Powrót do pracy po urlopie wychowawczym

Hej dziewczyny..

Idę do Was po radę, dobre słowo..

Od sierpnia wracam do pracy na 1/2 etatu lub 3/4.

Strasznie boję się rozłąki z córką - na ten czas zostaje moją Mamą. Bardzo się boję że nie dam sobie rady psychicznie... Na samą myśl że mam ją zostawić jest mi bardzo ciężko...

Syna też było mi ciężko zostawić, ale teraz jest inaczej :(.

Do sierpnia jeszcze troche czasu, super ze mala zostaje z mama a nie w żłobku, bedziesz zawsze w kontakcie a babcia z wnuczka spedzi milo czas kiedy ty bedziesz pracowac;)

 1/2 etatu to w sumie wiecej szykowania i wyprawy niz samej pracy;) wiec ten czas szybko zleci a malutka  bedzie sie dobrze bawic u babci ;) bardziej bym sie obawiala o rozpieszczenie ;D

Wnuki fajnie sie rozwijaja kiedy maja tak bliski kontakt z dziadkami nic tylko sie cieszyc ze masz takie wsparcie ;)

Głowa do gory.

 

Dokładnie jeszcze zobaczysz jak to polubisz. Ja też bałam się powrotu do pracy.... A do tego praca po 12 godzin i to w trybie nocnym karmienie piersią i jakoś było. Dlatego pół etatu czy nawet te 6h dziennie nie jest to jakas tragiczna rozlałam tym bardziej że dziecko jest z zaufaną osoba

Zawsze jest na początku ciężko, i to chyba bardziej nam niż dzieciom, bo one bardzo szybko przyzwyczajają się do nowej sytuacji. Ważne to nie pokazywać im, jak nam jest ciężko, bo dzieciom się udziela niepokój. Ja jak wracałam do pracy po macierzyński, to miałam takie odczucia, że z jednej strony chciałam do tej pracy, do kontaktu z ludźmi. A z drugiej strony towarzyszył mi ogromny niepokój, jak dziadki poradzą sobie z maluchem, czy nie będzie za mną tęsknił itp. Także masz prawo do takich odczuć. Myślę że po czasie będzie dobrze, ale gdyby praca dłuższy czas wprawiała Cie w takie ciężkie uczucia, to wiedz, że zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji. Można spróbować pracy, którą będziesz wykonywać z domu, z pomocą babci przy dziecku, będzie na pewno łatwiej a jednocześnie będziesz miała nad wszystkim pieczę... Jeżeli możesz sobie na to pozwolić, to zawsze możesz odłożyć powrót do pracy do czasu jak dziecko pujdzie do przedszkola. Myślę, że mając jakąś tam alternatywę, że wrazie czego możesz cofnąć ten krok, gdyby było zbyt trudno, będzie Ci łatwiej. Myślę że możesz sobie nawet stworzyć taką listę awaryjną z planem B ;-)

ja tez się boje ale wiem ze muszę wrócić i to na cały etat ale mysle ze szybKo się do tego przyzwyczaimy. 

Mi się wydaje że to że dzidziuś zostanie z babcią to bardzo ułatwi sprawę bo możesz być w każdej chwili w kontakcie. No i drugi duży plus że jest to zaufana osoba. 

U mnie powrót wypada na październik, ale nie wiem czy wrócę. Boję się bardzo tej rozłąki. Mam takie myśli, że stracę tą więź z synkiem. 

Myszka z babcią będzie Ci łatwiej zostawić zobaczysz. Wiadomo pierwsze dni będą dla Was trudne, a potem to już będzie luz :) każda babcia kocha dziecko, a dziecko babcie więc będą się świetnie bawić ! lepszej opieki nie znajdziesz :) 

Spróbuj teraz wychodzić na parę godzin bez dzieci i ten czas zwiększać już będziesz trochę przyzwyczajona i córka do nowej sytuacji :) i pamiętaj masz najlepszą opiekunkę pod słońcem, więc będzie dobrze ! 

Myszka córka będzie pod opieką Babci, więc najlepsze co może  być, a tobie te 4h czy 6h minie tak szybko, że nawet nie zauważysz tego. Głowa do góry będzie dobrze;p

Kochana wiadomo z będzie ciężko ale pomysł dziecko później będzie musiało iść do szkoły a wtedy będzie ci trochę łatwiej mimo wszystko bo będziesz miała już jakieś rozeznanie jak wygląda rozlaka z mamą nie przejmuj się nic złego nie zrobić twojemu dziecku także dobrze zrobi taka rozłąka 

ja to powrotu nie mam więc musze czegoś szukać 

Monia_96 ojejku, przykro mi :( Chyba że się cieszysz z tego faktu to cieszę się z Tobą ;)

Monia ale to miałam umowę na czas określony, że nie masz powrotu?

Mi też było bardzo trudno oddać córkę do żłobka i nie ukrywam że początki psychicznie były bardzo trudne zwłaszcza że córka ciężko adaptował Asię w żłobku. Jakoś przez trzy miesiące codziennie był płacz przy odprowadzaniu. Teraz już jest okej chociaż chyba mam specyficzne dziecko bo na przykład do żłobka pójdzie ale z nikim innym oprócz mnie i taty nie zostanie a nie na chwilkę. Ani z babcią ani z ciocią no z nikim. Bo jest ciągły palcz 

Xxyyzz

współczuję Kochana :(

moja zostaje z moją mamą bez problemu (w sumie to jedyna osoba z którą zostanie), ale gdy ostatnio wychodziłam to był spory płacz :(

Ja od września idę fo nowej pracy a corks do placówki i tez mam stresa bo moja córka hnb z nikim nie zostsje . od 2 miesięcy chodzi do klubiku malucha 2 raxy w tyg to płacze mega i moim zdaniem w ogóle się nie zaadoptowała ;( jest bardzo ciezko i boje się co będzie od września 

Powiem szczerze ze sama jestem ciakawa jak to bedzie z powrotem u mnie ;) ale ja jakos nie nastawiam sie konkretnie na obecna prace wiec jak cos to bede szukala nowej ;) 

Co do adaptacji w zlobkach przedszkolach to na pewno dla kazdego rodzica jest to dodatkowy stres ;( niektote placowki organizuja takie spotkania adaptacyjne i to jest fajne rozwiazanie;)

Myszka dasz radę. Grunt to dobre nastawienie. Jeśli chcesz wrócić do pracy to musisz być silna psychicznie a rozłąka z córką nie będzie jakaś długa przecież. Córka się nauczy. Początki bywają ciężkie ale zostaje w końcu z babcią a nie jakaś obca babą więc wiesz że jest w dobrych rękach ;) dacie radę!

Mi też było ciężko oddać syna do żłobka i iść do pracy. On aklimatyzował się tam dobrze, ale i tak nie było łatwo. Dasz radę, myszka, choć na pewno na początku nie będzie łatwo.