A czy wędzidełko widziała certyfikowana doradca laktacyjna i to taka z polecenia albo najlepiej neurologopeda? Bo niestety, ale mojego syna w szpitalu niby obejrzala CDL i było ok, a po dwóch tygodniach od urodzenia musieliśmy ciąć wędzidełko - syn nie chciał ciągnąć popołudniami, płakał, prężył się - po całym dniu walki z własnym wędzidełkiem już wieczorem zwyczajnie nie miał siły. Na szczęście trafiliśmy do super neurologopedy, zrobiliśmy cięcie i było potem już ok. Chociaż w naszym przypadku i tak potrzebne było drugie cięcie, po rozpoczęciu rozszerzania diety.
Wędzidełko sprawdzane w szpitalu i na patronażu. Stawiam, że problem leży w przepływie mleka. Przy piersi kręci się, drapie rączki, macha nogami. Dopiero kiedy głęboko ssie, słychać głośne przełykanie, kiedy mleka zaczyna lecieć więcej jest spokojny. I tak się wierci przez godzinę i je. Jeśli zdarzy mi się opuścić karmienie, bo muszę go z kimś zostawić, a piersi są twarde jak kamienie to wtedy też pije bez ruchu i nie trwa to tak długo.
Bardzo polecam lactosan , używałam femaltiker i też miałam wrażenie że jest po tym nawet gorzej . Mąż kupił mi lactosan i była duża poprawa musiałam w nocy od razu karmić z dwóch piersi w Przeciwnym razie nie mogłam spac poniewaz pierś była twarda i bolała aż plus oczywiście piję dużo wody , na pewno Ci się uda rozkręcić laktację , ale jeśli zrezygnujesz to MM tez jest dobre . Nie ważne w jaki sposób ważne że maluszek najedzony ;)
femaltiker mi akurat pomagał, ale o lactosal nie słyszałam.. dobrze wiedzieć,