Power pumping - ratowanie laktacji

Hej. Wpadłam podzielić się sekretem, który pozwolił mi w końcu rozkręcić laktację. Mój maluszek jest najedzony, w lodówce stoi mleczko, a mm myślę, że już będzie nie potrzebne. 7 tygodni męki z karmieniem, kręcenia i wiercenia przy piersi, aż w końcu natknęłam się na tą metodę.

Po pierwszym razie zamiast jak co dzień 30ml, odciągnęłam 90. Nie jestem kpi, wolę kp, ale ta metoda pozwala na rozkręcenie laktacji.

Żadne wspomagacze według mnie nie działają tak jak odciąganie w ten sposób.

Ja robiłam na jeden laktator czyli po 10 min odciągania na każdą pierś na zmianę (10 min prawa, 10 min lewa tak 3 razy, choć z braku czasu zrobiłam dwa). Na dwa  laktatory jest inny sposób i jeśli skuszę się na zakup muszlowego to na pewno sprawdzę działanie).

Ważny jest dobór mocy ssania. Wybierając zwiększamy móc, aż nie poczujemy dyskomfortu i wtedy zmniejszamy o jeden stopień, aby nie było odciąganie bolesne.

Mam nadziejele, że komuś pomogę tym wpisem. Powodzenia  :)

Cudownie że Ci się udało 🧡

MamaMałejMajki, gratulacje, super, że Ci się udało;). Napewno ktoś skorzysta z porady. Ja też stymulowałam laktatorem i niestety się nie udało, ale faktycznie, nie zwracałam uwagi na czas i moc, tylko tak "na oko" może tu był mój błąd:).

Inka ja też tak robiłam przez te 7 tygodni. Zazwyczaj po 15 minut, do momentu aż mleko leciało. Brakowało stymulacji. W power pumping mimo że nie leci mleko po czasie , dajemy sygnał, że je potrzebujemy. Po paru godzinach od razu czuć, że piersi są twardsze niż zwykle

Dokładnie mama małej majki. U mnie podobnie, w kryzysie laktacyjnym używałam laktatora. Bardzo małe ilości na początku ale organizm dostał sygnał że trzeba produkować więcej . I karmię dalej , mała ma 7 miesiecy

Miałam muszlowy na dwie piersi więc nie musialam tak, wystarczało 10 do 15 minut odciągania. Ale jak używałam tego elektrycznego Lovi to 10 min max na jedną pierś potem 10 min na drugą a potem 7 min na 1 pierś i 7 na drugą. Więcej nie mogłam bo bardzo bolało nawet na najmniejszych obrotach

MamaMalejMajki bardzo się cieszę, że Ci się udało, to naprawdę świetna wiadomość. Ja na szczęście nie miałam takiego problemu, ale myślę że komuś na pewno przyda się twoja rada. 

Super że ci się udało. Pewnie że twój wpis pomoże nie jedna kobieta nie wie co robić jak mleka brakuje. Sprawdzona metoda na pewno zadziała u nie jednej mamy 

Super że się udało rozkręcić laktację, gratulacje 😘 

Ja tej metody używam nie do zwiększenia ilości ale po dłuższej przerwie od ostatniego odciągania po to by dobrze opróżnić piersi 😉

Gratulacje! ja mam za sobą już dwa porody, zarówno pierwszy jak i drugi synek wykarmiony piersią, pokarmu było powiedziałąbym na styk. teraz jestem w ciąży i na usg widać było dwa pęcherzyki, jeden większy, drugi mniejszy, lekarz kazał powtórzyć usg za tydzień, żeby określić czy mniejszy pęcherzyk to na pewno ciążowy, jest bardzo blisko ujścia szyjki macicy. czy któraś z was tak miała, czy są tu mamy bliźniaków i czy udało się wykarmić dzieci swoim pokarmem, czy przy dwójce to już graniczy z cudem? czekam na usg cierpliwie, jednak towarzyszy mi ogromny stres.

Nie powinno się też przeciągać tak długo laktatorem ciągnięcia piersi. To też nie jest zdrowe dla nich, sami lekarze mówią że moc siły ssania nie powinna być duża, jak np laktator Medela - szpitalny kombajn nie ciągnie sutków żeby urwać a żeby ładnie odciągnąć mleko. Te tańsze potrafią mocno ciągnąć i to wcale nie jest przyjemne. W granicach rozsądku proponowałabym odciągać mleko niż iść na przesadę. Ja odciągam mleko po 8 minut na pierś i po jednym razie mam 150 ml mleka.

Kinia ale to dosyć znana metoda, dużo mam kpi ja stosuje i poleca. Wszytko zależy od progu bólu, zahartowania brodawek. Ja robię po 2 x po 10min bo 3 to dla mnie za dużo. Masz rację, że dużo zależy od laktatora i dobrania mocy.

To jednak, że Ty po 8 min Masz tyle mleka, nie znaczy że inne kobiety też. Matka natura nienjest łaskawa.

Ja po tych 49 min odciągania miałam 90, wczoraj 60... tym dziecka nie wykarmię, ale walczę. 

Jem zdrowo, dużo piję, wspomagam się słodem, przystawiam dziecka na każdą prośbę, wisimy często po pół dnia, tak jak dziś od 7 do 13, bo właśnie zasnął. 

Skorzystałam z twojej rady i faktycznie działa :smiling_face_with_three_hearts:
Zazwyczaj ściągałam na tej samej mocy przez 10 minut każdą pierś. Teraz wydłużyłam czas, ściągam po 20 minut z każdej i dałam ciut większą moc, ale nadal nie tak, żeby bolało strasznie i faktycznie mleka jest więcej niż było.
Kinia, różnie bywa, ja też miałam okres, że ściągałam po 180 ml mleka z każdej piersi, a później przyszedł okres, że trzeba o pokarm walczyć, jak się chce go podawać :confused:

Super , że się udało

Bardzo fajnie, ostatni okres mam problem z laktacją, więc każdy mililitr jest u nas na wagę złota, tym bardziej, że mówiłam, że nawet jeśli ilości będą sporadyczne, to będę ściągać mleko, póki będzie :smiling_face:

Super sposób! Też o nim słyszałam, chociaż sama nie stosowałam, bo mimo początkowego kryzysu Mały sam jakoś nakręcił laktację. Ale naprawdę przydatne jak chcemy odciągnąć więcej mleczka na wyjścia! Mi zawsze słabo szło odciąganie, dopiero jak dostałam laktator na dwie piersi to mogłam troszkę na raz odciągnać a nie ściągać mleka z całego dnia na jedno wyjście.