Niepokój na świecie wywołany Covid-19
i związane z nim konsekwencje przekładają się bezpośrednio na relacje interperninalne prowokując kadrę do wdrażania prewencyjnych rozwiązań.
Walka z pracą pod presją jaką niesie Koronawirus ma szansę spełnić swoją funkcję wyłącznie, gdy jesteśmy w stanie działać w oparciu o zaufanie w atmosferze wzajemnego wsparcia, ale też poczucia humoru i zdrowego dystansu.
Covid-19 jest teraz tematem numer jeden na całym świecie, jest problemem globalnym, niepewność kiedy sytuacja zmieni się na lepsze nurtuje społeczeństwo.
Braki kadrowe, eskalacja liczby chorych, powikłań, pękające w szwach szpitale budują niepewność i strach.
Bezradność, która z każdym dniem narasta, z jednej strony walka o każdego pacjenta z drugiej o siebie i swoich bliskich.
Poczucie porażki gdy tracimy pacjenta oraz sukces gdy ratujemy kolejne życie, codzienność która codziennie pisze nowy scenariusz.
Pandemia koronawirusa postępuje, a personel medyczny się kurczy. Jesteśmy przemęczeni, zestresowani,pojawiają się problemy z koncentracją, tracimy siły psychiczne i fizyczne, koordynację ruchową. Obawiamy się, że w sytuacji przewlekłego przemęczenia będziemy popełniać błędy.
Jesteśmy tak jak cale społeczeństwo dziesiątkowani przez zakażenia koronawirusem, wynika to z ponoszonego przez nas zwiększonego ryzyka zawodowego. Zamykane są kolejne oddziały, medycy trafiają na kwarantanny. Personelu medycznego cały czas ubywa, a pandemia postępuje.
Całodniowe i całonocne dyżury się nie kończą.
Na naszych oczach kurczy się personel medyczny, a to pogarsza jakość opieki zdrowotnej, a wręcz ją uniemożliwia.
To niemożliwe, aby przy tak nielicznej kadrze zapewnić bezpieczeństwo i właściwą opiekę medyczną, która pozwoli choremu na powrót do zdrowia. To zbyt mało czasu na szybkie reagowanie na zmieniający się stan pacjenta i realizowanie zadań zawodowych.
Brakuje kadry medycznej i nawet jeżeli będziemy mieli dodatkowe łóżka, może zabraknąć osób, które będą opiekowały się leżącymi na nich pacjentami.
Zapewnienia i pomoc naszego Rządu na temat zniesienia odpowiedzialności karnej z medyków nie zwalnia nas z myślenia i działania w kategoriach pomocy, aby nie zaszkodzić pacjentowi. Nie rozgrzeszy z własnym sumieniem, które będą w naszych głowach zawsze.
Primum non nocere- „po pierwsze nie szkodzić”- słowa Hipokratesa nabrały brzemienia, staramy się z całych sił pomóc wszystkim cierpiącym, uzdrowić ich, ulżyć w cierpieniu.
Modlimy się żeby przemęczenie, pojawiające się problemy z koncentracją, utrata sił psychicznych i fizycznych czy utrata koordynacji ruchowej nie przeszkodziły w tym. Obawiamy się, że w sytuacji przewlekłego przemęczenia będziemy popełniać błędy niebezpieczne zarówno dla osób, którymi się opiekujemy, jak i dla nas samych, bo bierzemy za nie odpowiedzialność.
Pandemia uwidoczniła jak system opieki medycznej próbuje reanimować ostatkiem sił całokształt branży, która działa na włosku.