Problemy ze snem 5 miesięcznego dziecka

Witajcie, mój synek skończył 5 miesiąc 1,5 tygodnia temu, i dokładnie wtedy zaczął mieć niespokojny sen. Wybudza się kilka, kilkanaście razy w nocy, płacze (ostatnio coraz bardziej). Wcześniej przesypiał całe noce, sporadycznie się wybudzał (wtedy podawałam mu smoczek i się uspokajał), zjadał mm ok. 4-5. A teraz wszystko się poprzestawiało - śpi bardzo czule, niespokojnie, nawet jak daliśmy mu jedzenie wcześniej to i tak się wiercił i popłakiwał, więc wstawałam do niego. Próbowałam go uspokoić na rękach ale nie chciał, nawet jak mu dawałam butelkę z wodą to na początku pił, ale potem już nie chciał. Już zastanawiam się o co może chodzić? Ząbkowanie? - nie widzę rozpulchnionych dziąsełek, poza tym w dzień jest pogodny, gaworzy. Skok rozwojowy? Wprowadzenie glutenu zbiegło nam się z początkiem niespokojnego snu, ale wczoraj nie podałam mu glutenu i nocka tak samo trudna… Macie jakieś pomysły co może być przyczyną?

Być może warto przejść się na konsultacje do pediatry, być może go coś pobolewa, nie zmieniałaś mm? Spróbuj przez kilka dni nie podawać glutenu, myślę że jeden raz to za mało.

Nie cały czas jest na tym samym mm…

Aniu może być skok rozwojowy, może dziecko być przestymulowane w ciągu dnia i tak odreagowanie w nocy i nie można wykluczyć takiej reakcji na gluten. W tej ostatniej kwestii wstrzymałabym się z podażą glurenu jeszcze na parę dni i zobaczyła czy maluszek się uspokoi, jak nie to raczej stawiam na skok.

Moja mała w podobnym okresie miała tak, że spała bardzo niespokojnie - i w zasadzie nadal tak ma. Pomagało tylko wzięcie do łóżka rodziców. Uspokajała się momentalnie.

też mi wygląda na skok rozwojowy - w 5 miesiącu dziecko zaczyna mieć lęk separacyny i może ma przez to koszmary typu że zotsaje samo w pokoju albo coś w tym stylu.

Jak będzie bardzo płaczliwi to weź go do siebie do łóżka, niech poczuje bliskość i Twoją obecność. Moja śpi sama tak do nad ranem a potem marudzi to biorę ją do łóżka i potrafi mi spać jeszcze do 10 :slight_smile:

Aniu widzę, że nie jestem sama. Jeśli ma to cię pocieszyć :slight_smile:
Mój synek 10 maja skończył 5 miesięcy i od kilku dni noce są straszne. Budzi się po kilkanaście razy i nie chce sam zasypiać.
Nawet jak śpi ze mną w łóżku potrafi się obudzić z płaczem wtedy odkładam go do łóżeczka puszcza karuzele i czasami zasypia, czasami zaczynam go bujać i po 30 minutach zasypia. Ile przy tym jest krzyku i złości. Nawet już cycuś przestał działać usypiająco.
Mam nadzieję , że jeśli to jest skok rozwojowy to przejdzie szybko.

zgadzam się z Lenką aby na kilka dni odstawić gluten i zobaczyć czy synek będzie lepiej spał. Co do ząbkowania to ja mam skuteczny żel Dentinox i gdy podejrzewam że synek płacze z powodu wyrzynania zębów to smaruję i zazwyczaj natychmiast się uspokaja.Może też oczywiście odczuwać lęk separacyjny dlatego szczególnie wieczorem staraj się go wyciszyć a jeżeli to nie pomoże to skonsultuj to z lekarzem.

ja obstawiam ze dokuczają mu albo zęby albo cos moze zjadl ze sloiczka i moze tak nie trawic i troszke go brzuszek bolec ale raczje 5 miesieczne dziecko to zabki u nas u malej trez jak cos w buzi sie dzieje to ma nieskopojny sen a 12 skonczyla 5 miesięcy

Moj corcia przesypiala cale noce jak miala 4 miesiace a potem miedzy 5 a 6 zaczela sie wybudzac byc niespokojna tak tak twoja corcia. Na początku myślałam że to zęby, Pani Doktor mowila mi ze te pierwsze zabki czasem wychodza nie dajac objawow (opuchnietych, czerwonych dziąseł). Myśle że to skok rozwojowy. Dla pewności możesz to skonsultować z lekarzem. Jak dzisiejsza nocka?

Taki niespokojny sen moja Miśka miała jak wychodziły Jej ząbki

Też gdy moja córka miała ok.5 miesięcy miałam podobny problem. Kilka nocy było burzliwych , wstawalam do niej po 5-8 razy i albo chciała jeść albo przytulać. Myślę, że to był skok rozwojowy , po kilku dniach wszystko wróciło do normy.

Mój synek też niedawno skończył 5 miesięcy i czasami ładnie śpi od 21,30 do 8 rano a czasami potrafi budzić się równo co godzinę i wtedy szybko podaję mu smoczka żeby się nie wybudził. też myślałam że to może wina zębów ale nie widzę żeby coś tam w tej buzi się działo. może to skok rozwojowy

Łączę się w bólu ze wszystkimi niewyspanymi mamusiami:)
Mój Synek - dziecko idealne, do 4 m-ca. A jeszcze dokładniej od chrzcin, śmiejemy się z mężem, że może księdzu za mało daliśmy w kopertę :slight_smile:

Zęby zostały wykluczone, bo oprócz ślinotoku nie było żadnych wskazujących na to dowodów :slight_smile:

Postawiliśmy na kolkę, wychodzi na to, że półroczne dziecko może się z nią zmagać… Początkowo pomagał Debridat, teraz pozostało przeczekanie…