Przekąski do porodu

Miałam ze sobą różne batoniki w tym daktylowe, ciasteczka i sok pomarańczowy, żeby właśnie uzupełnić trochę cukier. Wszystko wyjadałam dopiero po porodzie. Przed porodem zjadłam śniadanie szpitalne a później już nie byłam w stanie nic przełknąć, bo skurcze były zbyt mocne.

Tak, musy, paluszki batoniki wafelki, kisiel lub budyń w saszetkach i dużo wody 

W trakcie pobytu w szpitalu jadlam Wafle ryzowe, pieguski, kisiel goracy kubek, batony, ale to jadlam po porodzie bo porod jest duzym wydatkiem energetycznym wiec slodycze weszly zaraz po kolacji po porodzie. W trakcie porodu jadłam batona prince pollo nawet. Ogolnie dużo ale to dużo wody do samego porodu jeśli jest siłami natury. Nie pamiętam kiedy tyle butelek wypiłam ile wypiłam przy porodzie.  

Polecam Ci wziąć wode owocowa najlepiej tą Kubuś Water, ma dobry skład i delikatny posmak żeby nie było mdło. Ja jadłam też wafle ryżowe ale takie cieniutkie żółte z Biedronki, pyszne i bardzo pożywne. Do tego owoce i może jakieś ciasteczka czekoladowe A i sa chipsy z owoców np., gruszki, jabłka. Sa super! Nie wszystko pewnie będziesz w stanie zjeść albo wgl jest będziesz miała ochotę na jedzenie bo to różnie bywa ale przynajmniej będziesz miała jak dopadnie Cie głód czy nocne karmienie na lekkie przegryzienie czegokolwiek. :)

Ja przy porodzie sn nawet pół buteleczki wody nie wypiłam, bo mi położna zabroniła. Sama nie wiem dlaczego... może myślała, że skończy się na cc. Teraz miałabym gdzieś te jej zakazy. Kilka godzin w wysiłku bez wody.... przecież to ograniczenie wolności człowieka 

MamaMalejMajki mi zabronili jesc tzn nie mogłam zjeść obiadu na początku. Byłam na czczo, a miałam porod wywoływany. Pozniej zjadłam zupe bo poprosiłam polozna, bylan bardzo glodna. A po tym zjadlam prince pollo bo tez poprosilam. Ale wody piłam duuuzo bez  wod byłoby ciężko. Także duuuuzo wody naprawdę wpakujcie dziewczyny w torbę albo niech ktoś dowozi.

Woda z cytryną najlepiej :) w sensie swiezo wyciśnięta.

ja jak wymiotowalam przy wywolywanym i nawet jedzenie nie było mi w głowie a z dnia poprzedniego jadlam do obiadu bo później już jedzenie nie wchodziło to nie zabraniali mi jesc a wręcz kazali zupę chociaż bo też sporo wymiotowałam. 

Każda z Was pisze, że dużo piła przy porodzie. Człowiek to się jednak uczy, jak poczuje na własnej skórze. Mam nadzieję, że ten poród będzie mniej męczący i trafię na bardziej przyjazną położną. 

Mi kazali dużo pić ze względu na cewnik i cc. Posiłek pierwszy miałam po kilku godzinach od operacji

1 polubienie

MamaMalejMajki bez wody to by była męczarnia, tak zasychalo w gardle od wysiłku i w ogóle, że nie wiem co by było. Trzeba się nawadniać. A jesc moim zdaniem też i mi trochę zabronili ale wyprosiłam zupe z batonem a mimo tego po porodzie nie mogłam się umyć bo prawie zemdlałam.  Porod to duży wydatek  energetyczny tak jak mówiłam i trzeba czymś się wspomagać. Dobrze, że duuzo piłam. A jak już byłam na sali na łóżku to zjadłam bulki i trochę słodyczy żeby się naładować bo potrzebowałam i kalorii i cukru.

Mi po porodzie pozwolili już jeść i pić. Na salę porodową kiedy jeszcze leżałam po znieczulenie nawet przywieźli mi obiad. Nie mam pojęcia o co chodziło z tym piciem podczas porodu, ale to była katorga 

Ojej, współczuję że Wam zabronili jeść a nawet pić! Mnie położna nawet zachęcała do jedzenia i picia. Miałam normalnie podane śniadanie na porodówce. U mnie też niestety pojawiły się wymioty, może przez zbyt dużą ilość oksytocyny. To mi skutecznie odebrało ochotę na jedzenie i picie. Zwilżałam sobie tylko delikatnie usta. Jak przyjechał obiad to już ledwo mogłam powiedzieć, że nie chcę a i tak mi go zostawili na później :D dopiero po porodzie zjadłam swoje przygotowane przekąski i wypiłam sok pomarańczowy. Też byłam trochę osłabiona po porodzie i w pierwszym momencie jak wstałam to trochę zakręciło mi się w głowie, ale już po chwili dałam radę sama przejść na oddział poporodowy i iść pod prysznic.

Malina właśnie za to chwali się słodycze dają dużo nagłej potrzeby energii , pomaga jak nic przy wycieńczeniu energetycznym zwłaszcza przy porodzie 

2 polubienia

Ja zapakowałam różne batoniki, w tym proteinowe, 7days, mieszankę studencką i musy owocowe- czyli w sumie same węglowodany, żeby szybko dostarczyć energię

Ja niestety jeść nie mogłam, chociaz zabrałam dużo przekąsek. Mogłam tylko pić.
Ale przekąski przydały mi się później, jak zgłodniałam między posiłkami :sweat_smile:

1 polubienie

Ja zabrapam teraz duuuuzo roznych orzechów ,codzinnie jadłam , mialam ochotę na nie :slight_smile:

2 polubienia

Ja miałam krakersy, orzeszki i biszkopty lekkie, szybkie do przegryzienia i dające trochę energii

1 polubienie

Ja wzięłam dużo wody , orzechy , banany i miękkie bułeczki

2 polubienia

Oo woda też :slight_smile: pilam baaaardzo dużo :slight_smile:

3 polubienia

Woda, musy, coś słodkiego (ja akurat miałam knoppersy), banany.