Drogie mamy, po czym poznajecie, że Wasze dziecko jest przebodźcowane? Jakie są pierwsze sygnały? W jakich sytuacjach najczęściej się to wydarza?
U nas widać od razu … zaczyna marudzić, wszystko mu nie pasuje, potrafi w jednej chwili się rozpłakać albo wpaść w złość z byle powodu. Czasem widać też, że jest zmęczony, ale nie potrafi się wyciszyć i zasnąć. Najczęściej dzieje się to po całym dniu w biegu dużo ludzi, głośne miejsca, zmiany planów. Staram się wtedy jak najszybciej wrócić do spokojnego rytmu, przytulić i wtedy wszystko wraca do normy
U nas córka bardzo szybko pokazuje, że jest przebodzcowana. Zaczyna się robić marudna, nerwowa. Płacze bez powodu. Wieczory wtedy są też ciężkie, bo nie umie się wyciszyć do snu nocnego i czasami kilka razy się przebudza zanim zaśnie na tyle głęboko, żeby przespać kilka godzin
Ciezko dziecku wtedy zasnac, miota nim jak szatan jest rozdraznione i nic nie dziala, dopiero dluzsze przytulenie przynosi jakies ukojenie, z reszta jak to moj starszak mowi; przytulas jest dobry na wszystko
Gołym okiem widać od razu . Syn się bardzo złości i zaciska zęby . Najczęściej się tak zachowuje po wizycie u rodziców mojego męża albo jak idziemy na jakąś imprezę gdzie jest dużo ludzi i ciągle ktoś go próbuje zaczepić , przytulić itp
W takich momentach córka bywa bardzo rozdrażniona, płaczliwa, ogólnie nic jej nie pasuje. Niestety odbija się to potem na śnie w nocy bo wybudza się po kilka razy wtedy. Czasami ciężko jej zasnąć ponownie.
Mój syn przez pierwsze miesiące życia nie akceptował innego domu niz nasz i tesciów. Wszelkie odwiedziny kończyly się po 15 minutach. Wpadał w płacz, ktorego nie dało się uspokoić do momentu wyjscia z domu. Odpuściłam wizyty gdziekolwiek, szczególnie w miejscach gdzie jest tloczno lub głośno
U nas u córeczki najczęściej widać po tym, że robi się marudna, płaczliwa, wszystko ją drażni. Czasem jest bardzo pobudzona, nie może się wyciszyć, ma trudności z zaśnięciem.
U nas jakoś nie bardzo są sygnały przebodzcowania. Jedynie co to budzi się w nocy kilka razy i wydaje mi się że to tylko tyle.
U nas ostatnio dość czesto
U mnie pierwsze sygnały to rozdrażnienie, płacz bez powodu, problemy ze snem i niechęć do jedzenia. Dziecko staje się nadpobudliwe albo wręcz przeciwnie – wycofane. Najczęściej przebodźcowanie pojawia się po intensywnym dniu – np. urodzinach, zakupach, hałaśliwej zabawie czy zbyt dużej ilości bodźców wizualnych i dźwiękowych. Pomaga wtedy wyciszenie, przytulenie i spokojna rutyna.
Super, że znalazłaś rozwiązanie
Znalazłaś jakiś sposób, który u Was poprawia sytuację i pomaga się wyciszyć?
Jak reagujesz w takich momentach?
Po czasie samo minęło?
Spokojnie , chociaż nie raz nie mam już nerwów na jego wrzaski , ale wiem dlaczego tak robi . Zazwyczaj idę z nim się położyć on się wtedy przytula i jest ok . W ekstremalnych sytuacjach pozwalam spać w naszej sypialni
Dużo przytulania, nic tak nie pomaga, jak przytulanki. Jak sytuacja jest tragiczna to włączamy jeszcze misia szumisia, przyciemniamy pokój, palimy lampki i tak sobie chodzę z córką po pokoju i nucę jej jakieś kołysanki
Trudności ze skupieniem uwagi, płaczliwość, nawet jak się uda zasnąć to częste wybudzanie, niespokojny sen
Widać od razu, że nic mu nie pasuje i są afery o nic.
Synek robi się marudny, jojczy i widać w nim zmęczenie. Złości się i krzyczy. Najczęściej tak kończą się spotkaniami pradziadków u których jest mało jest mało miejsca jest zawsze głośno. Nawet drzemka jest krótka i budzi się krzykiem. Te spotkania przez to niestety nie trwają długo