do ciala nadal emolium i problem suchej skorki nie wrocil
JA rodziłam tydzień po terminie masowałam piersi sutki i to może pomogło bo po paru godz dostałam skurczy i po 6urodziłam śliczną zdrową córeczkę,czekała bliżej bożego narodzenia.hi hi hi…
Nie spotkałam sie z opinią ,ze sucha skóra jest oznaką przenoszenia,moje były w terminie obie dzień przed i również łuszczyła się skórka na nóżkach,stopkach i dłoniach mój lekarz powiedział że większość dzieci tak ma.
Ja niestety jeszcze nie wiem jak to jest przenosić bo jestem przed terminem, ale od koleżanek wiem, że niektóre próbowały popędzić dzidziusia zazwyczaj chodząc po schodach … jedna w końcu zrezygnowała, druga po wędrówce na 4 piętro do babci na drugi dzień trafiła na porodówkę ja bym sama nie ingerowała, dzidziuś będzie chciał wyjść to wyjdzie
Znajoma 2 tyg pozniej rodzila . tydzien spedzila w szpitalu . Pół dnia chodziła po schodach z góry na dół a nastepne pol dnia w wannie z ciepla wodą . Piłkę nawet dostała na której siedziała godzinami
Czasami jednak ingerencja potrzebna, mój chcial wyjsc wczesniej a nie mogl wiec musieli mnie pokroić no a do terminu nie donosilam… A znowu moja przyjaciółka przenosila 2 tygodnie, synek nie dosc ze byl wielki, to wody plodowe byly zielone, musial byc w inkubatorze, dostal po porodzie 2 punkty… Nie chcialo mu sie samemu wyjsc wiec zrobili cc - no i sie okazalo, ze przenoszony… Co za dobre dla niego nie bylo, teoretycznie z rozwojem problemow nie ma, ale niedotlenienie bylo, pozniej byly klopoty z mowa i takim rozwojem, nie wiem czy to ma wplyw, ale byc moze
jednak jak zbliza sie termin to kobieta powinna bardziej ruchliwa byc, jakos sklonic to dziecko do checi wyjscia - jeśli nie bardzo chce, bo czasem przenoszenie jest bardziej niebezpieczne niż tydzień wczesniej bo Np.chodzilo sie po schodach
W tym momencie już jestem 6 dni po wyznaczonym terminie ciąży, chodzę na ktg wszystko z dzidziusiem jest dobrze. Dużo chodzę kilka godzin dziennie długie spacery ale czuję się coraz bardziej zaniepokojona brakiem skurczy i rozpoczęciem akcji porodowej. Dużo czytałam o wywoływaniu ciąży i bardzo chciałabym tego uniknąć.
Ja osobiście też przenosiłam synusia… 5dni po terminie i nic… tak samo, a że miałam skierowanie juz wypisane do szpitala to się zgłosiłam i przyjeli mnie na patologię ciąży… i tak jak przydzielono mi łóżko tak chyba to wszystko na mnie zadziałało i dostałam bóli… hehe Teraz oczekujemy 2 dzidziusia i zobaczymy jak będzie
Powodzenia !
Lenkę urodziłam nieco ponad tydzień od wyznaczonego terminu. Wcześniej chodziłam na zapis KTG do szpitala, w którym planowałam urodzić. Podczas wizyty z lekarzem zalecił mi on zgłosić się na izbę przyjęć do szpitala i tak też zrobiłam. Trafiłam na salę, jednak nie chciałam długo leżeć w szpitalu i postanowiłam, że wyrażę zgodę na oksytocynę. Pierwsza próba nic nie zdziałała, następna miała być dzień później, jednak przełożyli ją na kolejny dzień. W końcu w nocy (ok. 23:00) złapały mnie skurcze, a urodziłam o 13:10, następnego dnia.
My również oczekujemy drugiego maleństwa i mam nadzieję, że poród odbędzie się znacznie szybciej, ponieważ nie chcę leżeć tyle w szpitalu
Ja rodziłam 10 dni po terminie. Wiem, że Pani się denerwuje. Natomiast jeśli z dzieckiem jest wszystko dobrze, to lekarze czekają. A kiedy kazali się Pani zgłosić do szpitala?
Ja tego nie mialam ale kolezanka urodzila w 42 tygodniu. I jej dziecko mialo 60 cm i wazylo prawie 5 kg
nosia89 ta waga i wzrost dziecka nie ma nic wspólnego z przenoszeniem ciąży
Ja urodziłam 2 dni po terminie ale w sumie sama sprowokowałam akcję porodową bo już nie mogłam się doczekać a, że wiedziałam, że dziecko donoszone i wszystko jest ok to dzień wcześniej wzięłam się ostro za porządki i to takie całodzienne (łącznie z myciem okien) na koniec dość ciepła kąpiel i ok 22 położyłam się spać a o 1.55 w nocy zaczęły się skurcze.
mamabasia to ja wiem, kolezanka po prostu duze dziecko urodzila
Ja również miałam przenoszoną ciąże tydzień. Prawdę mówiąc chyba nie do końca była ona przenoszona, bo tydzień +/- może być. W każdym bądź razie nie chciałam leżeć w szpitalu i chciałam przytulić już małą, dlatego zgodziłam się na oksytocynę. Przy podawaniu tego leku byłam cały czas podłączona pod ktg.
Marta1984 u mnie w szpitalu się nie robi takiego testu;(
tylko przed podaniem oksytocyny, robi się krzyżówkę krwi
żeby mieć przygotowaną krew w razie czego