Zgadzam się w zupełności z E.Okuszko i bardzo mocno trzymam kciuki !
Ja też myślę podobnie, jak E. Okuszko. Pomijając fakt, że nie wyobrażam sobie, jak po 3 latach starań lekarz nie zleca żadnych badań… A powodów może być wiele, więc bez jakichkolwiek badań trudno spekulować…
Glowa do góry i wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki!
badania to podstawa podejrzewam że ja po roku nie możności zajścia w ciąże już bym naciskała swojego lekarza o dodatkowe badania albo szukała bym innego lekarza specjalizującego sie np w niepłodności sama jestem przed specjalistycznymi badaniami ale troszkę z innego powodu ja zachodzę e ciąże bez problemu kiedy tylko chce ale nie jestem w stanie jej doność jestem juz po 4 wczesnych poronieniach zdiagnozowano u mnie poronienia nawykowe i z każdą stratą moja szansa na urodzenie maluszka sie ode mnie oddala miałam takiego ginekologa który mi tłumaczył że mamy się strać aż się uda i to właśnie dzięki niemu jestem po tych 4 stratach teraz zmieniłam lekarza i co od razu jestem kierowana na specjalistyczne badania
Ja też nie mogłam zajść nieregularne okres i co się okazało potem że mam jeden jamnik policytystyczny i insulinoodpirnosc lekarz zapisał mi med formax 350 brałam go 3 razy dziennie i chudlam po 4 miesiącach brania go zapisał dodatkowo miovarian saszetki do rozpuszczenia jedna dziennie i uregulowaly mi się miesiączki a starania udały się i dziś 10 tydzień ciąży
Ja starałam sie z mężem o dziecko 2 lata , kiedy przestaliśmy sie tak bardzo starać i wpadliśmy w wir pracy praktycznie w ogóle sie nie widywaliśmy, seks uprawialiśmy 2 razy i niespodzianka nagle sie udało … niedawno urodziłam zdrowego synka. Miesiączki miałam reguralne cykl co 28 dni
Warto zmienić lekarza, może uda Ci się znaleźć lekarza który zajmuje się naprotechnologią (tych niestety jest dość mało) czyli zajmuje się naturalną prokreacją. Zleci dodatkowe badania i dokładnie je przeanalizuje, Może to efekt problemów z tarczycą, małą ilością Vit D3, złą dietą lub spowodowane innymi niedoborami niewidocznymi w podstawowych badaniach. Warto też przeanalizować swoje cykle, długość, częstotliwość, zwrócić uwagę chociażby na śluz- ilość, jakość. Polecam posłuchać wywiadu z lekarzem który zajmuje się właśnie naturalną płodnością, ja do niego w sumie trafiłam przez przypadek : https://www.youtube.com/watch?v=ep8YttqrSLs
Ja miałam. właśnie po 2latach prób jestem w ciąży również m.in brałam Clo, chodziłam na monitoringi. Owulki nie było. Pęcherzyki po clo rosły ale nie pękały. U mnie zdiagnozowano PCOS. Po pół roku stosowania Clo musiałąm zrobić przerwę, podczas której musiałąm się zrelaksować i wyciszyć. Zaczynałam godzić się z tym, że się nie udaje, bo clo było ostatnią deską ratunku przed “poważniejszymi działaniami” na które nie chciałam się godzić ( wizyta w klinice niepłodności i prawdopodobna inseminacja). Na własną rękę kupiłam ziołowy środek Castangus , odpuścilam kompletnie żyjąc chwilą i po 2msc zobaczyłam upragnione 2 kreski
nie dowierzałam i do tej pory mam pewne zawachania ze to tylko sen
Widzę, że dziewczyny już wspomniały o PCOS, myślę że warto to sprawdzić. Dodatkowo od siebie mogę dodać, że czasem problem z zajściem wynika w problemów z tarczycą, dlatego warto chociażby na własną rękę sprawdzić poziom TSH. Trzymam mocno kciuki, wiem, że niełatwo jest się nie denerwować i po prostu odpuścić. Sama chociaż powtarzałam sobie że jeszcze nie ma powodów do zmartwień, w głębi duszy co miesiąc ’ świrowałam’. A zaszłam w ciążę po roku, w dość stresującym i naprawdę dziwnym momencie kiedy kompletnie nie myśleliśmy, że się uda
Moja znajoma wlasnie nie mogła zajść w ciaze i lekarz zajęcia sprawdzenie poziomu TSH zreszta jakby sie jej udało zajść w ciaze to i tak musiałaby zrobić to badanie i wynik wyszedł mocno zaniżony i odbiegał od normy. Musiała udać sie na konsultacje do enydkronologa. Przyjmowała różne leki , luteinę kwas foliowy i w końcu sie jej udało zajść w ciaze
Moja koleżanka starała się o dziecko od 3 lat. Robione badania, dostała leki i mimo starań nic nie wychodziło. Była blisko załamania. Nie umiała odpuścić. W końcu kupili własne mieszkanie. Zaczęli urządzać, szukać kafelków, farb i ekipy remontowej. Odsunęła myśli o dziecku bo wkurzał ją remont i w sumie nie miała czasu o tym myśleć. I “bum” jest teraz w 28 tc
Moja siostra miała też tak że z dwa lata starali się i nic, było to dawno ponad 10 lat temu, jeździli po lekarzach i nikt nie umiał im pomóc. W tamtych czasach sytuacja wygladala też inaczej, jednak kiedy odpuscili sobie udało jej się zajść w ciąże. Coś w tym musi być:)
Wiele osób właśnie stara się latami i się nie udaje a w momencie kiedy sobie odpuszczają zdarza się cud i zaczyna się oczekiwanie na poród.
Tak bo przede wszystkim nie ma co robić na sile, lepiej robić to bez stresu a jak przyjdzie czas na dziecko to i szybko w ciaze sie zajdzie jeżeli wszytsko jest w porzadku z mama i tata
Tak stres niestety nie sprzyja zajściu w ciąże u mojej koleżanki głowie to była przyczyna tego że około roku starali się o dziecko i kiedy odpuścili, wyjechali na wakacje udało się i teraz są szczęśliwymi rodzicami rocznej dziewczynki