Przenikanie substancji do pokarmu

Mnie przerażają składy chemiczne kosmetyków. . . Które nafaszerowane są parabenami i innymi chemicznymi składnikami.

Pani doktor wcześniej pisała ze kieliszek wódki utrzymuje się w organizmie około 2 godzin. Po tym czasie można spokojnie karmić.

Mam taką ochotę na lampkę czerwonego wina;)

mnie w ciągu 10 miesięcy karmienia zdarzyło się napić 2 razy pół szlkanki karmi, jakoś od urodzenia córci nie ciągnie mnie do wina.

Karmi ro można, oczywiście w małych ilościach :slight_smile:

U mnie w barku czeka wino z rodzinnej winnicy i tak sobie jeszcze trochę poczeka… Ale za to w sierpniu mam zabiegi i nie będę mogła karmić, to sobie odbiję te dwa lata abstynencji. Chociaż pewnie i tak skończy się na lampce wina wieczorem, bo więcej i tak nie jestem w stanie wypić. :smiley:

Ja tez juz nie mogę się doczekać lampki czerwonego wina do niedzielnego obiadu. Haha to będzie święto :slight_smile:

Oj tak człowiek się odzwyczaja i robi sie ekonomiczny- jedna lampka i dobry humor murowany:)

Lamka wina - mała rzecz a cieszy:) i to jak? hih

Po takim długim czasie abstynencji:) nawet mała lampka winka to będzie dawka uderzeniowa!

U mnie też czekają trunki. Najlepsze jest to że mam nalewki wlasnej roboty jeszcze sprzed pierwszej ciąży. Jakoś później mimo że mogłam nie miałam okazji i tak sobie zostały i nabierają mocy :smiley:

Ja tak samo! Mój tata robi też swojskie wino, które jest takie dobre… Mój mąż czasami sobie wypije lampkę albo otworzy jakieś piwo wieczorem. Ale jest na tyle kochany, że zawsze się pyta, czy może, żeby mi nie było żal :slight_smile:

Super dziewczyny, że jesteście takie wytrwałe i macie wsparcie w postaci waszych mężów i najbliższych Wam osób…Ja się pochwalę, że udało mnie się kiedyś zachomikować swojskie wino z wiśni 5 lat…był to dla mnie nie lada wyczyn ale ile radości później…chwile niezapomniane.

Judytka.92 Ciekawy artykuł

Też mnie zaciekawił